Góral z widokiem

Ryszard Florek, założyciel firmy Fakro z Nowego Sącza potrafi walczyć o swoje. Wypowiedział wojnę światowemu liderowi Veluksowi. Zarzuca mu, że dopuszcza się praktyk monopolistycznych

Publikacja: 27.08.2008 06:50

Góral z widokiem

Foto: Rzeczpospolita

Od rozmów o planach i sukcesach firmy woli pracę w zaciszu gabinetu. Zdarzają się jednak wyjątki. Tak jak ostatnio, kiedy postanowił nagłośnić, jego zdaniem, nieuczciwe praktyki duńskiej firmy Velux. Wysiłek się opłacił. O sprawie napisał m.in. dziennik „Financial Times” Fakro i Velux konkurują na wartym ok. 2,5 mld euro światowym rynku okien do poddaszy. Duńczycy od lat zajmują na nim pozycję lidera. Spółce Florka udało się zdobyć drugie miejsce. Założyciel i prezes Fakro uważa jednak, że gdyby nie działania Veluksa, udziały jego firmy mogłyby wynosić już nie 17, ale 30 proc.

Szef Fakro podkreśla, że nieuczciwych praktyk jest w sumie kilkanaście. Najbardziej jego firmę dotyka system gratyfikacji stosowany przez konkurenta w krajach Europy Zachodniej. Jak twierdzi, jeżeli dystrybutorzy z tych państw zdecydują się na włączenie do oferty produktów Fakro, to Velux ogranicza im bonusy.

Duńczycy nie zgadzają się z zarzutami polskiej firmy. O tym, kto ma rację, zdecyduje Komisja Europejska, do której kilka miesięcy temu zwróciło się Fakro. Jego szef liczy, że urzędnicy z Brukseli wypowiedzą się w tej sprawie już jesienią.

Ryszard Florek ukończył Wydział Budownictwa Lądowego na Politechnice w Krakowie. Produkcją okien zainteresował się w Niemczech, gdzie był jako student na praktykach.

Początki działalności Florka w biznesie sięgają 1985 r. W Tymbarku, w okolicach którego się urodził, założył z Jackiem Radkowiakiem firmę Florad. Miała produkować okna do poddaszy. Aby wystartować, potrzebowali kredytu. Nie zdobyli go, więc aby wykorzystać kupione maszyny, zaczęli wytwarzać boazerię i podłogi.

Pierwszą własną fabrykę Ryszard Florek uruchomił w Nowym Sączu 17 lat temu. Zaczął od małej hali przy upadających Sądeckich Zakładach Naprawy Autobusów. Dziś firm działających w ramach grupy Fakro jest kilkanaście. W 2007 r. ich obroty przekroczyły 920 mln zł.

Na eksport trafia ok. 70 proc. okien spółki. Sprzedaje je aż do 40 krajów świata. Poza Rosją, gdzie firma ma silną pozycję, znaczącymi odbiorcami są także Kanada, Australia i Nowa Zelandia. Okna firmy doczekały się nawet podróbek w Chinach. Obecnie Fakro ma tam własną fabrykę.

Ryszard Florek ceni sobie oddanych współpracowników. Podkreśla, że stara się postępować tak, aby nie zawieść ich zaufania. W sumie zatrudnia blisko 3 tys. osób.

Szef Fakro lubi aktywny wypoczynek. W wolnych chwilach chodzi po górach, jeździ na nartach, pływa, a także gra w tenisa. Przyznał też w jednym z wywiadów, że mimo poznania kuchni świata najbardziej lubi kluski gotowane na parze z jogurtem borówkowym.

Od rozmów o planach i sukcesach firmy woli pracę w zaciszu gabinetu. Zdarzają się jednak wyjątki. Tak jak ostatnio, kiedy postanowił nagłośnić, jego zdaniem, nieuczciwe praktyki duńskiej firmy Velux. Wysiłek się opłacił. O sprawie napisał m.in. dziennik „Financial Times” Fakro i Velux konkurują na wartym ok. 2,5 mld euro światowym rynku okien do poddaszy. Duńczycy od lat zajmują na nim pozycję lidera. Spółce Florka udało się zdobyć drugie miejsce. Założyciel i prezes Fakro uważa jednak, że gdyby nie działania Veluksa, udziały jego firmy mogłyby wynosić już nie 17, ale 30 proc.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska