Iskra dla budownictwa inżynieryjnego

Plany stopniowego wycofania się Niemiec z projektów atomowych to strata dla części firm, ale też szansa dla innych.

Publikacja: 21.11.2013 10:29

Gregor Sobisch, prezes zarządu Polimex-Mostostal SAP

Gregor Sobisch, prezes zarządu Polimex-Mostostal SAP

Foto: Rzeczpospolita

Red

Odejście od jednego rodzaju źródeł energii oznacza bowiem rozwój pozostałych źródeł wytwórczych – m.in. odnawialnych (OZE) oraz technologii węglowych. Już ruszają nowe przedsięwzięcia – dotyczy to zarówno realizacji nowych mocy wytwórczych, jak i sieci przesyłowych, które mają zapewnić bezpieczeństwo energetyczne całych regionów.

Do 2015 r. u zachodniego sąsiada Polski powstaną elektrownie węglowe o łącznej mocy 11 GW: dwie otwarto w 2012 r., a w 2013 r. ma zostać uruchomionych sześć. Do 2020 r. wybudowanych zostanie kolejnych sześć.  Równolegle tworzone są elektrownie gazowe (w liczbie 27), które dostarczać będą 17 proc. energii elektrycznej zużywanej w Niemczech.

Jednak oprócz nowych mocy wytwórczych potrzebne są także nowe sieci. Dlatego też Dania, Francja, Niemcy, Irlandia, Wlk. Brytania, kraje Beneluksu oraz Norwegia 2 lata temu podpisały porozumienie o rozbudowie sieci przesyłowych energii elektrycznej produkowanej na Morzu Północnym. Sieć będzie dystrybuować m.in. energię z morskich farm wiatrowych, których łączna moc ma zostać rozbudowana do 140 GW (sama Wlk. Brytania chce przeznaczyć na ten cel 120 mld euro), a także z instalacji on-shore: elektrowni wodnych i fotowoltaicznych. Rozbudowa sieci przesyłowej ma kosztować 9 krajów ponad 30 mld dol. przez 10 lat.

Całość zostanie sfinansowana z pieniędzy podatników zaangażowanych krajów oraz środków prywatnych inwestorów i koncernów energetycznych.  Oprócz wybudowania supersieci konieczna też będzie, kosztem ok. 14 mld dol.,  modernizacja 51 istniejących stacji elektroenergetycznych.

Te wielomiliardowe nakłady pokazują skalę inwestycji energetycznych oraz potencjał rozwoju dla firm je realizujących. Polska również upatruje swojej szansy na bezpieczeństwo energetyczne w węglowo-jądrowo-odnawialnym miksie. Energetyka węglowa, jądrowa i OZE mają zapewnić solidną bazę dla krajowej produkcji energii elektrycznej. Projekty siłowni węglowych zyskały nowe tempo rozwoju, natomiast projekt budowy elektrowni atomowej jest jeszcze, co prawda, we wstępnej fazie badań, ale firmy inżynieryjno-budowlane już szukają partnerów do tego potencjalnego kontraktu i zawierają sojusze z dostawcami technologii reaktorowych.

Nowe sieci energetyczne oraz  rozbudowa mocy wytwórczych stanowią łakome kąski dla firm inżynieryjno-budowlanych z doświadczeniem w branży energetycznej, w tym polskich przedsiębiorstw. Wyjście na arenę UE stwarza dla rodzimych przedsiębiorstw nowe szanse na eksport ich usług, a firmom najbardziej konkurencyjnym umożliwia uniezależnienie się od wahań koniunktury na lokalnym rynku.

Odejście od jednego rodzaju źródeł energii oznacza bowiem rozwój pozostałych źródeł wytwórczych – m.in. odnawialnych (OZE) oraz technologii węglowych. Już ruszają nowe przedsięwzięcia – dotyczy to zarówno realizacji nowych mocy wytwórczych, jak i sieci przesyłowych, które mają zapewnić bezpieczeństwo energetyczne całych regionów.

Do 2015 r. u zachodniego sąsiada Polski powstaną elektrownie węglowe o łącznej mocy 11 GW: dwie otwarto w 2012 r., a w 2013 r. ma zostać uruchomionych sześć. Do 2020 r. wybudowanych zostanie kolejnych sześć.  Równolegle tworzone są elektrownie gazowe (w liczbie 27), które dostarczać będą 17 proc. energii elektrycznej zużywanej w Niemczech.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację