Rz: Samorządy tłumaczą, że mają wysokie zadłużenie, bo korzystają z unijnych funduszy. A może po prostu przeinwestowały?
Jerzy Kwieciński: Myślę, że prawdopodobieństwo, iż niektóre z nich przeinwestowały, jest spore. Gdy mamy dostęp do taniego pieniądza, zawsze jest pokusa, by zrobić coś wspaniałego, najpiękniejszego na świecie, co jednak nie zawsze musi być adekwatne do potrzeb.
No, ale jak się już coś buduje, to powinno być porządne.
Tego nie neguję. Jeśli samorząd buduje drogę, to powinna ona pozostać w dobrym stanie przez wiele lat, a nie rozpadać się zaraz po przecięciu wstęgi. Jednak jeśli dana inwestycja wymaga zaangażowania kapitału własnego na poziomie tylko 15 proc. czy nawet 40 proc., to nie zawsze pod uwagę bierze się to, czy będzie ona w przyszłości przynosić dochody, i także często niewłaściwie kalkuluje się koszty jej utrzymania.
Trudno oczekiwać, by samorządy realizowały tylko przedsięwzięcia dochodowe.