Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 10.08.2020 22:37 Publikacja: 10.08.2020 22:24
Foto: AFP
Jeszcze w latach 90. „ostatni satrapa Europy" zdobywał serca obietnicami wyplenienia korupcji i opanowania chaosu związanego z upadkiem ZSRR. Zapewnił niezakłócony przepływ emerytur i skromnych – ale zawsze – świadczeń. Dorzucił tanie, subsydiowane paliwa i możliwość podłączenia się do rosnącej rosyjskiej gospodarki.
Potem trzeba było popuścić smyczy prywaciarzom. W ten sposób przez niemal całą dekadę (2000–2008) białoruska gospodarka rosła w tempie 8 proc., dzięki czemu prowincja miała zapewnione swoje emerytury, a największe miasta – kariery. I choć na prowincji wciąż można ugrzęznąć po osie w błocie, to w stolicy trwa wręcz budowlany szał: miasto obrasta 20-piętrowymi apartamentowcami, galeriami handlowymi i drogimi osiedlami. Za miesiąc w najlepszym przedszkolu w mieście trzeba zapłacić równowartość 800 dolarów i chętnych nie brakuje. Lokalni hipsterzy pomykają na miejskich rowerach, modne kawiarnie są oblężone, parkingi pod blokami są zastawione zachodnimi autami.
W inwestowaniu w OZE brakuje strategii, planu i koordynacji. W efekcie marnotrawimy nie tylko inwestycje, ale i...
Polskie firmy są w ścisłej czołówce światowej najrzetelniejszych, najbardziej terminowych płatników faktur za to...
Unia Europejska zabiega o przestrzeń wolnego handlu w świecie nieprzyjaznej geopolityki i egoizmów narodowych.
Wiele rzeczy stanęło w Polsce w miejscu. I same z siebie nie chcą zdecydowanie ruszyć do przodu, czekając na lep...
Polski bank z wyróżnieniem w kategorii Metaverse. Międzynarodowe jury doceniło innowacyjną kampanię Pekao dla młodych klientów.
Podatek od handlu może pójść w górę i objąć internet. Podatki sektorowe to wygodne dla polityków narzędzie. Wybo...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas