Czy produkcja branży motoryzacyjnej w Polsce będzie w następnych latach rosła?
Mogę mówić tylko w imieniu GM. Od 2010 r. w Gliwicach będzie produkowany samochód klasy kompaktowej nowej generacji. Decyzja już zapadła i to świetna wiadomość dla polskiej fabryki. To gwarantuje produkcję na sześć – siedem lat, ale i ułatwia rozmowy o następnych modelach. Za wcześnie jeszcze, by mówić, o ile wzrośnie produkcja w Gliwicach. Dwa najbliższe lata poświęcimy na przygotowania linii, ludzi, rozwój zakładu. O kondycję fabryki w Gliwicach jestem więc spokojny.
Ale analizujecie przecież rynek i macie swoje przewidywania?
Z naszych analiz wynika, że branżę motoryzacyjną czeka w Polsce przynajmniej kilka dobrych lat. Od trzech lat rośnie sprzedaż nowych aut. I to mimo tak wielkiego, sięgającego miliona sztuk rocznie, importu używanych pojazdów. Wyraźnie zwiększa się produkcja i kolejne lata też powinny przynosić wzrost.
Gdyby, hipotetycznie, dzisiaj decydował pan o lokalizacji nowej fabryki w Europie, wskazałaby pan na Polskę?
To byłby jeden z głównych kandydatów. Tak jak mówiłem, każdy projekt jest inny, zatem zależałoby to od specyfiki danej fabryki. Patrząc na wspomnianą już infrastrukturę czy płace, są lepsze miejsca. Ale jeśli chodzi np. o poddostawców, a to niezwykle ważne przy produkcji aut, Polska jest świetnym miejscem.