Reklama

Prywatyzujmy dziury drogowe!

Adrian Furgalski, dyrektor programowy Railway Business Forum

Publikacja: 30.05.2011 02:03

Marszałek dolnośląski wpadł na pomysł, by stopniowo do 2014 r. przekazać w zarząd prywatnym firmom wszystkie 2300 km dróg wojewódzkich. Kontrakty trwałyby 15 lat, a w tym czasie firmy otrzymywałyby czynsz w zamian za remontowanie i utrzymywanie tras.

Nie jest to nowość sama w sobie. Ale nowością jest okres obowiązywania kontraktu, bo dzisiejsze dwu, czteroletnie umowy nie dają wybranym podmiotom np. wystarczająco dobrej pozycji wobec banków finansujących inwestycje w sprzęt.

GDDKiA zawarła w 2010 r. prawie 400 kontraktów z firmami zewnętrznymi na utrzymanie dróg, choć były to głównie umowy na zimowe bądź letnie utrzymanie, a nie na dbałość o nawierzchnię i jej

remonty. Podobnie jest w wielu miastach, które nie chcąc utrzymywać własnych służb, corocznie zlecają odśnieżanie czy koszenie trawy niezależnym firmom. Minister infrastruktury poparł pomysł, by każdej oddawanej  do użytku nowej autostradzie czy drodze ekspresowej towarzyszył przetarg na kompleksowe nią zarządzanie. Także kolejarze zastanawiają się, czy nie powierzyć utrzymania zmodernizowanych linii wyspecjalizowanym podmiotom zewnętrznym.

Państwowa administracja zazwyczaj wydaje środki nieefektywnie. Przesunięcie odpowiedzialności na samorząd czy podmiot prywatny zwiększa efektywność i pozwala zaoszczędzić, choć stan dróg samorządowych nakazuje i tak wzrost wydatków na remonty. Potrzebne są też inwentaryzacja stanu dróg, określenie zakresu robót naprawczo-utrzymaniowych, jednakowe standardy utrzymania i ich kontrola.

Reklama
Reklama

Outsourcingu nie należy się tu obawiać. Już gorzej z dziurami być chyba nie może. Ale nie powinien być wprowadzany masowo. Samorządy, obserwując te, które go wybiorą, same dostrzegą, że pomysł warto wprowadzać stopniowo. Podzielam jedynie obawę małych firm, że duże mogą być coraz bardziej zainteresowane także tymi przetargami, odbierając im spory kawałek rynku.

Marszałek dolnośląski wpadł na pomysł, by stopniowo do 2014 r. przekazać w zarząd prywatnym firmom wszystkie 2300 km dróg wojewódzkich. Kontrakty trwałyby 15 lat, a w tym czasie firmy otrzymywałyby czynsz w zamian za remontowanie i utrzymywanie tras.

Nie jest to nowość sama w sobie. Ale nowością jest okres obowiązywania kontraktu, bo dzisiejsze dwu, czteroletnie umowy nie dają wybranym podmiotom np. wystarczająco dobrej pozycji wobec banków finansujących inwestycje w sprzęt.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Hubert Kozieł: Kreatywna destrukcja w skali międzykontynentalnej
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Kto na starość poda zupę politykom PiS?
Opinie Ekonomiczne
Aktywistki klimatyczne: Przestańmy hamować, zacznijmy inwestować w silny polski przemysł
Opinie Ekonomiczne
Dyrektywa o cyberbezpieczeństwie: idziemy znacznie dalej na tle Europy
Opinie Ekonomiczne
Janusz Jankowiak: Pod wodą, czyli jak podejść do nierównowagi fiskalnej
Reklama
Reklama