Oprócz Timothy Geithnera i Larry’ego Summersa to właśnie Romer jest najlepiej ocenianym członkiem zespołu nowego prezydenta USA. W tej ekipie znajdzie się też 39-letni ekonomista Peter Orszag, który pracował u Billa Clintona. Zostanie szefem Biura ds. Budżetu i Zarządzania w Białym Domu.
Christina Romer na co dzień na Wydziale Ekonomicznym Kalifornijskiego Uniwersytetu Berkeley i w Narodowym Biurze Badań Ekonomicznych zajmuje się cyklami gospodarczymi i badaniem recesji. Jej hobby to badanie wpływu wysokości podatków na stymulowanie wzrostu gospodarczego.
Gdyby te kwalifikacje wydały się niewystarczające, jest również współautorką książki „Jak kończy się recesja?“. Większość jej prac dotyczy wychodzenia USA z gospodarczej zapaści, a ostatnią poświęciła roli państwa w pobudzaniu gospodarki.
Christina Romer razem z mężem Davidem (profesorem ekonomii na Berkeley) byli doradcami Baracka Obamy podczas kampanii wyborczej. Teraz Christinę Romer czeka przekonanie Obamy, że nie wszystko, co obiecał, będzie można zrealizować. Podczas kampanii przyrzekł m.in., że podwyższy podatki zarabiającym powyżej 250 tys. dol. rocznie. Romerowie natomiast udowodnili, że jakiekolwiek podatkowe ruchy w górę hamują wzrost gospodarczy. Wyższe podatki to mniejsze inwestycje – przekonuje Romer.
Nowa szefowa doradców ekonomicznych przyszłego prezydenta USA wiele czasu poświęciła również przyczynom wielkiej depresji z lat 30., a jej pierwsze prace z dziedziny ekonomii dotyczyły niestabilności w gospodarce przed i tuż po II wojnie światowej.