Reklama
Rozwiń

Polska potrzebuje szybkiej kolei

Wybór pomiędzy budową szybkiej kolei a modernizacją istniejącej sieci jest pozorny. Oba działania są niezbędne – pisze były minister sprawiedliwości

Publikacja: 09.02.2012 02:10

Polska potrzebuje szybkiej kolei

Foto: Rzeczpospolita, Darek Golik DG Darek Golik

Red

Dziś w Pol­sce to­czy się dys­ku­sja co do ce­lo­wo­ści i ewen­tu­al­ne­go cza­su re­ali­za­cji pro­jek­tu Ko­lei Du­żych Pręd­ko­ści. Prze­ciw­ni­cy tej in­we­sty­cji ar­gu­men­tu­ją, że stan pod­sta­wo­wej in­fra­struk­tu­ry ko­le­jo­wej w kra­ju jest zły i wy­ma­ga ogrom­nych na­kła­dów fi­nan­so­wych, a pie­nię­dzy jest zbyt ma­ło. Dla­te­go w ob­li­czu ko­niecz­no­ści do­ko­na­nia wy­bo­ru po­mię­dzy bu­do­wą KDP a mo­der­ni­za­cją ist­nie­ją­cej in­fra­struk­tu­ry ko­le­jo­wej, po­win­ni­śmy wy­brać to dru­gie, a ma­rze­nia o szyb­kich ko­le­jach w Pol­sce odło­żyć na dal­szą przy­szłość. Ta­ki wy­bór po­wo­du­je, że Cen­trum KDP w obec­nym kształ­cie prze­sta­je być po­trzeb­ne.

Ma­rze­nia czy ko­niecz­ność?

Na pierw­szy rzut oka trud­no od­mó­wić słusz­no­ści ta­kie­go wy­bo­ru po ana­li­zie do­ku­men­tów bra­nżo­wych, z któ­rych wy­ni­ka, że tyl­ko po 5,6 proc. li­nii ko­le­jo­wych w Pol­sce mo­żna obec­nie jeź­dzić z pręd­kość mak­sy­mal­ną wy­no­szą­cą 160 km/h, a w przy­pad­ku

aż 44 proc. li­nii nie mo­żna prze­kra­czać 80 km/h. Na 36,3 tys. km to­rów, ja­kie po­sia­da­my, je­dy­nie stan 36 proc. mo­żna uznać za do­bry. Ła­two więc po­ku­sić się o wnio­sek, że KDP to dro­gie ma­rze­nia, pod­czas gdy in­fra­struk­tu­ra ko­le­jo­wa jest w opła­ka­nym sta­nie i z pew­no­ścią nie wy­star­czy pie­nię­dzy na wszyst­ko.

War­to jed­nak przed osta­tecz­nym do­ko­na­niem ta­kie­go wy­bo­ru przyj­rzeć się wnio­skom, ja­kie wy­ni­ka­ją z opra­co­wań spo­rzą­dzo­nych przez spe­cja­li­stów. We­dług nich pod­nie­sie­nie pręd­ko­ści mak­sy­mal­nej do 200 km/h na ist­nie­ją­cych li­niach ko­le­jo­wych jest mo­żli­we w nie­licz­nych przy­pad­kach i przy ogrom­nych na­kła­dach fi­nan­so­wych, np. po­przez li­kwi­da­cję wszyst­kich prze­jaz­dów na po­zio­mie szyn. Ale na­wet, gdy do­ko­na­my mo­der­ni­za­cji wszyst­kich li­nii ko­le­jo­wych, sta­nie­my przed pro­ble­mem ich prze­pu­sto­wo­ści, gdyż bę­dą się po nich po­ru­sza­ły nie tyl­ko szyb­kie po­cią­gi pa­sa­żer­skie, ale też wol­niej­sze po­cią­gi re­gio­nal­ne i to­wa­ro­we. To do­ty­czy rów­nież tych li­nii, na któ­rych uda się osią­gnąć pręd­kość mak­sy­mal­ną wy­no­szą­cą 160 km/h. Ta kwe­stia jest bar­dzo istot­na, je­że­li we­źmie­my pod uwa­gę roz­po­rzą­dze­nia par­la­men­tu i ra­dy UE 913/2010 w od­nie­sie­niu do li­nii War­sza­wa – Po­znań – Ku­no­wi­ce, któ­rej do­ce­lo­we prze­zna­cze­nie to ruch to­wa­ro­wy. Jed­nak po­wsta­je py­ta­nie, ja­ka li­nia bę­dzie wte­dy ob­słu­gi­wa­ła po­łą­cze­nia pa­sa­żer­skie.

Oby je­dy­ną al­ter­na­ty­wą nie by­ła trasa A2. Je­śli we­źmie­my pod uwa­gę, że my­śli­my o mo­der­ni­za­cji dróg zaplanowanej do­pie­ro w la­tach 2014 – 2020, to nie mo­że­my za­po­mi­nać, że trans­port ko­le­jo­wy w Pol­sce bę­dzie miał już po­wa­żną kon­ku­ren­cję i al­ter­na­ty­wę w po­sta­ci sie­ci au­to­strad i dróg eks­pre­so­wych. One dziś się bu­du­ją al­bo nie­dłu­go roz­pocz­nie się ich bu­do­wa. Za­nim za­koń­czy się pro­ces mo­der­ni­za­cji li­nii ko­le­jo­wych, sieć dro­go­wa w Pol­sce bę­dzie na do­brym po­zio­mie. Je­że­li do­da­my do te­go in­for­ma­cję, że szyb­sze po­cią­gi pa­sa­żer­skie „wy­prą" część po­cią­gów to­wa­ro­wych ze zmo­der­ni­zo­wa­nych to­ro­wisk, to za­miast re­ali­za­cji ha­sła „ti­ry na to­ry" bę­dzie­my mie­li ruch to­wa­ro­wy na dro­gach. Nie da się po­go­dzić szyb­kich po­cią­gów pa­sa­żer­skich oraz wol­niej­szych lo­kal­nych i to­wa­ro­wych na tych sa­mych li­niach, a ka­żda pró­ba łą­cze­nia bę­dzie kom­pro­mi­sem, któ­ry od­bi­je się na ru­chu pa­sa­żer­skim lub to­wa­ro­wym.

Mo­żli­wy ka­ta­klizm na to­rach

W obec­nej per­spek­ty­wie fi­nan­so­wej bu­do­wa au­to­strad, dróg eks­pre­so­wych, a ta­kże mo­der­ni­za­cja li­nii ko­le­jo­wych fi­nan­so­wa­na jest z środ­ków pro­gra­mu „In­fra­struk­tu­ra i śro­do­wi­sko". Opie­ra­jąc się na za­ło­że­niach te­go pro­gra­mu, pla­no­wa­no wy­bu­do­wać w ra­mach sie­ci TEN­-T (trans­eu­ro­pej­skich ko­ry­ta­rzy trans­por­to­wych) 430 km au­to­strad, 579 km dróg eks­pre­so­wych i zmo­der­ni­zo­wać 592 km li­nii ko­le­jo­wych. Za­kła­da­jąc, że w ko­lej­nej per­spek­ty­wie fi­nan­so­wej UE Pol­ska bę­dzie mia­ła do dys­po­zy­cji po­dob­ne pie­nią­dze do wy­ko­rzy­sta­nia, to na­stą­pi zmia­na pro­por­cji w wy­dat­ko­wa­niu, tym ra­zem z ko­rzy­ścią dla ko­lei. Nie­trud­no jest so­bie wy­obra­zić, że skie­ro­wa­nie tak ogrom­nej ilo­ści środ­ków w do­syć krót­kim cza­sie mo­że spo­wo­do­wać po­tę­żne utrud­nie­nia w ru­chu ko­le­jo­wym.

Mo­der­ni­za­cja w prze­ci­wień­stwie do bu­do­wy no­wych li­nii za­wsze bę­dzie za so­bą po­cią­ga­ła więk­sze lub mniej­sze utrud­nie­nia. Ma­jąc to na uwa­dze, na­le­ży za­dać so­bie py­ta­nie, czy nie do­pro­wa­dza­jąc do pa­ra­li­żu ru­chu ko­le­jo­we­go w Pol­sce mo­żna w cza­sie trwa­nia per­spek­ty­wy fi­nan­so­wej zmo­der­ni­zo­wać ty­le li­nii ko­le­jo­wych, aby nie utra­cić żad­nych pie­nię­dzy z Unii Europejskiej. Być mo­że bę­dzie to nie­mo­żli­we, a wte­dy – chcąc wy­ko­rzy­stać wszyst­kie do­stęp­ne fun­du­sze – nie da się uciec od bu­do­wy no­wych li­nii ko­le­jo­wych.

Się­gnąć po pie­nią­dze

Mó­wiąc o pie­nią­dzach nie spo­sób nie od­nieść się do te­go, jak bę­dzie wy­glą­da­ła no­wa per­spek­ty­wa bu­dże­to­wa Unii Eu­ro­pej­skiej na la­ta 2014 – 2020. Ko­mi­sja Eu­ro­pej­ska za­pro­po­no­wa­ła utwo­rze­nie no­we­go fun­du­szu CEF („Łą­cząc Eu­ro­pę"). Miał­by on dys­po­no­wać kwo­tą 50 mld eu­ro, z cze­go po­nad 31,5 mld eu­ro mia­ło­by być prze­zna­czo­ne na trans­port, w tym ta­kże na ko­lej. Pol­ska roz­wa­ża ko­niecz­ność re­ali­za­cji ce­lów te­go in­stru­men­tu fi­nan­so­we­go ukie­run­ko­wa­ne­go na wspie­ra­nie in­we­sty­cji o cha­rak­te­rze trans­eu­ro­pej­skim, sta­re kra­je UE rów­nież, stąd mo­żna przy­pusz­czać, że ta­ki fun­dusz po­wsta­nie.

Chcąc wykorzystać wszystkie możliwe do pozyskania z budżetu UE na lata 2014 – 2020 pieniądze na kolej, nie da się uniknąć budowy zupełnie nowych linii

Oczy­wi­ście nie wszyst­kie za­pi­sy pro­jek­tu usta­na­wia­ją­ce­go ten fun­dusz są ak­cep­to­wa­ne przez Pol­skę, np. te do­ty­czą­ce za­si­le­nia go środ­ka­mi z Fun­du­szu Spój­no­ści w wy­so­ko­ści 10 mld eu­ro. Nie wie­my, jak po­to­czą się ne­go­cja­cje i w ja­kim kształ­cie zo­sta­nie on przy­ję­ty. Do­pó­ki jest to pro­jekt, są­dzę, że w roz­wa­ża­niach o przy­szło­ści szyb­kich ko­lei w Pol­sce po­wi­nien on być bra­ny pod uwa­gę ja­ko do­ku­ment, któ­re­go wy­ma­ga­nia po­win­ni­śmy ana­li­zo­wać.

Co wy­ni­ka z za­pi­sów te­go pro­jek­tu dla Pol­ski? Po pierw­sze, jak już wspo­mnia­łem, 10 mld eu­ro ma po­cho­dzić z Fun­du­szu Spój­no­ści, czy­li środ­ki te są nie­ja­ko za­gwa­ran­to­wa­ne dla no­wych kra­jów UE i war­to tu przy­po­mnieć, że w obec­nej per­spek­ty­wie fi­nan­so­wej Pol­ska jest naj­więk­szym be­ne­fi­cjen­tem środ­ków z te­go źró­dła. Mo­żna więc przy­pusz­czać, że lwia część z tych 10 mld by­ła­by prze­zna­czo­na dla pol­skich pro­jek­tów trans­por­to­wych speł­nia­ją­cych kry­te­ria i wpi­su­ją­cych się w ce­le CEF. Jed­nak w od­ró­żnie­niu od te­go, z czym ma­my te­raz do czy­nie­nia, po­dział tych środ­ków na po­szcze­gól­ne pro­jek­ty do­ko­ny­wa­ny był­by przez Ko­mi­sję Eu­ro­pej­ską i to ona oce­nia­ła­by, któ­re pro­jek­ty na­da­ją się do wspar­cia.

