Ostatni indeks systemów emerytalnych przygotowany przez firmę Mercer pokazał, że nasz system, choć nie jest najgorszy, pozostawia jednak wiele do życzenia. Najnowsza pięcioletnia prognoza finansowa Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na latach 2013 – 2017 przygotowana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych też nie napawa optymizmem. Deficyt FUS w najbliższych latach będzie wynosił 50–80 mld zł rocznie.
Przed rządem zatem ważne decyzje. Jedna z najważniejszych dotyczy wyrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn i następnie stopniowego jego wydłużania. W perspektywie kilku lat oszczędności wynikającego z tego kroku byłyby znaczące. Poza tym decyduje się na to większość krajów. Prekursorem zatem nie będziemy, jak 12 lat temu, gdy jako jeden z pierwszych krajów europejskich zreformowaliśmy system, przechodząc na zdefiniowaną składkę.
Lista jest jednak znacznie dłuższa. Na niej jest choćby włączenie do powszechnego systemu grup uprzywilejowanych, dalsze zmiany w OFE podnoszące efektywność działania tych instytucji, przygotowanie ustaw dotyczących wypłaty świadczeń z II filara.
Pytanie tylko czy nowy rząd podejmie wyzwanie dokończenia reformy. W czasie pierwszej kadencji to się nie udało, za wyjątkiem likwidacji wcześniejszych emerytur, co przyniosło spore oszczędności. Obniżenie składki do OFE raczej za sukces nie można uznać. Choć za najważniejsze wydarzenie obecnego roku już tak, przynajmniej według czytelników serwisu ekonomicznego „Rz".
Szybko okaże się czy rząd podejmie rękawicę. Zdaniem ekspertów decyzje i konkretne rozwiązania prawne powinny powstać w ciągu dwóch pierwszych lat tej kadencji. Ważne by nie przespać tego okresu. Jak do tej pory widać jedynie wolę do zmian w systemie służb mundurowych. Można odnieść wrażenie, że jakieś decyzje będą dotyczyć KRUS. Nie brak głosów, że rząd może też rozważać wprowadzenie dobrowolności uczestnictwa Polaków w funduszach emerytalnych (co akurat nie było najlepszym pomysłem). Oby na tym nie poprzestał.