Noworoczna lista rynkowych życzeń

Życzenia w zasadzie dotyczą 2009 roku, ale można je rozciągnąć na okres, do kiedy będzie grała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.

Tak więc Drodzy Czytelnicy i Wasi Znajomi, życzę Wam:

– żeby indeks cen akcji na jednej sesji nie rósł więcej niż 1 proc., w miesiącu więcej niż 5 proc., a w roku 20 proc.;

– żeby realne stopy procentowe nie były wyższe niż 5 punktów procentowych;

– żeby banki dużymi literami pisały to, co teraz piszą drobnym druczkiem i odwrotnie;

– żeby opcje służyły do zabezpieczania zidentyfikowanego ryzyka, a nie wchodzenia w nowe, nieznane i znacznie wyższe niż to, od którego mają chronić;

– żeby pieniądze płynęły z banków do budżetu państwa w formie podatków od zysku, a nie od państwa do banków w postaci gwarancji i funduszy ratunkowych;

– żeby Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniała jednorazowo stóp bazowych o więcej niż 25 punktów bazowych;

– żeby doradcy inwestycyjni z jednakową częstotliwością kontaktowali się ze swoimi klientami;

– żeby kurs złotego do euro (dolara, jena, itp.) był stabilny;

– żeby zima była łagodna – to dla budownictwa i służby drogowej, wiosna i lato bez suszy, powodzi i trąb powietrznych – to dla rolnictwa, jesień złota – to dla uczestników wszystkich filarów emerytalnych, a ogólnie dobry klimat do wykorzystania dotacji z Unii Europejskiej;