[b]Rz: Mamy kolejny plan ratowania amerykańskiej gospodarki. Czy okaże się skuteczny?[/b]
[b]Piotr Kalisz:[/b] Tego nikt nie jest w stanie przewidzieć, ale należy podjąć próbę jego realizacji. Z doświadczenia wiemy, że naturalne mechanizmy rynkowe nie rozwiążą obecnych problemów, a przynajmniej nie w takim tempie, jakiego oczekuje rynek. Czasami interwencje państwowe są konieczne. Pytanie, jaka ich skala okaże się wystarczająca.
[b]Kolejne plany były coraz bardziej ambitne...[/b]
Moim zdaniem już wcześniejsze przekraczały granice wyobraźni – przejmowanie ogromnych prywatnych instytucji finansowych, wpompowywanie w sektor finansowy, potem zaś motoryzacyjny grubych miliardów dolarów – a jednak była zgoda na to, by takie działania podejmować. Oczywiście wdrożenie planu Obamy nie pozostanie bez wpływu na przyszłą kondycję gospodarki USA. Plany ratunkowe wymagają bowiem ogromnego zwiększenia długu. Już teraz można przypuszczać, że deficyt sektora finansów publicznych w Ameryce przekroczy 9 proc. PKB. To ogromna kwota. Żaden kraj rozwijający się takiego obciążenia by długo nie wytrzymał.
[b]A Ameryka sobie poradzi?[/b]