Rewolucja w BRE Banku

Sławomir Lachowski odchodzi z BRE. Zastąpi Go Mariusz Grendowicz. To nie koniec zmian w zarządach największych banków. W marcu ruszy konkurs na członków zarządu PKO BP

Publikacja: 05.03.2008 02:00

Sławomir Lachowski

Sławomir Lachowski

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

O możliwych zmianach w zarządzie BRE mówiono w branży bankowej co najmniej od miesiąca. Nikt jednak nie podejrzewał, że niemiecki Commerzbank – główny inwestor w BRE – pozwoli odejść Sławomirowi Lachowskiemu, temu, który sprawił, że polska spółka znów zaczęła przynosić zyski. I to niemałe.

Po 2007 r. BRE zarobiło 710 mln zł. – Wdrożył z sukcesem nową strategię. Chwalony jest za pomysł wejścia z mBankiem do Czech i na Słowację – dziwi się decyzji Niemców Maciej Stańczuk, prezes WestLB. Reakcja inwestorów była mocna. Kurs BRE spadł o prawie 9 proc., więc zmiana warty w tym trzeciego banku na rynku kosztowała ponad 700 mln zł.

Według oficjalnego komunikatu prezes banku odszedł ze względu na reorganizację działalności właściciela BRE niemieckiego Commerzbanku w Europie Środkowo-Wschodniej. Niemcy chcą stworzyć holding – z samodzielnym zarządzaniem i sprawozdawczością – który skupi wszystkie spółki naszego regionu, w tym oczywiście BRE. Z informacji "Rz" wynika, że Sławomir Lachowski dostał propozycję zostania prezesem tego holdingu. Postawił warunki: przyjdzie razem ze swoimi ludźmi do Frankfurtu, albo jego siedziba będzie się mieścić w Polsce. Niemcy się na to nie zgodzili. Szef BRE musiał zdecydować, czy przyjmuje zaproponowaną posadę na niemieckich warunkach czy odchodzi z banku. Wybrał to drugie.

Znakiem firmowym Lachowskiego jest jego drużyna (niektórzy mówią o "zakonie z Łodzi"). Jest to grono lojalnych, zwykle młodych bankowców. Do niego należy między innymi dwóch członków zarządu BRE Banku: Jerzy Jóźkowiak (odchodzi ze spółki razem z Lachowskim) i Janusz Wojtas.

Jak wynika z informacji "Rz" Sławomir Lachowski ma 12-miesięczny zakaz konkurencji, teoretycznie uniemożliwiający mu zasiadanie w zarządzie innego banku. Zawsze istnieje jednak możliwość zawarcia ugody. Magdalena Kruk z kancelarii White & Case wyjaśnia, że istnieje możliwość odstąpienia od tej umowy, jeśli były w niej zawarte wcześniej odpowiednie klauzule.

Dla Sławomira Lachowskiego byłoby to istotne, jeśli zdecydowałby się startować w konkursie na prezesa PKO BP. Niejednokrotnie powtarzał, że chciałby kiedyś pokierować tym bankiem. Zanim trafił do BRE, był wiceprezesem tego państwowego banku.

Bardzo możliwe, że rada nadzorcza PKO BP już w najbliższy czwartek ustali warunki konkursu na wszystkich członków zarządu spółki. Lachowski ma nie tylko odpowiednie doświadczenie do objęcia stanowiska prezesa PKO BP, dodatkowo byłby w stanie szybko skompletować zespół. Zmiany w BRE i PKO BP są pewne. Bardzo możliwe, że zmieni się jeszcze zarząd w kontrolowanym przez państwo BGK. Niewykluczone, że rada nadzorcza BOŚ wymieni niektórych członków zarządu tej spółki. Do zmian może dojść także latem w BGŻ, kiedy holenderski Radobank będzie miał ponad 50 proc. akcji banku.

Nowym prezesem BRE zostanie znany bankowiec Mariusz Grendowicz. Do jesieni 2006 r. był wiceprezesem BPH odpowiedzialnym za pion bankowości korporacyjnej. Odszedł, gdy okazało się, że BPH będzie się łączyć z Pekao. Był członkiem zarządu stworzonego przez Józefa Wancera, który był uznawany za najlepszy na rynku.

– Jako wieloletni klient BRE mam do tego banku wiele szacunku. To niezwykle profesjonalna instytucja. Wchodzę w buty niezwykle kompetentnych menedżerów, których jakości będę musiał dorównać – powiedział "Rz" Mariusz Grendowicz.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

e.wieclaw@rp.pl

O możliwych zmianach w zarządzie BRE mówiono w branży bankowej co najmniej od miesiąca. Nikt jednak nie podejrzewał, że niemiecki Commerzbank – główny inwestor w BRE – pozwoli odejść Sławomirowi Lachowskiemu, temu, który sprawił, że polska spółka znów zaczęła przynosić zyski. I to niemałe.

Po 2007 r. BRE zarobiło 710 mln zł. – Wdrożył z sukcesem nową strategię. Chwalony jest za pomysł wejścia z mBankiem do Czech i na Słowację – dziwi się decyzji Niemców Maciej Stańczuk, prezes WestLB. Reakcja inwestorów była mocna. Kurs BRE spadł o prawie 9 proc., więc zmiana warty w tym trzeciego banku na rynku kosztowała ponad 700 mln zł.

Pozostało 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację