Deficyt przekroczy 9 proc. PKB

Rozmowa: Piotr Kalisz, ekonomista banku Citi Handlowy

Publikacja: 09.01.2009 01:37

[b]Rz: Mamy kolejny plan ratowania amerykańskiej gospodarki. Czy okaże się skuteczny?[/b]

[b]Piotr Kalisz:[/b] Tego nikt nie jest w stanie przewidzieć, ale należy podjąć próbę jego realizacji. Z doświadczenia wiemy, że naturalne mechanizmy rynkowe nie rozwiążą obecnych problemów, a przynajmniej nie w takim tempie, jakiego oczekuje rynek. Czasami interwencje państwowe są konieczne. Pytanie, jaka ich skala okaże się wystarczająca.

[b]Kolejne plany były coraz bardziej ambitne...[/b]

Moim zdaniem już wcześniejsze przekraczały granice wyobraźni – przejmowanie ogromnych prywatnych instytucji finansowych, wpompowywanie w sektor finansowy, potem zaś motoryzacyjny grubych miliardów dolarów – a jednak była zgoda na to, by takie działania podejmować. Oczywiście wdrożenie planu Obamy nie pozostanie bez wpływu na przyszłą kondycję gospodarki USA. Plany ratunkowe wymagają bowiem ogromnego zwiększenia długu. Już teraz można przypuszczać, że deficyt sektora finansów publicznych w Ameryce przekroczy 9 proc. PKB. To ogromna kwota. Żaden kraj rozwijający się takiego obciążenia by długo nie wytrzymał.

[b]A Ameryka sobie poradzi?[/b]

Stany mają w ręku pewne atuty, których nie ma nikt inny – ogromne rezerwy, bardzo dużą wiarygodność wśród inwestorów, i dolara, który jest globalną walutą rezerwową. Z drugiej strony zaciągnięte długi wcześniej czy później trzeba będzie spłacić, a to może w dalszej perspektywie znacznie obniżyć tempo wzrostu gospodarczego. Tym bardziej że towarzyszyć temu będą niekorzystne trendy demograficzne – przechodzenie na emeryturę pracowników z tzw. okresu baby boom.

[b]Czy jeśli plan Obamy okaże się skuteczny, zyska na nim Europa?[/b]

Pozytywne skutki będą z pewnością odczuwalne w krajach starej Europy i wśród nowych członków UE. Bo przecież tradycyjnie gospodarka USA jest siłą napędową dla globalnej gospodarki. Jednak jak szybko to nastąpi oraz jaka będzie skala pozytywnego impulsu dla innych krajów, przekonamy się dopiero za kilka miesięcy.

[b]Czy mogą wystąpić jakieś negatywne skutki, np. dla Polski, tego, co zapowiada Obama?[/b]

Niestety tak. Plan o takiej skali oznacza, że USA zwiększą emisję papierów skarbowych. A to z kolei oznacza, że jeśli inwestorzy ulokują wolne środki w obligacjach za oceanem, mogą już nie być zainteresowani polskimi papierami. Pozycja naszych obligacji może znacząco spaść, koszt pozyskania pieniądza przez rząd wzrośnie, a przez to może wzrosnąć nasz deficyt budżetowy.

[b]Rz: Mamy kolejny plan ratowania amerykańskiej gospodarki. Czy okaże się skuteczny?[/b]

[b]Piotr Kalisz:[/b] Tego nikt nie jest w stanie przewidzieć, ale należy podjąć próbę jego realizacji. Z doświadczenia wiemy, że naturalne mechanizmy rynkowe nie rozwiążą obecnych problemów, a przynajmniej nie w takim tempie, jakiego oczekuje rynek. Czasami interwencje państwowe są konieczne. Pytanie, jaka ich skala okaże się wystarczająca.

Pozostało 83% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację