Jak ocenia Ministerstwo Rolnictwa, wartość towarów spożywczych wysłanych w ubiegłym roku z Polski za granicę pobije rekord i osiągnie wartość ok. 14 mld euro. Stanowi to prawie 13 proc. wartości całego polskiego eksportu. Dobra wiadomość jest też taka, że w handlu spożywczym mamy dużą nadwyżkę handlową, dodatnie saldo wyniesie 2,5 mld euro.

Polski drób, nabiał, a przede wszystkim owoce podbijają zagraniczne rynki. Takim sukcesem może poszczycić się niewiele naszych sektorów gospodarki. U podstaw sukcesu leży nie tylko duża produkcja żywności i tańsze niż na zachodzie Europy jej ceny, ale także fakt, że polski przemysł spożywczy należy teraz do najbardziej nowoczesnych na rynku unijnym. Zakłady przeszły szybką modernizację, by móc zaistnieć na europejskim rynku.

Także producenci rolni dostrzegli możliwości zwiększenia produkcji i wyższych zarobków. Do niedawna bardzo podzielona i rozdrobniona grupa rolników zaczyna konsolidację, by móc podpisywać zagraniczne kontrakty. Najlepszym przykładem są producenci owoców: około 30 grup producentów z regionu Grójca odpowiada za 90 proc. handlu owocami z Rosją.

Polscy konsumenci nie mają też dużych powodów do narzekań. Ceny żywności rosną u nas wolniej niż na Zachodzie Europy dzięki konkurencji w handlu i lokalnej produkcji. To powinna wspierać unijna i krajowa polityka rolna.