Wyglądali jak uczniowie ostatniej klasy liceum – wspomina Aleksander Lesz spotkanie z Jarosławem Augustyniakiem, Maurycym Kühnem. – Byłem zaskoczony ich wiedzą i pasją. Softbank – firma, którą Lesz kierował i był jej głównym akcjonariuszem – siedem lat temu zaufała początkującym biznesmenom (obok Augustyniaka i Kühna byli jeszcze Adam Niewiński i Tomasz Marszałł), którzy przyszli z nowatorskim projektem Expandera, portalu doradztwa finansowego.
Gdy większość ich rówieśników rozwijała karierę w korporacjach, oni rzucili dobrze płatne posady, a w zamian dostali niewielkie udziały w nowej spółce.
– Zacząłem zarabiać 85 – 90 proc. mniej, ale wiedziałem, że mogę coś zrobić – wspomina swoją decyzję Maurycy Kühn, który w 2000 r. zastanawiał się, czy wrócić do USA, gdzie spędził kilka ostatnich lat i skąd dostał ciekawe oferty pracy. Skłonność do ryzyka jednak wygrała.Napierw był Expander...
Kühn i Augustyniak poznali się przy tworzeniu Expandera. Siedem lat temu zajęli jeden pokój – tak jest do dziś – i od tego czasu tworzą „małżeństwo” biznesowe.
– Rano wchodzę do sali konferencyjnej z gośćmi i się okazuje, że pod ścianą śpi Maurycy. Pracował do późna i zasnął – wspomina Rita Schultz, redaktor naczelna „Home & Market”, która w Expanderze była dyrektorem ds. współpracy z instytucjami.