Wiele przedsiębiorstw nie posiada archiwów z prawdziwego zdarzenia. Orientację, gdzie znajdują się konkretne dokumenty, nierzadko mają tylko najstarsi stażem kadrowcy czy księgowi. Bez nich odszukanie np. dokumentu finansowego żądanego przez władze skarbowe czy wydanie zaświadczenia dla ZUS potrzebnego byłemu pracownikowi staje się ogromnym problemem.
Z pomocą w urządzaniu archiwów i ich obsłudze śpieszą fachowe firmy świadczące usługi archiwistyczne.
Tylko część dokumentów powstających w firmach można wyrzucić (a jeśli zawierają dane osobowe czy tajemnice przedsiębiorstwa – zniszczyć), gdy tylko przestaną być potrzebne. Postępowanie z wieloma rodzajami dokumentów szczegółowo regulują przepisy prawa, od ustawy o narodowym zasobie archiwalnym po ustawę o rachunkowości.
Na przykład dokumenty finansowo-księgowe zajmujące najwięcej miejsca na półkach firm i profesjonalnych archiwów (ocenia się, że ok. 40 proc.) na mocy ustawy o rachunkowości trzeba przechowywać przez sześć lat. Dokumentację medyczną (10 proc. archiwów) należy trzymać 10 – 25 lat, techniczną (20 proc.) dotyczącą nieruchomości – 99 lat, arkusze egzaminacyjne ze szkół – 50 lat, akta personalne i dokumentację płacową (20 proc.) – zgodnie z wymaganiami ustawy o emeryturach i rentach – 50 lat.
Są to okresy minimalne. W praktyce są przedłużane na cały czas, gdy sprawa jest w toku (lub może być). Brane są pod uwagę np. terminy przedawnienia roszczeń przewidziane w kodeksie cywilnym. Takie postępowanie jest zalecane dla bezpieczeństwa firmy i dobra zainteresowanych.