Bez absolutorium

Wiceprezes banku centralnego. Wczoraj jego pracę jeszcze jako wiceszefa Banku Ochrony Środowiska negatywnie ocenili akcjonariusze tej instytucji

Publikacja: 26.06.2009 02:55

Piotr Wiesiołek powiedział „Rz”, że zamierza zaskarżyć wczorajszą uchwałę walnego BOŚ

Piotr Wiesiołek powiedział „Rz”, że zamierza zaskarżyć wczorajszą uchwałę walnego BOŚ

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Piotr Wiesiołek (45 l.) zasiadał w zarządzie BOŚ od 1999 r., do jego obowiązków należał m.in. nadzór nad Departamentem Skarbu. W ubiegłym roku należał do ścisłego kierownictwa tego banku tylko do 5 marca. Później zaczął pracować w NBP jako pierwszy zastępca prezesa.

Te nieco ponad dwa miesiące jego pracy w BOŚ zarówno rada nadzorcza, jak i walne spółki oceniły negatywnie. – Decyzja WZA nie ma podstaw merytorycznych i nie zgadzam się z argumentami zawartymi w uzasadnieniu przedstawionym przez przewodniczącego rady nadzorczej – mówi „Rz” Piotr Wiesiołek. Wiceprezes NBP zamierza zaskarżyć wczorajszą uchwałę walnego.

Piotra Wiesiołka do banku centralnego ściągnął jego szef Sławomir Skrzypek. Prezes NBP zna go od ponad 20 lat. Kiedy Sławomir Skrzypek był wiceprezesem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (czyli głównego inwestora w BOŚ), Piotr Wiesiołek wszedł do zarządu banku.

Kandydatura byłego wiceprezesa BOŚ na członka zarządu NBP wywołała sporo zamieszania na rynku finansowym, bowiem zastąpił on w zarządzie banku centralnego Krzysztofa Rybińskiego, którzy zarządzał w banku rezerwami. Nie wszyscy ekonomiści byli przekonani do tej kandydatury.

– Pomysł wzięcia do zarządu NBP osoby z komercyjnej instytucji jest trochę ryzykowny. Bank centralny ma przecież inne funkcje. Dobrze by było, żeby była to osoba znana z inicjatyw ustawodawczych albo jako ekspert. Nie ma jednak powodów, żeby kandydaturę pana Wiesiołka odrzucić i z całą pewnością powiedzieć, że jest niedobra – mówił wiosną ubiegłego roku prof. Jerzy Osiatyński.

Przed pracą w BOŚ Piotr Wiesiołek był przez trzy lata wiceprezesem Polsko-Kanadyjskiego Banku św. Stanisława, wówczas jednego z mniejszych banków na polskim rynku.

Od 1992 do 1996 roku pracował w NBP, gdzie w Departamencie Operacji Zagranicznych był analitykiem (zajmował się analizą dochodowości i zarządzaniem portfelami papierów wartościowych), później dilerem, a na rok przed odejściem awansował na kierownika wydziału analiz i polityki inwestycyjnej.

Obecny wiceprezes NBP jest anglistą. Tytuł magistra otrzymał na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Skończył także studia podyplomowe pieniądz i bankowość na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu Warszawskiego.

Piotr Wiesiołek nie jest osobą powszechnie znaną na rynku finansowym. Ci, którzy go znają, mówią o nim, że jest solidny, ostrożny, że nie można mu nic zarzucić, ale również nie można mu przypisać żadnych istotnych osiągnięć. Jego współpracownicy twierdzą, że stara się nie podejmować strategicznych decyzji, że często „stoi z boku”.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację