Rosnące koszty to największy problem naszej branży

- Najważniejszy problem dotyczy wszystkich producentów w Europie, nie tylko w Polsce. To rosnące koszty materiałów, zwłaszcza stali - mówi David Flanagan, wiceprezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego i dyrektor sprzedaży, marketingu i obsługi posprzedażnej GM Poland

Publikacja: 30.06.2008 03:56

Rosnące koszty to największy problem naszej branży

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Czy ubiegły rok był udany dla producentów z branży motoryzacyjnej w Polsce?

David Flanagan:

To był bardzo dobry rok: kontynuacja wzrostu produkcji i rozwój fabryk. My w Gliwicach od jesieni produkujemy nowy model opla astrę III sedan. Generalnie, to był dobry rok dla producentów w Europie.

A co z rokiem 2008? Na razie mamy ponad 30-proc. wzrost produkcji w Polsce. Czy takie tempo da się utrzymać?

Nie chcę się wypowiadać za całą branżę, bo to zależy od tempa inwestycji w fabrykach. Jest sporo niewiadomych, chociażby, co dalej z poziomem inflacji, z rosnącymi płacami. Wzrost produkcji będzie, ale nie będę przewidywał konkretnych liczb.

Przed jakimi wyzwaniami stoją w tej chwili producenci w Polsce?

Najważniejszy problem dotyczy wszystkich producentów w Europie, nie tylko w Polsce. To rosnące koszty materiałów, zwłaszcza stali. Stal to istotny element kosztów działania w tej branży, a presja na podnoszenie jej cen jest bardzo wyraźna. Poradzenie sobie z rosnącymi kosztami to największe wyzwanie.

W ostatnich latach Polska straciła kilka dużych inwestycji motoryzacyjnych na rzecz naszych południowych sąsiadów. Czy nie jesteśmy już atrakcyjnym miejscem do lokowania produkcji?

Trudno mi komentować, co zaważyło na takich decyzjach jak ostatnia dotycząca fabryki Daimlera na Węgrzech. Wybór miejsca pod nowy zakład to bardzo skomplikowana i długotrwała procedura. Bierze się pod uwagę stabilność prawa, podatki, infrastrukturę, logistykę drogową i kolejową itd. Poszczególne czynniki każda z firm ocenia na swój sposób, bo i każdy projekt inwestycyjny jest inny.

To od czego Polska powinna zacząć, jeśli chce ściągać następnych inwestorów? Od budowy dróg?

Drogi są bardzo ważne. Pod tym względem Polska wypada kiepsko na tle swoich sąsiadów, a to jeden z najważniejszych czynników w rozwoju rynku motoryzacyjnego.

Czy produkcja branży motoryzacyjnej w Polsce będzie w następnych latach rosła?

Mogę mówić tylko w imieniu GM. Od 2010 r. w Gliwicach będzie produkowany samochód klasy kompaktowej nowej generacji. Decyzja już zapadła i to świetna wiadomość dla polskiej fabryki. To gwarantuje produkcję na sześć – siedem lat, ale i ułatwia rozmowy o następnych modelach. Za wcześnie jeszcze, by mówić, o ile wzrośnie produkcja w Gliwicach. Dwa najbliższe lata poświęcimy na przygotowania linii, ludzi, rozwój zakładu. O kondycję fabryki w Gliwicach jestem więc spokojny.

Ale analizujecie przecież rynek i macie swoje przewidywania?

Z naszych analiz wynika, że branżę motoryzacyjną czeka w Polsce przynajmniej kilka dobrych lat. Od trzech lat rośnie sprzedaż nowych aut. I to mimo tak wielkiego, sięgającego miliona sztuk rocznie, importu używanych pojazdów. Wyraźnie zwiększa się produkcja i kolejne lata też powinny przynosić wzrost.

Gdyby, hipotetycznie, dzisiaj decydował pan o lokalizacji nowej fabryki w Europie, wskazałaby pan na Polskę?

To byłby jeden z głównych kandydatów. Tak jak mówiłem, każdy projekt jest inny, zatem zależałoby to od specyfiki danej fabryki. Patrząc na wspomnianą już infrastrukturę czy płace, są lepsze miejsca. Ale jeśli chodzi np. o poddostawców, a to niezwykle ważne przy produkcji aut, Polska jest świetnym miejscem.

Rz: Czy ubiegły rok był udany dla producentów z branży motoryzacyjnej w Polsce?

David Flanagan:

Pozostało 97% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację