Rz: Surowce rolne w ostatnich miesiącach osiągnęły rekordowe ceny. Czy jesteśmy skazani na coraz droższą żywność?
Za wzrostem cen surowców stoją nieuczciwe spekulacje na rynkach towarowych. Nadwyżka pieniądza na świecie, zwłaszcza amerykańskiego dolara, powoduje, że kapitał ten jest lokowany w akcjach i surowcach rolnych. Ceny są więc sztucznie podsycane, a sprzyjają temu doniesienia o kataklizmach pogodowych i rosnącym popycie na żywność. Wysokie ceny surowców producenci żywności przekładają na wzrost cen produktów. To podnosi inflację i powoduje wiele problemów gospodarczych. Myślę, że nie do końca zdajemy sobie sprawę, do jak niebezpiecznej sytuacji to prowadzi.
Co może powstrzymać ten trend?
Sztuczne podnoszenie notowań może zostać ograniczone przez prawne uregulowanie transakcji na rynkach towarowych. Stara się o to prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Komisja Europejska działa jednak bardzo wolno i obawiam się, że w najbliższym czasie ten problem nie zostanie rozwiązany. Nie ma powodu do dalszych zwyżek notowań surowców rolnych na giełdach. Jeśli pszenica kosztuje powyżej 1 tys. zł za tonę, to nawet rolnicy wiedzą, że to są absurdalne ceny. Ale na polskim rynku nie ma możliwości zawierania transakcji terminowych, ponieważ nie wydaje na to zgody Ministerstwo Finansów. To był powód, dla którego sprzedałem udziały w Warszawskiej Giełdzie Towarowej. Kontrakty trzeba zawierać przez francuską giełdę MATIF, więc my nie mamy żadnych instrumentów, by bronić się przed tak abstrakcyjnymi cenami.
Czy można mówić o walce o surowce rolne między firmami spożywczymi?