PKO BP czeka na kolejne okazje do przejęć

- Jestem za ograniczeniem udzielania kredytów w walutach – mówi Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP w rozmowie z Moniką Krześniak

Publikacja: 20.12.2010 03:31

PKO BP czeka na kolejne okazje do przejęć

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

[b]Rz: W mijającym roku PKO BP nie udało się kupić Banku Zachodniego WBK. Czy w przyszłym roku będziecie szukać innego celu do przejęcia?[/b]

Wysoka cena, jaką Santander zapłacił za BZ WBK, zachęciła innych właścicieli banków do rozważenia sprzedaży swoich spółek. Tym bardziej że niektóre grupy kapitałowe są w sytuacji, w której muszą brać pod uwagę konieczność wyzbycia się swoich aktywów. To powoduje, że PKO Bank Polski powinien być przygotowany, aby jeśli nadarzy się dobra okazja, z niej skorzystać.

[b]Czyli polski rynek bankowy czekają kolejne zmiany właścicielskie w 2011 roku?[/b]

Konsolidacja polskiego rynku ma charakter post- kryzysowy. Niektóre zagraniczne grupy finansowe wyzbywają się swoich aktywów, żeby poprawić swoją płynność lub zwrócić otrzymaną pomoc publiczną. Przykładem jest sprzedaż BZ WBK przez AIB, a także zmiany właścicieli mniejszych podmiotów, takich jak GMAC, który został przejęty przez Getin, czy sprzedaż banku WestLB. W tym kontekście pisze się również o procesie zmiany właściciela Polbanku, który działa w Polsce jako oddział greckiego Eurobanku.

[wyimek]Konsolidacja polskiego rynku bankowego ma charakter postkryzysowy[/wyimek]

[b]Czy Polbank, który działa jako oddział greckiego banku, a ma znaczący udział w rynku, powinien mieć polską licencję bankową?[/b]

Europejskie przepisy umożliwiają prowadzenie działalności bankowej w formie oddziału za granicą bez obowiązku posiadania licencji w tym kraju. Oznacza to w praktyce, że taka instytucja finansowa podlega jedynie swojemu rodzimemu nadzorcy finansowemu. A zebrane przez oddział depozyty klientów są chronione przez obcy – z ich punktu widzenia – fundusz gwarancyjny. Sprzedaż takiego oddziału jest problematyczna ze względów prawnych. Sądzę, że wszystkie instytucje finansowe powinny funkcjonować w oparciu o polską licencję. To pozwoli uniknąć sytuacji, w których jakiś bank nie podlega regulacjom prawnym kraju, w którym działa, a ewentualne ryzyko jest przenoszone na klientów innego państwa.

[b]Jakie są oczekiwania dotyczące wyników PKO BP w 2011r.?[/b]

Nasz bank jest silnie związany z kondycją polskiej gospodarki, której stan mimo zawirowań na rynkach światowych jest dobry. Jesteśmy drugą pod względem tempa rozwoju gospodarką Europy. W 2010 r. wzrost gospodarczy wyniesie prawdopodobnie około 3,5 proc., a niektórzy ekonomiści przewidują, że w 2011 r. PKB może rosnąć nawet w tempie około 4 proc.

Takie warunki ekonomiczne są szansą na dalszy rozwój naszego banku. Na początku roku, bazując na konserwatywnych założeniach, nie zakładaliśmy przekroczenia 3 mld zł zysku, tymczasem wiele wskazuje na to, że uda się przekroczyć tę kwotę.

[b]A jaki będzie zysk w 2011 r.? [/b]

Według optymistycznego scenariusza na przyszły rok, przy założeniu, że wzrost gospodarczy sięgnąłby 4,5 – 5 proc., znacząco wzrosłaby akcja kredytowa, a odpisy zmalałyby, możliwe jest osiągnięcie 4 mld zł zysku. Jednak chciałbym zastrzec, że scenariusz bazowy zakłada nieco ostrożniejsze oczekiwania, ponieważ jest wiele zagrożeń związanych z kłopotami Portugalii oraz Hiszpanii, które mogą okazać się zbyt dużym ciężarem do udźwignięcia przez Europejski Bank Centralny. To mogłoby wpłynąć na europejskie rynki i w efekcie także na gospodarkę Polski.

[b]Jaki będzie poziom rezerw na kredyty nieregularne w 2011 r.? [/b]

Nasz konserwatywny scenariusz zakłada stabilizację wielkości rezerw w 2011 r., ale biorąc pod uwagę spodziewaną poprawę sytuacji ekonomicznej, są szanse, że mogą być one niższe niż w mijającym roku.

[b]Jaki będzie 2011 roku dla całego rynku bankowego? Co będzie motorem napędowym zysków? [/b]

Mijający 2010 r. pod względem zysków będzie zbliżony do rekordowego 2008 r. Oczekiwania na 2011 r. są jeszcze wyższe w związku ze spodziewaną poprawą sytuacji rynkowej. Źródła przychodów nie ulegną zmianie. W PKO BP głównym źródłem zysków jest bankowość detaliczna, na drugim miejscu korporacyjna i bankowość inwestycyjna.

We wszystkich obszarach spodziewamy się wzrostu przychodów.

[b]Nie ma pan jednak wrażenia, że w bankowości detalicznej trochę oddaliście pola konkurencji, zwłaszcza jeśli chodzi o liczbę obsługiwanych klientów?[/b]

Udziały w rynku depozytów i kredytów udało nam się lekko zwiększyć. Natomiast liczba rachunków klientów indywidualnych rzeczywiście się kurczy, ale jest to głównie efekt zamykania nieaktywnych kont. Mamy dużą bazę klientów i naszym głównym celem jest oferowanie im coraz większej liczby produktów oraz poprawa jakości obsługi.

