Pierwszy z europosłów PiS odpowiedzieć może m.in. za tzw. aferę mailową i utrudnianie śledztwa. Drugi natomiast za inwigilację polityków Platformy Obywatelskiej zleconą przez Orlen w czasach, gdy był on prezesem spółki.
Decyzja w sprawie immunitetów Michała Dworczyka i Daniela Obajtka zapadła na południowej sesji plenarnej w Strasburgu.
„Kolejny raz Parlament Europejski udowadnia, że – jeśli nie jesteś w EPL – nie masz co liczyć na sprawiedliwe traktowanie. Dziś PE uchylił imunitety, mój oraz Daniela Obajtka” – skomentował tę decyzję na platformie X europoseł Michał Dworczyk. „Tym samym otwarto ścieżkę ekipie Tuska do dalszych represji politycznych – innej formy rywalizacji politycznej ta ekipa nie zna. Paradoks polega na tym, że immunitet powinien chronić właśnie przed polityczną zemstą” – dodał.
Sprawę skomentował też Daniel Obajtek. „Parlament Europejski – tak głośno mówiący o obronie demokratycznych wartości, prawach i swobodach człowieka – ułatwia ekipie Tuska prowadzenie wobec mnie dalszych represji politycznych, co zresztą Koalicja Obywatelska zapowiadała w swoich 100 konkretach” – napisał.