Witold M. Orłowski: Finalnie o pułapkach statystyki: co z tą Rosją?

Co się dzieje z rosyjską gospodarką? Dane statystyczne pokazują, że nic strasznego. Ale to tylko pozory.

Publikacja: 23.02.2023 03:00

Witold M. Orłowski: Finalnie o pułapkach statystyki: co z tą Rosją?

Foto: AFP

Spotykam się dziś z pełnymi rozczarowania głosami: Zachód nałożył sankcje i co? Miały rzucić Kreml na kolana, a tymczasem nic wielkiego się nie stało. PKB w 2022 r. wprawdzie spadł, ale nie o 10–20 proc., jak wieszczono, ale tylko o 3–4 proc. (w czasie pandemii PKB w Wielkiej Brytanii spadł o 9 proc., a przecież nikt nie mówił o katastrofie). Rok temu prezydent Biden mówił o finansowej ruinie Rosji i załamaniu się kursu rubla, a tymczasem rubel jest dziś mocniejszy wobec dolara niż w dniu inwazji (euro w tym czasie osłabło o 5 proc.). Inflacja, która miała osiągnąć niebywałe rozmiary, wynosi dziś niecałe 12 proc. (w Niemczech ponad 9 proc., a w Polsce 17 proc.). Rosja śmieje się z sankcji?

Wcale nie. Pomijam już fakt, że rosyjskie statystyki nie są do końca wiarygodne, a dane są pewnie podkolorowane (np. zaniżony wzrost cen). A także to, że sankcje mają zadawać duży ból, ale ich celem nigdy nie było szybkie powalenie kraju na kolana. Zwłaszcza kraju z tak ogromnymi zasobami jak Rosja (co cierpliwie tłumaczyłem już rok temu).

Problem w czym innym. Statystyki, którymi operujemy, dają się łatwo interpretować w normalnie działających gospodarkach rynkowych. Zawodzą w warunkach nadzwyczajnych.

Zacznijmy od PKB. Pokazuje on łączną wielkość produkcji, ale nie informuje ani o tym, co jest produkowane, ani o tym, czy poziom produkcji da się utrzymać w przyszłości. Przykładowo, poziom PKB w bezlitośnie bombardowanej przez Luftwaffe Wielkiej Brytanii był w 1940 r. o 10 proc. wyższy niż w roku 1939. Ale poziom życia spadł, bo większość produkcji była kierowana na potrzeby wojenne, a możliwości dalszego wzrostu były ograniczone przez spadek inwestycji. Również w dzisiejszej Rosji spadek PKB, nawet jeśli rzeczywiście wynosi tylko 3–4 proc., oznacza spadek dochodów, może i o 10 proc.

No tak, ale statystyki inflacji tego nie pokazują. Dziś sięga ona tylko 12 proc., a przed wojną było to 9. No tak, ale gdyby nawet była to prawda, mówimy o inflacji zaniżonej przez sztuczne zahamowanie wzrostu części cen, zastąpienie zachodnich towarów rzekomo identycznymi, ale niższej jakości, a do tego kosztem ogromnego wzrostu wydatków budżetu. Wszystko to oznacza, że mówimy o inflacji zawieszonej, odłożonej w czasie, która Rosjan prędzej czy później dopadnie (w USA w latach II wojny światowej sztucznie zaniżona inflacja wynosiła 5 proc. na rok, ale w latach 1946–1948 ceny wzrosły aż o 34 proc.).

No i dochodzi do tego ów zdumiewająco mocny rubel. Kurs rubla nie załamał się tylko dlatego, że Rosja praktycznie wstrzymała wymienialność swojej waluty i uniemożliwiła odpływ kapitału za granicę. Nie jest to więc kurs rynkowy, ale sztucznie zamrożony. Kiedyś rubel za to wszystko zapłaci.

Tego, co jest rzeczywistym kosztem wojny dla Rosji, jeszcze w danych nie widać. Nie widać szkód (chyba już nieodwracalnych), jakie poniosła jako stały dostawca surowców energetycznych do Europy. Nie widać szkód dla jej wizerunku inwestycyjnego. A przede wszystkim nie widać szkód wynikających z ograniczenia dostępu do zachodnich technologii.

Wiem, że cztery kolejne felietony o pułapkach statystki to dużo. Ale nie można nie napisać w tym kontekście o Rosji, z jej wkładem w rozwój statystyki ujętym myślą Stalina: „śmierć jednego człowieka to tragedia, śmierć miliona to statystyka”.

Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Opinie Ekonomiczne
Żeby się chciało pracować, tak jak się nie chce
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Leszek Pacholski: Interesy ludzi nauki nie uwzględniają potrzeb polskiej gospodarki
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne