Tempo giełdowego życia mierzone jest wielkością obrotów, liczbą zawieranych transakcji, a także liczbą napływających na rynek istotnych informacji. W połowie grudnia rynek zazwyczaj zwalnia i z dnia na dzień staje się coraz bardziej senny, a nastroje robią się coraz bardziej świąteczne. Inwestorzy porządkują portfele (windows dressing) i starają się dowieźć osiągnięte w ciągu minionych miesięcy zyski do końca roku. Bronienie wyniku w przypadku zarządzających funduszami ma uzasadnienie finansowe – to od niego zależy ich premia.

Można by powiedzieć, że zaczyna wiać nudą. Jednak nie jest to prawda. Z moich obserwacji wynika, że przynajmniej dwa dni w końcu grudnia niemal co roku są ciekawe. Pierwszy poprzedza święta, a drugi sylwestra. W tych dniach można się spodziewać, że niektóre spółki opublikują istotne komunikaty z informacjami których – gdyby nie wymogi prawa – najchętniej by nie podawały. Na razie na lidera wysforował się Devoran (d. Polsko-Amerykański Dom Inwestycyjny), który 31 grudnia o 13.00 organizuje zgromadzenie akcjonariuszy mające w programie uchwały o scaleniu akcji i podniesieniu kapitału.

W tym roku oczekiwane grudniowe giełdowe spowolnienie poprzedza bardzo intensywny okres. Już dawno na warszawskiej giełdzie nie było w końcu roku tylu pierwszych publicznych ofert i na dodatek o tak dużej wartości. Co ważne – były to w sumie udane dla sprzedających oferty, bo spotykały się ze sporym zainteresowaniem inwestorów. Do tego kilka przejęć. Listopad przyniósł także niebagatelne wzrosty na światowych rynkach. Wzrosty, które skłaniały inwestorów do zastanowienia się, czy nie czas zrealizować zyski. Piątkowe dane o bezrobociu w USA rozwiały wątpliwości.

Przed nami pierwsze notowanie akcji Energa. Jestem bardzo ciekaw, jakie będzie. Czy spółce uda się przełamać serię niezbyt udanych debiutów firm energetycznych? Już w czasie IPO pojawiały się na ten temat rozbieżne opinie. Niektórzy głosili, że debiut może być lepszy od PKP Cargo. Inni chłodzili nastroje, podając całkiem rozsądne fundamentalne argumenty przemawiające za co najwyżej umiarkowanie dobrą ceną otwarcia notowań. Nie ukrywam, że te opinie mi są bliższe.

Autor jest publicystą ekonomicznym