Krzysztof Klicki ma na rynku opinię twardego negocjatora, człowieka porywczego i zdecydowanego. Branża liczy się z nim jednak przede wszystkim dlatego, że pokazał, iż wie, jak prowadzić firmę. Już na samym początku poprzeczkę ustawił sobie wysoko. W czasach, gdy potęgą na rynku prasy był Ruch, Krzysztof Klicki zaczął budować konkurencyjną firmę, która – wydawałoby się – nie miała szans z należącym do państwa gigantem. Okazało się jednak inaczej. Pod względem udziałów w kolporterskim rynku, kielecki Kolporter depcze dziś Ruchowi po piętach, a technologicznie od dawna go wyprzedza.
Krzysztof Klicki stworzył Kolportera od zera. Na początku sam rozwoził gazety samochodem ojca. W kielecką firmę zajmującą się dystrybucją prasy zainwestował w 1989 roku, a potem konsekwentnie budował wokół niej grupę Kolporter, która dziś prowadzi bardzo zróżnicowaną działalność, m.in. kolporterską, deweloperską i handlową, a nawet sportową, ponieważ w jej skład (tylko do końca bieżącego sezonu) wchodzi klub piłkarski Korona Kielce.
Teraz słychać, że Kolporterowi Polska już nie wystarcza. Rozważa wejście na Ukrainę, gdzie rynek dystrybucji prasy jest jeszcze nieuporządkowany i słabo zorganizowany. W Polsce Kolporter testuje kolejne branże. Teraz zupełnie niespodziewanie dla rynku wystartował z... usługami kurierskimi i od razu zapowiedział, że daje sobie trzy lata na to, żeby zostać liderem branży. Przychody holdingu Klickiego przekraczają obecnie 3 mld zł i w ostatnim roku urosły o ponad 18 proc. Wszystko dzięki ciągłemu inwestowaniu w nowe gałęzie biznesu.
Prywatnie właściciel Kolportera jest fanem sportu (nieprzypadkowo w 2002 roku zainwestował w Koronę), pasjonuje się luksusowymi samochodami i motocyklami, w swoim kieleckim biurze hodował piranie. Jako milionera stać go na drogie hobby. W ostatniej edycji rankingu najbogatszych Polaków publikowanym w tygodniku „Wprost” właściciel grupy Kolporter znalazł się na 35. miejscu z majątkiem szacowanym na 720 mln zł. 46-letni Klicki zawsze związany był z Kielcami, gdzie mieści się jego firma. Mieszka tam i deklaruje, że nigdy się stamtąd nie wyprowadzi. Z wykształcenia jest fizykiem, ma żonę i trójkę dzieci.
Nieoficjalnie słychać, że po wybuchu afery korupcyjnej w polskiej piłce Klickiego trudno będzie w najbliższych miesiącach spotkać gdzieś publicznie. Jako wielki miłośnik futbolu gwałtownie zareagował na doniesienia o tym, że były trener Korony został zatrzymany przez CBA.