KDP – pro­jekt ide­al­ny

Z punk­tu wi­dze­nia in­te­re­sów Pol­ski po­win­ni­śmy być za­in­te­re­so­wa­ni zło­że­niem naj­lep­sze­go pro­jek­tu, któ­ry ide­al­nie wpi­su­je się w ce­le pro­gra­mu. Trud­no mi so­bie wy­obra­zić lep­szy pro­jekt od Ko­lei Szyb­kich Pręd­ko­ści łą­czą­cych War­sza­wę z Ber­li­nem i Pra­gą po­przez Łódź, Po­znań i Wro­cław. W chwi­li obec­nej jest opra­co­wy­wa­ne stu­dium wy­ko­nal­no­ści KDP, jed­nak nie za­kła­da ono po­łą­czeń pol­skich miast ze sto­li­ca­mi in­nych państw. Dla­te­go, opie­ra­jąc się na pro­po­zy­cjach KE do­ty­czą­cych CEF, po­win­ni­śmy zin­ten­sy­fi­ko­wać pra­ce i po­sze­rzyć za­kres stu­dium o bra­ku­ją­ce od­cin­ki, jed­no­cze­śnie roz­po­czy­na­jąc roz­mo­wy z są­sia­da­mi na te­mat no­wych, łą­czą­cych na­sze kra­je li­nii ko­le­jo­wych KDP. Po­sze­rze­nie za­kre­su stu­dium wy­ko­nal­no­ści ma rów­nież sens w przy­pad­ku, w któ­rym pol­skie sta­no­wi­sko ne­go­cja­cyj­ne w spra­wie CEF zo­sta­nie w ca­ło­ści uwzględ­nio­ne. Zgod­nie z nim 10 mld po­zo­sta­nie tak jak do tej po­ry w Fun­du­szu Spój­no­ści, ale już roz­dy­spo­no­wa­nie pol­skiej czę­ści tej kwo­ty bę­dzie mu­sia­ło być zgod­ne z ce­la­mi CEF. Na­dal w swej isto­cie bę­dzie mu­sia­ło opie­rać się na trans­por­to­wym łą­cze­niu Eu­ro­py.

Za­rów­no w wa­rian­cie KE, jak i Pol­ski, do­fi­nan­so­wa­nie bu­do­wy środ­ka­mi unij­ny­mi wy­nie­sie 80 proc. lub 85 proc. Za­tem kra­jo­wy wkład wła­sny był­by do udźwi­gnię­cia, a re­ali­za­cja te­go pro­jek­tu re­al­na. In­ny pol­ski po­stu­la­t do­ty­czą­cy CEF jest ta­ki, że­by kra­je, któ­re do tej po­ry ko­rzy­sta­ją z Fun­du­szu Spój­no­ści, czy­li w prak­ty­ce no­we kra­je człon­kow­skie UE, mo­gły ko­rzy­stać z po­zo­sta­łych 40 mld eu­ro w ta­kim sa­mym stop­niu do­fi­nan­so­wa­nia jak z Fun­du­szu Spój­no­ści. Gdy­by tak się sta­ło, to na­dal do roz­dy­spo­no­wa­nia na trans­port po­zo­sta­ło­by po­nad 20 mld eu­ro, z któ­rych Pol­ska mo­gła­by sko­rzy­stać z wy­so­kim pro­cen­tem współ­fi­nan­so­wa­nia, lecz mu­sia­ła­by kon­ku­ro­wać o te pie­nią­dze z in­ny­mi kra­ja­mi. Że­by kon­ku­ro­wać sku­tecz­nie, trze­ba mieć do­bry pro­jekt oraz part­ne­rów. Po­wtó­rzę jesz­cze raz. Trud­no jest mi so­bie wy­obra­zić lep­szy pro­jekt niż KDP w ukła­dzie Pol­ska­ – Niem­cy­ – Cze­chy.

Pod­su­mo­wu­jąc, pra­gnę za­ape­lo­wać o przy­spie­sze­nie prac nad pro­jek­tem KDP w Pol­sce, po­nie­waż po raz dru­gi ta­ka szan­sa mo­że się nie po­wtó­rzyć, a wy­bór po­mię­dzy mo­der­ni­za­cją ist­nie­ją­cej in­fra­struk­tu­ry ko­le­jo­wej a bu­do­wą KDP jest wy­bo­rem po­zor­nym, gdyż sa­ma mo­der­ni­za­cja nie roz­wią­że pro­ble­mów, a pró­ba go­dze­nia jej z bu­do­wą no­wych li­nii prze­zna­czo­nych wy­łącz­nie dla ko­lei du­żych pręd­ko­ści jest mo­żli­wa. Dziś KDP w Pol­sce to nie ma­rze­nia, a twar­dy re­alizm roz­sąd­ne­go pro­jek­tu, któ­ry po­win­ni­śmy zre­ali­zo­wać.

Autor jest posłem PO, był ministrem sprawiedliwości w poprzednim rządzie Donalda Tuska. Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji

Opinie Ekonomiczne
Polacy oszczędzają jak nigdy dotąd. Ale dlaczego trzymają miliardy na kontach?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie Ekonomiczne
Czas ucieka. UE musi znaleźć sposób na rosyjskie aktywa
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Ustawa schronowa, czyli tworzenie prawa do poprawy
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: USA zostawiają w biedzie swoich obywateli. To co mają dla UE?
Opinie Ekonomiczne
Bartłomiej Sawicki: Rachunki za prąd „all inclusive” albo elastyczne taryfy