Lasy Państwowe zwiększą pozyskanie drewna

Nasza strategia musi zderzyć się z jednej strony z interesami firm drzewnych i meblarskich, a z drugiej – niektórych środowisk ekologów – mówi Adam Wasiak, dyrektor generalny Lasów Państwowych.

Publikacja: 25.06.2014 08:25

Lasy Państwowe zwiększą pozyskanie drewna

Foto: materiały prasowe

Jesteście największą w Europie organizacją zarządzającą lasami publicznymi, z 7,2 mln ha drzewostanu, czwartymi co do wielkości zasobami drewna w UE i przychodami 7,5 mld zł rocznie. Mówią o was państwo w państwie...

Adam Wasiak: Kiedy w 1924 roku przejmowano, skupowano i scalano lasy w ramach jednej państwowej organizacji, chodziło o ratowanie rozproszonych zasobów naturalnych, zdewastowanych przez rabunkową politykę zaborców. To się udało, a skonsolidowane Lasy Państwowe w dużej mierze finansowały reformy Grabskiego. Zintegrowany państwowy zarząd nad lasami sprawdził się po II wojnie światowej, w której drzewostan ucierpiał w sposób katastrofalny. Państwo zalesiło 2,5 mln hektarów opustoszałych terenów, a potem w epoce gospodarki nakazowo-rozdzielczej leśnicy bronili racjonalnego urządzania lasu. Na początku lat 90. polska ustawa o lasach torowała drogę nowoczesnym rozwiązaniom zrównoważonego rozwoju w Europie.

I co z tego wynika?

Do dziś korzystamy z tego, że wielki może więcej. Nawet niemieccy leśnicy zazdroszczą nam ogólnokrajowej struktury, siły i pieniędzy na ochronę przyrody czy kosztownej restytucji zagrożonych gatunków. Rzeczywiście mamy pozycję dominującą, zaopatrujemy przemysł drzewny w 90 proc. surowca. Działamy na zasadach samofinansowania. Nie płacimy podatku dochodowego od sprzedaży (od pozostałej działalności tak), bo nie jesteśmy klasycznym przedsiębiorstwem. Jesteśmy gospodarczą organizacją, której celem nadrzędnym nie jest wynik ekonomiczny, ale zachowanie narodowych zasobów leśnych dla przyszłych pokoleń i zrównoważony, proekologiczny rozwój. Taka strategia musi zderzyć się z biznesowymi interesami przedsiębiorców sektora drzewnego i meblarskiego, a z drugiej strony z  niektórymi środowiskami ekologów. Musimy godzić ogień z wodą. Ale swoje rachunki regulujemy. Podatki leśne i inne należności, którymi zasilimy budżet państwa i samorządowy, wyniosą w tym roku  przeszło 1,5 mld zł.

Rząd nie zrujnował was, obciążając doraźną daniną ?1,6 mld zł?

Mimo tego nadzwyczajnego fiskalnego obowiązku, nie ma zagrożenia dla płynności finansowej leśnej organizacji. Zgodnie z prawem dzielimy się z państwem nadwyżkami zgromadzonymi w czasie dekady drzewnej koniunktury. Udźwigniemy też, bez znaczącego uszczerbku dla korporacji przyszłą (od 2016 r.) coroczną wpłatę 2 proc. od przychodów ze sprzedaży drewna. To ok. 140 mln zł przy przychodach przekraczających 6 mld zł rocznie. Niestety, musieliśmy zmniejszyć część wydatków na inwestycje, przede wszystkim na budowę leśnych dróg. Z miliardowego zaplanowanego jeszcze w końcu zeszłego roku budżetu inwestycyjnego, zeszliśmy do 700 mln zł. Z tej puli na budowę dróg pójdzie w 2014 r. jedynie 360 mln zł (planowano co najmniej 600 ml zł). Przyjęliśmy zasadę, że wszystkie rozpoczęte budowy będą kontynuowane, wystartują też przedsięwzięcia przewidziane w umowach wynegocjowanych po rozpoczęciu przetargów. Ale rekordu z 2013 r., kiedy w lasach pociągnęliśmy 1,5 tys. km utwardzonych szlaków, nie da się  powtórzyć.

Przemysł drzewny twierdzi, że chętnie zasili was potrzebną gotówką, jeśli zwiększycie pozyskanie drewna. Jest w stanie zagospodarować nawet kilka milionów metrów sześciennych surowca więcej, niż przewiduje tegoroczny plan.

Pozyskanie drewna w Polsce co roku wzrasta. Jeszcze na początku lat 90. pozyskiwaliśmy 16 mln m sześc., teraz już 37,5 mln m sześc. Co roku oferujemy 0,5 mln m sześc. więcej drewna. Nie możemy nagle zwiększyć pozyskania o ileś milionów metrów, bo akurat jest koniunktura na drewno. Plan urządzania lasu gwarantuje utrzymanie strategii budowania zasobów dostosowanych do przyrodniczego środowiska i specyfiki każdego z 430 nadleśnictw. I jako przepis prawa pozostaje święty. Przemysł drzewny uczestniczy w ustalaniu tych planów i wie, że w ostatnich latach pozyskanie drewna rośnie. Pozostajemy stabilnym parterem biznesowym dla przedsiębiorców. Doceniamy zwłaszcza stałych klientów, do których trafia 70 proc. drewna z oferty handlowej. To dzięki takiej polityce Lasów Państwowych polski przemysł drzewny osiąga sukcesy i może eksportować wyroby za 45 mld zł rocznie. Polska zajmuje czwarte miejsce w świecie pod względem eksportu mebli.

Drzewiarze  mają wam jednak za złe rosnący eksport nieprzetworzonego surowca, który pompuje ceny. Przedsiębiorcy wytykają też brak jawności przetargów. Od lat spółki nie mogą się też doprosić o umowy wieloletnie.

Wprowadziliśmy umowy dwuletnie, ale jest kłopot z ich negocjowaniem, bo nadal mamy częste zmiany cen. Na Zachodzie zresztą widzimy odwrót od wieloletnich kontraktów, które krępują swobodę obrotu. Natomiast pełniej jawności nie życzy sobie duża część przedsiębiorców. Próbujemy jednak wyjść naprzeciw postulatom. Właśnie rozpoczynamy w tej sprawie sondę wśród  klientów.

Dlaczego wyhamował narodowy program zwiększania lesistości kraju ?

Po II wojnie światowej lasy stanowiły  21 proc. powierzchni Polski, obecnie nieco ponad 29 proc. Postęp w zalesianiu wyhamował, bo nie udaje się pozyskiwać nowych terenów: rolnikom bardziej opłaca się korzystać z indywidualnych dopłat unijnych do hektara pola niż renty leśnej.

Czy nadal śni się panu „koszmar prywatyzacji"? W tym roku po tego dyżurnego straszaka znów sięgnęła opozycja.

Nikt rozsądny nie planował i nie planuje prywatyzacji. Nie tylko dlatego, że nie ma na to społecznego przyzwolenia, a ale również dlatego, że nie ma roszczeń reprywatyzacyjnych. Wielcy posiadacze ziemscy pozostawili swoje lasy za wschodnią granicą. A 90 proc. lasów ma już księgi wieczyste z Lasami Państwowymi jako właścicielem.

—rozmawiał ?Zbigniew Lentowicz

CV

Adam Wasiak jest dyrektorem generalnym Lasów Państwowych (LP) od początku 2012 r. Absolwent Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego i Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego. Karierę rozpoczynał jako podleśniczy w Suchedniowie, pełnił różne funkcje w administracji leśnej. Dwukrotnie szefował Regionalnej Dyrekcji LP w Radomiu.

Jesteście największą w Europie organizacją zarządzającą lasami publicznymi, z 7,2 mln ha drzewostanu, czwartymi co do wielkości zasobami drewna w UE i przychodami 7,5 mld zł rocznie. Mówią o was państwo w państwie...

Adam Wasiak: Kiedy w 1924 roku przejmowano, skupowano i scalano lasy w ramach jednej państwowej organizacji, chodziło o ratowanie rozproszonych zasobów naturalnych, zdewastowanych przez rabunkową politykę zaborców. To się udało, a skonsolidowane Lasy Państwowe w dużej mierze finansowały reformy Grabskiego. Zintegrowany państwowy zarząd nad lasami sprawdził się po II wojnie światowej, w której drzewostan ucierpiał w sposób katastrofalny. Państwo zalesiło 2,5 mln hektarów opustoszałych terenów, a potem w epoce gospodarki nakazowo-rozdzielczej leśnicy bronili racjonalnego urządzania lasu. Na początku lat 90. polska ustawa o lasach torowała drogę nowoczesnym rozwiązaniom zrównoważonego rozwoju w Europie.

Pozostało 85% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację