Dlaczego posiadanie polskich korporacji o międzynarodowym zasięgu ma tak istotne znaczenie dla kraju? Wyniki wielu badań potwierdzają, że duże podmioty gospodarcze w istotny sposób stymulują wzrost gospodarczy przez dostęp do tańszego kapitału, dominującą rolę w wymianie międzynarodowej i działalności badawczo-rozwojowej. Należy przy tym mieć na uwadze, że największe prace badawczo-rozwojowe są prowadzone i najwięcej wartości dodanej powstaje tam, gdzie firma ma swoją siedzibę. Istotne jest również to, że podstawową metodą rozwoju wielkich koncernów są przejęcia, z której spółki zależne z założenia nie mogą korzystać.
Bezspornym faktem jest, że wielkie koncerny międzynarodowe mimo wszystko zachowują swoją tożsamość narodową, i to niezależnie od międzynarodowej struktury własności i kapitału, jeżeli są to spółki notowane na giełdach. Microsoft i GE zachowały swoją zdecydowanie amerykańską, a Volkswagen i Daimler niemiecką tożsamość. Oczywiste jest, że koncerny pozostające pod kontrolą państw: francuskie firmy France Télécom, EdF i GdF Suez, szwedzki Vattenfall czy rosyjski Gazprom, chronią własny interes gospodarczy.
Proponuję stworzenie dużych spółek giełdowych z biernym udziałem mniejszościowym państwa, blokującym niechciane przejęcia
I to właśnie tłumaczy, dlaczego takie państwa Unii Europejskiej, jak Francja, Niemcy, Włochy czy Hiszpania, zdecydowanie bronią swoich największych, strategicznych firm. Zgoda na ich pełne przejęcie przez podmiot zagraniczny jest wydawana w sytuacji absolutnej konieczności z narodowego punktu widzenia. Ideologia “bezpaństwowych” podmiotów gospodarczych została stworzona głównie przez Amerykanów, których liczne koncerny i banki inwestycyjne dysponują relatywną przewagą w obszarze przejęć transgranicznych.
Krajobraz gospodarczy Polski jest zbiorem faktów dokonanych. Działalność bankowa, zarządzanie funduszami, telekomunikacja, produkcja stali, farmaceutyków, materiałów budowlanych, budownictwo, prasa, przetwórstwo żywności oraz wiele innych sektorów zostało zdominowanych przez koncerny zagraniczne w stopniu niespotykanym nigdzie indziej. Ale z drugiej strony powstają liczne polskie prywatne firmy, z których wiele rozwija się w szybkim tempie. Tego obrazu dopełnia miły sercu napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Niezwykły rozwój polskiego eksportu zawdzięczamy w dużej mierze firmom zagranicznym, które wyciągają eksport ze swoich polskich spółek zależnych. Czy w tej sytuacji brak dużych polskich grup kapitałowych, zdolnych do szybkiego przekształcenia się w międzynarodowe koncerny, powinien budzić zaniepokojenie? Moim zdaniem powinien, ponieważ kluczowa rola dużych podmiotów bynajmniej nie uległa zmianie. Na świecie pozycja takich właśnie graczy nieustannie wzrasta, podobnie jak znaczenie ich tożsamości narodowej. Ponieważ proces prywatyzacji polskiej gospodarki jeszcze się nie zakończył, możemy przywrócić zachwianą równowagę.