Reklama
Rozwiń

Citigroup: polskie firmy będą międzynarodowymi championami

Rozmowa z Robertem Snellem, szefem pionu obsługi klientów globalnych w Citigroup

Publikacja: 17.10.2011 16:31

Citigroup: polskie firmy będą międzynarodowymi championami

Foto: Fotorzepa, Laszewski Szymon Szymon Laszewski

Jak w czasie kryzysu wyglądają perspektywy bezpośrednich inwestycji zagranicznych w skali globalnej?

Świat jest teraz skoncentrowany na tym, co dzieje się w niektórych częściach Europy. Latem skupialiśmy się z kolei na dyskusjach dotyczących limitu długu publicznego USA. Ale jestem przekonany, że w dłuższej perspektywie będziemy widzieli rosnący trend bezpośrednich inwestycji na świecie. Dotyczy to przede wszystkim krajów, w których zaznaczą się pozytywne trendy demograficzne, czy też będzie tam widoczny wyraźny wzrost zamożności. To oznacza, że będzie kontynuowany napływ inwestycji na rynki wschodzące. A także na niektóre rynki rozwinięte – wprawdzie tempo rozwoju może być tam mniejsze, ale to nadal są bardzo ważne rynki w skali światowej gospodarki.

A jak na tym tle może wypaść Polska?

Jesteście w bardzo szczególnej sytuacji. Co przyciąga zagraniczny kapitał? Stabilne rządy, przyjazne otoczenie biznesu, korzystna demografia, wzrost zamożności – o czym już mówiłem. Polska w pełni spełnia te wymagania.

Jakich inwestycji możemy spodziewać się w przyszłości?

Do niedawna były one głównie związane z produkcją. Od pewnego czasu to się zmienia i coraz więcej jest projektów z sektora usługowego. To oznacza, że poszczególne projekty może nie będą tak duże, jak dotąd, ale daje perspektywy wzrostu liczby miejsc pracy.

Będąc w Warszawie uczestniczyłem w spotkaniu z przedstawicielami różnych branż – i wszyscy zgadzają się, że ich perspektywy w Polsce są bardzo korzystne.

Pełny tekst rozmowy we wtorkowej „Rzeczpospolitej"

Jak w czasie kryzysu wyglądają perspektywy bezpośrednich inwestycji zagranicznych w skali globalnej?

Świat jest teraz skoncentrowany na tym, co dzieje się w niektórych częściach Europy. Latem skupialiśmy się z kolei na dyskusjach dotyczących limitu długu publicznego USA. Ale jestem przekonany, że w dłuższej perspektywie będziemy widzieli rosnący trend bezpośrednich inwestycji na świecie. Dotyczy to przede wszystkim krajów, w których zaznaczą się pozytywne trendy demograficzne, czy też będzie tam widoczny wyraźny wzrost zamożności. To oznacza, że będzie kontynuowany napływ inwestycji na rynki wschodzące. A także na niektóre rynki rozwinięte – wprawdzie tempo rozwoju może być tam mniejsze, ale to nadal są bardzo ważne rynki w skali światowej gospodarki.

Opinie Ekonomiczne
Piotr Arak: Wielki zakład Europy o Indie
Opinie Ekonomiczne
Unia Europejska a Chiny: pomiędzy współpracą, konkurencją i rywalizacją
Opinie Ekonomiczne
Eksperci: hutnictwo stali jest wyjątkiem od piastowskiej doktryny premiera Tuska
Opinie Ekonomiczne
Joanna Pandera: „Jezioro damy tu”, czyli energetyka w rekonstrukcji
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Big tech ma narodowość i twarz Donalda Trumpa