Reklama
Rozwiń

Kraina kamienia łupkanego

To było tylko kwestią czasu. Kraj największy i najobficiej wyposażony przez Naturę, nie mógł nie mieć u siebie wielkich łupkowych złóż. Już wiemy, że je ma.

Publikacja: 24.08.2013 12:00

Kraina kamienia łupkanego

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Zachwyty szefa norweskiego Statoil nad zasobami ropy z łupków odkrytymi w Rosji można potraktować z uśmiechem - ot menadżer robi szum wokół swoich rosyjskich inwestycji... Ale można też się zastanowić, co taka informacja, zakładając, że jest wiarygodna, zmieni w globalnej (i naszej) energetyce i w samej Rosji.

Odpowiedź nie jest prosta, szczególnie jeżeli popatrzymy na Rosję. Odkrycie bogatych złóż ropy i gazu łupkowego to dla jednych dobra wiadomość, a dla innych zła. Ci pierwsi to zachodni partnerzy Rosneft - Statoil, Exxon i Eni, którym lekka i mało brudna łupkowa ropa może przynieść obfite zyski.

Rosyjskie złoża, w odróżnieniu od europejskich, w tym polskich, czy amerykańskich mają też tą przewagę, że leżą na odludnych terenach. Tam nie ma „miejscowej ludności", która czułaby się inwestycją zagrożona, więc ekolodzy pozostaną osamotnieni w swoich protestach - jeżeli w ogóle chcieliby protestować.

To także dobra wiadomość dla Rosneft, której zaczyna brakować ropy, by wypełnić wszystkie podpisane już kontrakty, za które z góry koncern zainkasował dolary. Rosyjskie tradycyjne złoża są na wyczerpaniu; poszukiwania nowych to sprawa lat; podobnie jak wydobycie w Arktyce. Tymczasem ropa z pokładów łupków bitumicznych jest łatwo dostępna i tańsza w przerobie.

Ropy łupkowej szuka też Gazprom, choć akurat gazowy gigant może nie być zadowolony ze znalezionego gazu łupkowego. Tańszy gaz z łupków to bowiem poważna konkurencja dla koncernu, który teraz swój gaz ziemny wydobywa i sprzedaje drogo. Spadek cen na rynkach światowych nie jest dla Gazpromu korzystny, tym bardziej w momencie, gdy buduje nowy wielki gazociąg za dziesiątki miliardów dolarów.

Nie jest to również dobra wiadomość dla nas. Jeżeli nasz sąsiad dopuści w końcu zagraniczne koncerny na swoje złoża, a już to się zaczyna, to żaden bogaty inwestor nie zainteresuje się polskimi łupkami. Będziemy dalej się kłócił i dreptać w miejscu.

A kiedy wreszcie obejrzymy się wokół, to okaże się, że dzięki tańszej ropie i gazowi z łupków, ceny na świecie tak spadły, że w ogóle nie opłaca się szukać u siebie i za swoje.

I to jest ta dobra wiadomość.

Zachwyty szefa norweskiego Statoil nad zasobami ropy z łupków odkrytymi w Rosji można potraktować z uśmiechem - ot menadżer robi szum wokół swoich rosyjskich inwestycji... Ale można też się zastanowić, co taka informacja, zakładając, że jest wiarygodna, zmieni w globalnej (i naszej) energetyce i w samej Rosji.

Odpowiedź nie jest prosta, szczególnie jeżeli popatrzymy na Rosję. Odkrycie bogatych złóż ropy i gazu łupkowego to dla jednych dobra wiadomość, a dla innych zła. Ci pierwsi to zachodni partnerzy Rosneft - Statoil, Exxon i Eni, którym lekka i mało brudna łupkowa ropa może przynieść obfite zyski.

Opinie Ekonomiczne
Polacy oszczędzają jak nigdy dotąd. Ale dlaczego trzymają miliardy na kontach?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie Ekonomiczne
Czas ucieka. UE musi znaleźć sposób na rosyjskie aktywa
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Ustawa schronowa, czyli tworzenie prawa do poprawy
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: USA zostawiają w biedzie swoich obywateli. To co mają dla UE?
Opinie Ekonomiczne
Bartłomiej Sawicki: Rachunki za prąd „all inclusive” albo elastyczne taryfy