Reklama
Rozwiń
Reklama

Państwa UE są zadowolone ze składu Komisji Junckera

W każdym kraju Unii podkreśla się jak ważną tekę dostał przedstawiciel tego państwa w nowej Komisji Europejskiej.

Publikacja: 12.09.2014 10:16

Artur Osiecki

Artur Osiecki

Foto: Fotorzepa/Bartosz Jankowski

Czytając europejskie gazety można odnieść wrażenie, że po ogłoszeniu przez Jeana-Claude Junckera, nowego przewodniczącego Komisji Europejskiej, składu tej ostatniej w większości jeśli nie we wszystkich stolicach krajów UE zapanowała radość albo przynajmniej zadowolenie. Niemal w każdym państwie podkreśla się i przekonuje, że teka przyznana jego przedstawicielowi jest bardzo ważna. Żeby było jasne, każde z państw ma zagwarantowaną tekę komisarza. Tyle że ostatecznie kraje otrzymują teki mniej lub bardziej ważne. W Polsce mówi się o podwójnym sukcesie, bo poza Donaldem Tuskiem jako szefem Rady Europejskiej będziemy mieli komisarz ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Wicepremier Elżbiecie Bieńkowskiej przypadła ważna teka gospodarcza.

Ale inni też są zadowoleni. Włosi mają przecież wysoką przedstawicielkę ds. polityki zagranicznej, o co walczyli, którą jest do tego wiceprzewodniczącą KE. Wiceprzewodniczących KE mają też Bułgaria, Łotwa, Estonia, Słowenia i Finlandia, a Holandia nawet pierwszego.

Hiszpanie są zadowoleni, że ich były minister rolnictwa zajmie się zmianami klimatu i energią, bo te są obecnie bardzo ważne. Wielka Brytania dostała tekę ds. usług finansowych i rynków kapitałowych co wydawało się bardzo mało prawdopodobne. I teraz w Londynie panuje zadowolenie. Francja ma nadzór nad dyscypliną finansową.

Cieszy się też Europa Wschodnia. Jej uzysk to czterech wiceprzewodniczących. Północ ma wiceprzewodniczącego w osobie Fina Jyrki Katainena i ważną tekę handlu dla Szwecji. Zadowoleni są też Niemcy. "Sueddeutsche Zeitung" napisał, że "Pierwsze rozdanie Junckera należy uznać za udane".

Może troszkę gorzej ma się część „starej" Europy, ale jak pisze fransuski „Le figaro" zachodnie stolice europejskie nie zwróciły zbytniej uwagi na parytet płci i w efekcie najmniejszy kraj w UE jakim jest Luksemburg, a dokładnie Juncker, wystawił na czoło Komisji kobiety, przedstawicieli wschodniej Europy i Skandynawii.

Reklama
Reklama

Zadowolony może być za to Parlament Europejski, który domagał się co najmniej dziewięciu kobiet na stanowiskach komisarzy i tak się stało. Mało tego, trzy z nich jest wiceprzewodniczącymi KE.

Kraina szczęśliwości? Dziś chyba tak. Oby to szczęście zaczęło jak najszybciej promieniować na europejską gospodarkę, bo jak powiedział w przeddzień nominacji Junckera Ian Begg, profesor London School of Economics (notabene Szkot) ekonomiczne perspektyw dla UE są trudne i na dziś właściwie nie można zidentyfikować istotnych źródeł wzrostu gospodarczego. Oby nowi komisarze to zmienili, udanie współpracując ze sobą i z zadowolonymi, raczej chwilowo, stolicami UE.

Czytając europejskie gazety można odnieść wrażenie, że po ogłoszeniu przez Jeana-Claude Junckera, nowego przewodniczącego Komisji Europejskiej, składu tej ostatniej w większości jeśli nie we wszystkich stolicach krajów UE zapanowała radość albo przynajmniej zadowolenie. Niemal w każdym państwie podkreśla się i przekonuje, że teka przyznana jego przedstawicielowi jest bardzo ważna. Żeby było jasne, każde z państw ma zagwarantowaną tekę komisarza. Tyle że ostatecznie kraje otrzymują teki mniej lub bardziej ważne. W Polsce mówi się o podwójnym sukcesie, bo poza Donaldem Tuskiem jako szefem Rady Europejskiej będziemy mieli komisarz ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Wicepremier Elżbiecie Bieńkowskiej przypadła ważna teka gospodarcza.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Henryk Zimakowski: Kiedy LOT odzyska samofinansowanie?
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Gospodarka, głupcze. Dwa lata od wyborów z 15 października
Opinie Ekonomiczne
Prof. Adam Noga: Ten Nobel z ekonomii był oczekiwany od dawna
Opinie Ekonomiczne
Hubert A. Janiszewski: Dokąd zmierza polski system ochrony zdrowia
Opinie Ekonomiczne
Hubert Kozieł: Kreatywna destrukcja w skali międzykontynentalnej
Reklama
Reklama