[b]Jakie są główne zadania na 2011 r.? [/b]

Nasza strategia jest skierowana do trzech grup: akcjonariuszy, pracowników i klientów. Po pierwszym roku zdobyliśmy zaufanie inwestorów. Analitycy przygotowujący prognozy dla naszego banku wydają rekomendacje „kupuj” lub „trzymaj”. Za tym idą decyzje inwestorów – średni kurs akcji banku w 2010 r. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku wzrósł o ok. 40 proc. W przyszłym roku skoncentrujemy się na usprawnianiu procesów wewnątrz banku. W konsekwencji nasi klienci powinni zauważyć poprawę jakości usług oraz zmienioną ofertę produktową, min. rachunki oszczędnościowo-rozliczeniowe w nowej odsłonie czy zmiany w bankowości prywatnej.

[b]Czy to oznacza duże zmiany organizacyjne?[/b]

Nie chodzi o zmiany struktury, czy np. liczbę makroregionów. Celem są zmiany jakościowe.

[b]Czy system motywacyjny obowiązujący w banku będzie zmieniony?[/b]

Panuje opinia, że pracownicy PKO Banku Polskiego są słabo opłacani. Zrobiliśmy pilotażową wycenę stanowisk pracy w naszym banku i porównaliśmy je z wynagrodzenia z rynkowymi. Okazało się, że bank nie płaci źle, ale w sposób mało czytelny w porównaniu do rynku. Stosowany przez lata system płac był taki, że w niektórych regionach stanowiska szeregowe były opłacane lepiej niż na rynku, ale już w przypadku wyższych stanowisk gorzej niż konkurencja. W efekcie pracownicy, którzy awansowali otrzymywali wynagrodzenie, które nie było konkurencyjne i często odchodzili z banku. Powoli wprowadzamy zmiany w tym systemie i w pewnym stopniu sytuacja płacowa już się poprawiła. Świadczą o tym wyniki finansowe po trzech kwartałach, w których widać, że koszty osobowe wzrosły, podczas gdy rzeczowe spadły. Wolę płacić ludziom niż murom i taką politykę będę kontynuował.

[b]Czy planowane jest poszerzenie składu zarządu banku? [/b]

Zgodnie ze statutem zarząd może liczyć od trzech do dziewięciu osób. Teraz jest w nim siedem osób, więc może zostać uzupełniony o nowych członków, jeśli w porozumieniu z radą nadzorczą dojdziemy do wniosku, że potrzebujemy wzmocnienia banku w którymś obszarze.

[b]A w tej chwili jest taka potrzeba? [/b]

Na tle innych banków zarząd PKO Banku Polskiego nie jest duży, a pracy i wyzwań jest coraz więcej.

[b]Kiedy można się spodziewać poszerzenia składu zarządu? [/b]

W przyszłym roku.

[b]Czy PKO BP chciałby wyjść z akcjonariatu Banku Pocztowego?[/b]

Nie ma w tej chwili takich planów. Nasza sytuacja finansowa jest bardzo dobra i nie jesteśmy zmuszeni do zbywania aktywów. Koncentrujemy się na organicznym wzroście i budowie wartości dla akcjonariuszy.

[b]Komisja Nadzoru Finansowego pracuje nad rekomendacją dotyczącą ograniczenia możliwości udzielania kredytów walutowych. Czy jest pan zwolennikiem zakazu oferowania takich kredytów?[/b]

Jestem zwolennikiem znacznego ograniczenia udzielania kredytów walutowych. Nie wszyscy klienci mogą mieć dostęp do wszystkich produktów. Im kredyty są bardziej skomplikowane, narażone na zmiany wielkości raty, tym powinny być ostrożniej oferowane i skierowane do tych grup, których sytuacja finansowa pozwoli bez problemu terminowo je obsługiwać. Jestem natomiast przeciwnikiem wprowadzenia całkowitego zakazu udzielania kredytów walutowych, ponieważ to oznaczałoby wypchnięcie części klientów do zagranicznych banków.

[b]Co jest wyzwaniem dla polskich banków w kontekście regulacji Bazylejskiego Komitetu Nadzoru Bankowego tzw. Bazylei III?[/b]

Najbardziej dotkliwe dla polskiego sektora bankowego mogą być propozycje dotyczące współczynnika płynności długoterminowej. Nowe rozwiązania, które mają obowiązywać od około 2018 roku spowodują wzrost kosztów finansowania, co przełoży się na wzrost cen zarówno depozytów, jak i pociągnie za sobą wzrost cen kredytów. Zmiany te mogą skutkować ograniczeniem akcji kredytowej przez banki.

[ramka][srodtytul]>CV[/srodtytul]

Zbigniew Jagiełło, zanim został prezesem PKO BP, był szefem Pioneer Pekao TFI z grupy Pekao. Z branżą funduszy inwestycyjnych związany od stycznia 1995 r. Jest absolwentem Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej oraz Executive MBA. [/ramka]

[b]Rz: W mijającym roku PKO BP nie udało się kupić Banku Zachodniego WBK. Czy w przyszłym roku będziecie szukać innego celu do przejęcia?[/b]

Wysoka cena, jaką Santander zapłacił za BZ WBK, zachęciła innych właścicieli banków do rozważenia sprzedaży swoich spółek. Tym bardziej że niektóre grupy kapitałowe są w sytuacji, w której muszą brać pod uwagę konieczność wyzbycia się swoich aktywów. To powoduje, że PKO Bank Polski powinien być przygotowany, aby jeśli nadarzy się dobra okazja, z niej skorzystać.

Pozostało 93% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację