Zapowiedzieliście mocne cięcia kosztów w drugiej połowie 2012 r. Jakie są ich powody i jakiego rzędu oszczędności kwoty te mają przynieść?
Maciej Witucki:
Musimy oszczędzać, bo mamy na rynku niezwykle ostrą walkę o każdego klienta. Ona spowodowała wzrost kosztów komercyjnych, w tym głównie kosztów smartfonów, i wywiera presję na marżę. Drugie półrocze zapowiada się równie trudne. Pojawi się kolejny konkurent, Virgin Mobile. Oczywiście w tej sytuacji nie możemy i nie chcemy oszczędzać na subsydiowaniu smartfonów czy zdobywaniu abonentów, bo na dłuższą metę to biznesowe harakiri. Dlatego będziemy szukać oszczędności gdzie indziej. Przejrzymy umowy z naszymi partnerami, a jak będzie trzeba, siądziemy z nimi do negocjacji, ograniczymy konsulting, sponsoring i koszty operacyjne wewnątrz spółki. Zamroziliśmy już wszelkie wydatki reprezentacyjne i ograniczyliśmy delegacje służbowe do absolutnego minimum. Będzie za to więcej wideokonferencji przy kawie i wodzie mineralnej zamiast podróżowania po Polsce służbowymi skodami. Konsekwentnie realizujemy ustalony ze związkami zawodowymi program redukcji zatrudnienia. To wszystko ma pozwolić nam osiągnąć obiecane przez zarząd wyniki na koniec roku i utrzymać tempo sprzedaży smartfonów, w które – wbrew opiniom niektórych konkurentów – bardzo wierzymy. Dlatego nie mamy celu wyrażonego w dziesiątkach czy setkach milionów złotych. Jesteśmy odpowiedzialną firmą.
Których spółek w grupie oszczędności będą dotyczyć w największym stopniu?
Działamy jako Orange Polska i odpowiedzialność za firmę musi dotyczyć wszystkich bez wyjątku. Chociaż oczywistym jest, że najwięcej oszczędzić mogą TP i PTK Centertel, ze względu na skalę swoich wydatków. Każdej złotówce wydawanej przez jakąkolwiek spółkę z Orange Polska będziemy się dokładnie przyglądać.