Reklama
Rozwiń

Idą święta: karp drożeje, pstrąg tanieje

Świąteczny karp będzie w tym roku o ponad 20 proc. droższy. Ale podwyżka i tak nie pokryje wzrostu kosztów ponoszonych przez producentów ryb.

Aktualizacja: 05.12.2007 05:53 Publikacja: 05.12.2007 05:43

Idą święta: karp drożeje, pstrąg tanieje

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Polska ma największą powierzchnię stawów rybnych w Europie (ok. 70 tys. ha) i produkuje najwięcej karpi w UE – ponad 22 tys. ton rocznie. Drudzy w kolejności Czesi łowią ok. 17 tys. ton.

Karpiowe żniwa zaczynają się w końcu października, kiedy ryby przenoszone są do mniejszych basenów, skąd w grudniu wyjadą do hurtowni i sklepów. Gospodarstwa rybackie sprzedały już prawie całą rybę przeznaczoną na świąteczne stoły. Popyt jest wyższy niż przed rokiem, mimo że ceny poszły w górę.

– Nasz karp podrożał o ok. 15 proc. Bo producenci ryb słodkowodnych nie dostają żadnych dotacji z UE. Po drugie, ceny zboża, stanowiącego podstawową karmę, poszły w górę o prawie 100 proc. w porównaniu z sytuacją sprzed roku – wylicza Marian Rapacewicz, prezes Gospodarstwa Rybackiego Kock. – O ponad 70 proc. wzrósł czynsz dzierżawny, który płacimy za stawy do ANR. W górę poszedł też podatek gruntowy ustalany przez gminy na podstawie ceny zboża; o ponad 10 proc. zdrożał tlen używany do przewozu żywych ryb; wciąż drożeje paliwo, o 200 zł wzrosła płaca minimalna i jej pochodne.

Spółka spod Lublina to jeden z największych producentów karpi w Polsce. Ma 1330 ha stawów i w tym roku wyprodukuje 350 t karpia. Cała ryba została już sprzedana. Niewiele karpi pozostało jeszcze do kupienia w Państwowym Zakładzie Budżetowym Stawy Milickie na Dolnym Śląsku. To największy w kraju producent karpi. W dolinie rzeki Barycz ma ponad 100 stawów o powierzchni ponad 7600 ha.

W tym roku Milickie Stawy sprzedadzą 1200 ton tej ryby, większość przed Bożym Narodzeniem. Cena hurtowa wzrosła o 18 proc., a detaliczna w firmowych sklepach zakładu – o 27 proc. ( z 9 zł brutto przed rokiem do 11,5 zł).

W tej sytuacji gospodarstwa rybackie zwiększają ofertę innych gatunków ryb. Stawy Milickie sprzedały 196 t suma, tołpygi, szczupaka, sielawy, jesiotra i amura. Gospodarstwo Rybackie Ostróda, łowiące na ponad 6000 ha jezior, kieruje na rynek szczupaka po 12 zł za kg żywej ryby, sandacza po 14 zł/kg, lina po 13 zł/kg, sielawę po 10 zł/kg, ale także gatunki kosztujące 2 – 3 zł za kg, jak płotki, duże leszcze czy okonie po 8 zł/kg.

– Popyt na tanie ryby rośnie z każdym rokiem, bo wielu ludzi nie stać na sandacza czy sielawę – wyjaśnia dyrektor Krzysztof Skorupa.Inne mazurskie gospodarstwo – Szwaderki (5800 ha jezior) specjalizuje się w hodowli pstrągów i sprzeda na święta ok. 20 t tej ryby. Firma ma dwie pstrągarnie (ośrodki hodowli), wylęgarnię ryb, nowoczesną przetwórnię z unijnymi certyfikatami, trzy sklepy i smażalnię.

– Pstrąg staje się tańszy od karpia – mówi prezes Mirosław Tymoszczuk. Mimo przedświątecznej pogoni za karpiem Polacy wciąż jedzą najmniej ryb z krajów Unii. W 2006 r. było to ok. 7 kg na osobę, trzykrotnie mniej niż w krajach Europy Zachodniej.

Polska ma największą powierzchnię stawów rybnych w Europie (ok. 70 tys. ha) i produkuje najwięcej karpi w UE – ponad 22 tys. ton rocznie. Drudzy w kolejności Czesi łowią ok. 17 tys. ton.

Karpiowe żniwa zaczynają się w końcu października, kiedy ryby przenoszone są do mniejszych basenów, skąd w grudniu wyjadą do hurtowni i sklepów. Gospodarstwa rybackie sprzedały już prawie całą rybę przeznaczoną na świąteczne stoły. Popyt jest wyższy niż przed rokiem, mimo że ceny poszły w górę.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Polacy oszczędzają jak nigdy dotąd. Ale dlaczego trzymają miliardy na kontach?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie Ekonomiczne
Czas ucieka. UE musi znaleźć sposób na rosyjskie aktywa
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Ustawa schronowa, czyli tworzenie prawa do poprawy
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: USA zostawiają w biedzie swoich obywateli. To co mają dla UE?
Opinie Ekonomiczne
Bartłomiej Sawicki: Rachunki za prąd „all inclusive” albo elastyczne taryfy