Reklama
Rozwiń

Wyjść z matecznika

Wiadomo, najłatwiej się robi interesy na własnym podwórku. Tu wszystko jest znane, oswojone, nawet jeden czy drugi kontrahent, który spóźnia się z płatnościami, też – mimo złości – jest nasz. Problem w tym, że coraz częściej nie jest to prawda.

Publikacja: 04.09.2018 21:00

Wyjść z matecznika

Foto: 123RF

Bo jest tu coraz ciaśniej, rośnie konkurencja, także z zagranicy, którą kusi dynamiczny wzrost konsumpcji czy w miarę przewidywalne otoczenie biznesowe. I jeszcze jedno, co jest ważnym argumentem, zwłaszcza dla firm z egzotycznych dla nas krajów, można sprzedawać tu, ale przecież otworem stoi też rynek Unii Europejskiej. Słowem, miło już było, a marże spadają.

Może więc czas ruszyć dalej? Tam gdzie konsumentów jeszcze więcej, a europejskość produktów sama z siebie bywa dobrą metką. Tyle że tam już nie jest tak prosto i swojsko, początkujący eksporter pełen nadziei i wiary w sukces wkracza na grząski grunt, który może przerodzić się w wygodną drogę lub wciągające swoje ofiary bagno. I wcale nie pomaga fakt, że w dobie chmury, internetu, dostaw just in time świat zrobił się nieco łatwiejszy w obsłudze. Bo zawsze na końcu jest jakiś człowiek, o którym nic nie wiemy, rynek, który z wierzchu wygląda atrakcyjnie, ale jest nam kompletnie obcy, system prawny, który bywa jeszcze bardziej niezrozumiały niż nasz. A niewiedza jest proszeniem się o kłopoty.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Upały dołują światowe PKB
Opinie Ekonomiczne
Michał Hetmański, Kamil Laskowski: Hutnictwo to wyjątek od piastowskiej doktryny Tuska
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Obniżka podatków to miraż. Należałoby je podnieść – na obronę
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Wiadomość o śmierci Zachodu nieco przesadzona
Opinie Ekonomiczne
Marian Gorynia: Dlaczego organizujemy Kongres Ekonomistów Polskich?