Na palcach jednej ręki można zliczyć dostępne na rynku komórki, w których można oglądać TV. Zainteresowania usługą nie wykazują sami klienci, którzy jeśli już wykorzystują możliwości nowoczesnych telefonów, to wolą sprawdzić e-mail czy zajrzeć na Facebooka.

Przetarg na częstotliwości, na których ma być nadawana mobilna telewizja, wygrała spółka Info-TV-FM. Operatorzy ani myślą kupować od niej usługi telewizyjnej, mimo że sami startowali w przetargu, tworząc konsorcjum Mobile TV. Urząd antymonopolowy zaczął podejrzewać zmowę i w grudniu 2009 r. wkroczył do biur operatorów. Dowodów porozumienia wciąż nie ma, a wokół sprawy narastają niejasności: UOKiK oficjalnie odmówił "Rz" wyjaśnienia, co było powodem kontroli, Polkomtel zarzucił urzędowi, że nie pozwolił mu zapoznać się z dowodami, na podstawie których przeszukano jego siedzibę. Wreszcie wczoraj UOKiK wlepił Polskiej Telefonii Cyfrowej, operatorowi sieci komórkowej Era, 123 mln zł kary za to, że w grudniu 2009 r. kontrolerzy zamiast rozpocząć rewizję natychmiast, musieli poczekać godzinę w recepcji, co mogło utrudnić zbieranie dowodów.

Niezależnie od ostatecznych ustaleń (postępowanie UOKiK trwa, a Era może się odwołać od kary), trudno oprzeć się wrażeniu, że spór toczy się o czapkę gruszek. Prezes Info-TV-FM niedawno przyznał, że być może mobilna TV pojawi się na komputerach tablet. Trudno wyobrazić sobie węższą niszę na rynku. To dowód na to, że masowa usługa mobilnej telewizji jest martwa.