Jak się Panu pracuje w Waszyngtonie?
Praca jest bardzo ciekawa. Zwłaszcza teraz, kiedy sytuacja światowa jest pełna zaskakujących zmian. W Waszyngtonie mam dostęp do wielu informacji, obiektywnych i pogłębionych analiz. W takim momencie jest bardzo ciekawie tam być.
Jak zza oceanu patrzy się na to, co się dzieje w Europie i w Polsce?
Wszyscy podkreślają ryzyka, które wiszą nad światową gospodarką i panuje umiarkowany, ale jednak pesymizm, co do dalszego rozwoju. Jeśli chodzi o poważniejszy wzrost światowej gospodarki, to pewnie jeszcze trochę czasu to zajmie. A Polska jest jednym z krajów, które mają bardzo dobrą opinię. Uważa się, że poprzez dobre zarządzanie gospodarcze nie poddajemy się kryzysowi.
Coraz wyraźniej jednak słabnie konsumpcja i popyt wewnętrzny.