Citigroup, polskie firmy będą międzynarodowymi championami

Robert A. Snell, szef działu bankowości globalnej Citigroup mówi o szansach polskiego kapitału

Publikacja: 18.10.2011 01:57

Robert A. Snell

Robert A. Snell

Foto: Fotorzepa

Rz: Odpowiada pan w Citigroup za współpracę z międzynarodowymi korporacjami na zagranicznych rynkach. Jak takie firmy reagują na kryzys w przeżywających największe problemy krajach strefy euro?

Robert A. Snell:

Z całą pewnością mamy tam do czynienia ze wzrostem niepewności.

Czy nie chcą wychodzić z takich krajów?

Skoro w przeszłości podjęły długoterminową strategiczną decyzję o obecności, to prawdopodobieństwo wycofania się jest niskie. Ale widzimy, że podejmują kroki mające na celu obniżenie ryzyka prowadzonej działalności w niepewnych czasach. Obserwujemy tendencję zwracania się lokalnie przez firmy międzynarodowe w stronę sprawdzonego wzorca bankowej jakości, który skutecznie wesprze też ich biznes lokalny. To samo widzieliśmy np. kilka miesięcy wcześniej w Afryce. W Egipcie, gdy system bankowy przez kilka tygodni praktycznie nie działał, nasi ludzie zajmowali się organizowaniem wypłat dla pracowników naszych klientów – międzynarodowych firm – i będą nadal ich wspierać.

Jak w kryzysie wyglądają perspektywy bezpośrednich inwestycji zagranicznych w skali globalnej?

Jestem przekonany, że w dłuższej perspektywie będziemy widzieli rosnący trend bezpośrednich inwestycji na świecie. Dotyczy to przede wszystkim krajów, w których zaznaczą się pozytywne trendy demograficzne czy też będzie tam widoczny wyraźny wzrost zamożności. To oznacza, że będzie kontynuowany napływ inwestycji na rynki wschodzące. A także na niektóre rynki rozwinięte – wprawdzie tempo rozwoju może być tam mniejsze, ale to wciąż są bardzo ważne rynki w skali światowej gospodarki.

Wynika z tego, że Polska nie będzie mieć problemów z przyciąganiem inwestycji.

Jesteście w szczególnej sytuacji. Co przyciąga zagraniczny kapitał? Stabilne rządy, przyjazne otoczenie biznesu, korzystna demografia, wzrost zamożności – o czym już mówiłem. Polska w pełni spełnia te wymagania.

Jakiego typu inwestycji możemy się spodziewać w przyszłości?

Do niedawna były one głównie związane z produkcją. Od pewnego czasu się to zmienia i coraz więcej jest projektów z sektora usługowego. To oznacza, że poszczególne projekty może nie będą tak duże jak dotąd, ale daje perspektywy wzrostu liczby miejsc pracy.

Kiedy napływ kapitału w ramach inwestycji bezpośrednich z dzisiejszych rynków wschodzących będzie większy niż z rynków rozwiniętych?

Chciałbym mieć kryształową kulę, która pozwoliłaby mi precyzyjnie odpowiedzieć na to pytanie. Widziałem wiele raportów o przepływie kapitału. Myślę, że trend odwróci się w taki sposób, o jakim pan mówi, jeszcze za tego pokolenia. Czy to będzie w 2020 r. czy 2030 r. – nie wiem.

Jak ta tendencja wpływa na wasze decyzje?

Podam przykład: często mówimy o Chinach. Chińskie firmy prowadzą także interesy z polskimi. Może na razie skala nie jest duża, ale na pewno będzie rosła. Tak jak znaczenie Chin na świecie. Mamy zespoły chińskich bankierów w Dubaju, Algierii, Nigerii, Singapurze, Hongkongu, Nowym Jorku, Londynie. Stworzyliśmy je w ostatnich dwóch latach. Jesteśmy bardzo skoncentrowani na pomaganiu w rozwoju następnej generacji międzynarodowych korporacji – czempionom z rynków wschodzących. Czy to będą firmy z Chin, Tajwanu czy z Polski...

Widzi pan takich czempionów w Polsce?

Tak, oczywiście. To tylko kwestia skali, ale już dziś prowadzimy interesy z polskimi firmami i wspieramy ich rozwój międzynarodowy w kilku innych krajach. Liczymy na to, że będziemy rosnąć tutaj wraz z nimi. Wierząc w polskie firmy, objęliśmy je właśnie programem EMC – Emerging Market Champions.

Na czym on polega?

W największym uproszczeniu na wsparciu zagranicznej ekspansji polskich firm.

Ilu takich międzynarodowych klientów obsługujecie?

Na świecie obsługujemy 26 tys. filii międzynarodowych firm. Niektóre mają dziesiątki spółek zależnych w różnych krajach. Licząc międzynarodowe korporacje, mamy 5 tys. takich klientów.

A w Polsce?

Współpracujemy z ponad 600 międzynarodowymi firmami. Dla wielu z nich Polska staje się centrum na Europę Środkowo-Wschodnią. Dla nas – obsługujących międzynarodowe korporacje – Polska jest trzecim rynkiem pod względem znaczenia w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki.

CV

Robert A. Snell jest szefem działu bankowości globalnej Citigroup od 2008 roku.

Odpowiada za obsługę zagranicznych filii międzyna- rodowych korporacji. Wcześniej był szefem bankowości korporacyjnej amerykańskiego banku w Japonii. Dla Citigroup pracuje od 1989 r.

Rz: Odpowiada pan w Citigroup za współpracę z międzynarodowymi korporacjami na zagranicznych rynkach. Jak takie firmy reagują na kryzys w przeżywających największe problemy krajach strefy euro?

Robert A. Snell:

Pozostało 96% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację