Pospolite ruszenie narciarzy

Wolny pokój w czasie Biegu Piastów? Miejsca trzeba rezerwować kilka lat wcześniej – usłyszeliśmy w leśniczówce Gościniec w Jakuszycach. Wszystko z powodu stale rosnącej, ostatnio dzięki Justynie Kowalczyk, mody na bieganie na nartach

Publikacja: 05.03.2010 02:53

Pospolite ruszenie narciarzy

Foto: Fotorzepa, Adam Hawałej Adam Hawałej

Najwyższa część Szklarskiej Poręby – Jakuszyce – jest coraz atrakcyjniejsza turystycznie. Wszystko z powodu stale rosnącej, ostatnio dzięki Justynie Kowalczyk, mody na biegówki. Na jakuszyckich trasach w Biegu Piastów, od jutra do niedzieli rywalizować będzie prawie 4 tysiące zawodników w różnym wieku z wielu krajów.

Organizatorem imprezy jest Stowarzyszenie Bieg Piastów, będące też właścicielem Polany Jakuszyckiej, tj. ponad 3-hektarowej działki, na której znajdują się pawilony z niezbędną infrastrukturą do prowadzenia zawodów: szatniami dla zawodników, pomieszczeniem sędziowskim i komentatorskim, wypożyczalnią sprzętu narciarskiego, kawiarnią oraz biurem. Na polanie jest także strzelnica biathlonowa.

Ale w organizację masowej imprezy sportowej zaangażowana jest cała Szklarska i okolice. – To pospolite ruszenie, bo bieg jest dla nas prestiżowym wydarzeniem, a trasy i sama Polana Jakuszycka głównymi, obok Szrenicy, atrakcjami turystycznymi – mówi Agnieszka Kuliczkowska z biura promocji miasta Szklarska Poręba. Jednak suma, jaką miasto przeznacza na bieg, nie wydaje się zawrotna – 30 tys. zł ma pójść w tym roku na utrzymanie tras. Do tego dołożyć trzeba wydatki związane z promocją wydarzenia.

Mieszkańcy Szklarskiej Poręby już mają spore korzyści z organizacji biegu, a niebawem mogą być one jeszcze większe. – Jesteśmy bardzo blisko powierzenia Szklarskiej Porębie organizacji zawodów Pucharu Świata, nawet już w przyszłym sezonie, a w najgorszym przypadku za dwa lata – mówi Julian Gozdowski, komandor Biegu Piastów i prezes stowarzyszenia. Przyznaje, że sam bieg, który jest imprezą masową, ma niewiele wspólnego z Pucharem, ale dobra opinia o nim pomaga w staraniach o prestiżową imprezę sportową.

[srodtytul]Jest dobrze, będzie lepiej[/srodtytul]

– Przyjedzie mnóstwo gości, zawodników, będą relacje w światowych mediach, a Szklarska coraz bardziej kojarzyć się będzie z narciarstwem biegowym – marzą w urzędzie i w stowarzyszeniu.

Na razie jednak do Polany Jakuszyckiej prowadzi jedna droga, a zdobycie noclegu w najbliższej okolicy graniczy z cudem. Na szczęście poniżej w samej Szklarskiej jest około 10 tys. miejsc do spania – od schronisk i kwater prywatnych poczynając, na pensjonatach i hotelach kończąc. Ceny – od 25 zł w górę. Można też się zatrzymać po czeskiej stronie. Najbliżej, bo tylko 4 km, leży Harrachow ze słynną mamucią skocznią, na której skakał Adam Małysz. W szklarskim urzędzie miejskim mówią o urzędnikach z Harrachowa „nasi przyjaciele”.

– Możemy zawsze liczyć, że bieg będzie tam promowany, są plakaty, mapy, ulotki, zresztą nasza współpraca trwa przez cały rok – mówi Agnieszka Kuliczkowska. Z niemiecką stroną już się tak dobrze nie układa. Część zawodników i gości, zwłaszcza z Czech, mieszka więc w Harrachowie i jego okolicach. – Do niedawna tam było taniej, teraz ceny się wyrównały, a nawet w Czechach bywa drożej – dodaje urzędniczka.

[srodtytul]Czesi dają dobry przykład[/srodtytul]

Siłą Jakuszyc są znakomite warunki śniegowe (nie bez powodu przez biegających na nartach obszar jest nazywany „Jakucją”), ale też słabość konkurencyjnych ośrodków. Inne polskie trasy biegowe dla amatorów są na znacznie niższym poziomie. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda za południową granicą, w Czechach, gdzie nawet w niewielkich ośrodkach specjalne ratraki do układania śladów spotyka się na trasach biegowych regularnie.

Ośrodek narciarstwa biegowego w Żdiarze nad Sazavou powstał po zdobyciu przez mieszkańca tego miasta Martina Koulala tytułu mistrza świata w biegu narciarskim na 50 km w Val di Fiemme (2003 r.). Był rozbudowywany stopniowo; obecnie składa się z pięciu okrężnych tras o łącznej długości 54 km, z założonymi śladami do stylu klasycznego i wyrównanym pasem terenu do jazdy techniką łyżwową. Teren jest mniej urozmaicony niż w okolicach Jakuszyc, a różnice wysokości niewielkie, dlatego trasy mają niewielki stopień trudności.

Utrzymanie tras tylko w małym stopniu spoczywa na narciarzach. Opłaty za korzystanie z nich są pobierane w formie nalepek-cegiełek o wartości 30 koron (4,5 zł), jednak ich zakup jest dobrowolny. Sprzedawane są też mapy tras po 10 koron (ok. 1,5 zł). Większy udział ma samo miasto Żdiar nad Sazavou. Roczna dotacja przekracza 200 tys. koron, czyli 300 tys. zł dokładają się też inne miejscowości, przy których przebiegają trasy i usytuowane przy nich obiekty gastronomiczne i noclegowe. Projekt jest też wspierany z funduszy unijnych. Kluczem do sukcesu jest jednak jakość przygotowywanych tras.

[srodtytul]Trasy najważniejsze [/srodtytul]

Tak samo o wartości tras myślą w Jakuszycach. Zdaniem Juliana Gozdowskiego to, że nie ma tam wystarczającego zaplecza hotelarsko-gastronomicznego, nie jest zbyt istotne. – Ważne są trasy, dla nich przyjeżdżają goście i zawodnicy – mówi z przekonaniem.

Organizacja biegu, w którym uczestniczy kilka tysięcy osób, jest wyzwaniem logistycznym, ale też wiąże się z potężnym zastrzykiem gotówki dla organizatora. Startujący w Biegu Piastów muszą zapłacić od 75 zł do 150 zł wpisowego, w zależności od terminu nadesłania zgłoszenia. Przy 4 tys. startujących daje to około 400 tys. zł przychodu. Bieg Piastów ma też sponsorów, jest m.in. trasa radiowej Jedynki, trasa Gazowników (PGNiG), miedziana (KGHM), zimowa (PKO BP). – Bieg jest dochodowy, pozwala nam utrzymać trasy nie tylko w zimie, ale przez cały rok – komentuje prezes.

[wyimek]Siłą Jakuszyc są znakomite warunki śniegowe. Ale ich popularność bierze się też ze słabości innych ośrodków [/wyimek]

Dla porównania: start na 50 km w rozgrywanym w Niemczech Koenig Ludwig Lauf kosztuje 38 – 50 euro (około 150 – 200 złotych),w szwajcarskim Engadin Skimarathon zaś: 100 – 160 franków (270 – 430 złotych). Znacznie więcej, bo od 1380 do 1850 szwedzkich koron (550 – 740 złotych), trzeba zapłacić za prawo startu na głównym dystansie największego masowego biegu narciarskiego na świecie – Biegu Wazów w Szwecji.

[srodtytul]Koszty utrzymania [/srodtytul]

– Utrzymujemy trasy przez cały rok, w przeciwieństwie do innych ośrodków w Europie, które organizują biegi i interesują się jakością tras tylko w czasie trwania imprezy. Jesteśmy organizacją użyteczności publicznej – mówi Julian Gozdowski. Najwięcej gości jeździ na biegówkach co najwyżej na średnio zaawansowanym poziomie amatorskim. Wyczynowcy mają swoje trasy. Dziennie w sezonie zimowym utrzymanie wszystkich tras kosztuje 600 zł, z czego 500 to wydatek na paliwo do ratraków.

– Próbowaliśmy pobierać opłaty za korzystanie z przygotowanych przez nas tras biegowych, ale spotkaliśmy się z protestem turystów. Szlaki są głównie w lesie, a wejście do lasu nie może być płatne, twierdzili nasi oponenci. Zrezygnowaliśmy więc z opłat, choć prawdę mówiąc, chcemy do tego wrócić – komentuje prezes.

Z opłat dziennie można było uzyskać 250 zł. Koszt rocznego utrzymania wszystkich odcinków tras biegowych wynosi milion sto tysięcy złotych. – Wliczam w to prace ziemne, te są najdroższe – dodaje. W Jakuszycach corocznie odbywa się 30 różnych imprez turystycznych i sportowych, Bieg Piastów należy do najważniejszych, ale są też sportowe Mistrzostwa Polski na biegówkach czy też mistrzostwa psich zaprzęgów. Ważną inwestycją, na którą liczą turyści przyjeżdżający tu zarówno zimą, jak i latem, jest remontowana linia kolejowa, która połączy Szklarską Porębę z Jakuszycami i Harrachowem.

[ramka][srodtytul]Impreza prawdziwie masowa[/srodtytul]

Bieg Piastów to najstarsza i największa w Polsce impreza narciarska. Miał swoją premierę w roku 1976. Wystartowało wówczas niewiele ponad pół tysiąca uczestników. Od tamtego czasu impreza nie doszła do skutku tylko raz, w czasie stanu wojennego. Liczba uczestników systematycznie rosła, podobnie jak renoma samego biegu. Organizatorem imprezy jest Stowarzyszenie Bieg Piastów. Jakuszyce jako jedyny w Polsce ośrodek narciarstwa biegowego już od ponad dziesięciu lat posiadają światową homologację FIS tras wyczynowych ważną do 2010 r.

Ten certyfikat jest przepustką do ubiegania się o organizację m.in. mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. [/ramka]

Najwyższa część Szklarskiej Poręby – Jakuszyce – jest coraz atrakcyjniejsza turystycznie. Wszystko z powodu stale rosnącej, ostatnio dzięki Justynie Kowalczyk, mody na biegówki. Na jakuszyckich trasach w Biegu Piastów, od jutra do niedzieli rywalizować będzie prawie 4 tysiące zawodników w różnym wieku z wielu krajów.

Organizatorem imprezy jest Stowarzyszenie Bieg Piastów, będące też właścicielem Polany Jakuszyckiej, tj. ponad 3-hektarowej działki, na której znajdują się pawilony z niezbędną infrastrukturą do prowadzenia zawodów: szatniami dla zawodników, pomieszczeniem sędziowskim i komentatorskim, wypożyczalnią sprzętu narciarskiego, kawiarnią oraz biurem. Na polanie jest także strzelnica biathlonowa.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację