Goździk dla każdego!

Przed 8 mar­ca po­li­ty­cy prze­ści­ga­ją się w po­my­słach ma­ją­cych pod­bić ser­ca ko­biet­-wy­bor­ców. A prze­cież są jesz­cze męż­czyź­ni. A po­tem moż­na jesz­cze na­obie­cy­wać róż­nym gru­pom za­wo­do­wym

Publikacja: 09.03.2012 04:09

Goździk dla każdego!

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Tro­ska pol­skich po­li­ty­ków o ko­bie­ty jest ty­leż wzru­sza­ją­ca, co cał­ko­wi­cie zro­zu­mia­ła. W koń­cu ma­my do czy­nie­nia z rów­no po­ło­wą po­ten­cjal­nych wy­bor­ców. W do­dat­ku ta­ką po­ło­wą, wśród któ­rej jest więk­szy niż gdzie in­dziej od­se­tek osób nie­in­te­re­su­ją­cych się po­li­ty­ką.

Trze­ba więc do niej do­trzeć z in­ny­mi atrak­cyj­ny­mi pro­po­zy­cja­mi. 8 mar­ca, kie­dyś hucz­nie ob­cho­dzo­ny goź­dzi­kiem i aka­de­mią or­ga­ni­zo­wa­ną przez związ­ki za­wo­do­we, jest zna­ko­mi­tym mo­men­tem, by to wła­śnie zro­bić.

Ma­my więc pro­po­zy­cję ma­gicz­ne­go roz­mna­ża­nia ka­pi­ta­łu eme­ry­tal­ne­go (ka­pi­tał z re­gu­ły uwa­ża­ny jest za coś re­al­nie za­osz­czę­dzo­ne­go i ist­nie­ją­cego – od „po­mno­że­nia" na pa­pie­rze mo­że wca­le nie przy­ro­snąć). Pro­po­zy­cję prze­cho­dze­nia na wcze­śniej­szą eme­ry­tu­rę w za­mian za ro­dze­nie dzie­ci (z gło­do­wy­mi eme­ry­tu­ra­mi, ale kto by się dziś ta­ki­mi dro­bia­zga­mi przej­mo­wał, w koń­cu dzie­ci pew­nie się na sta­rość zaj­mą utrzy­ma­niem mam).

Ma­my też pro­po­zy­cję usta­no­wie­nia świę­ta pań­stwo­we­go 8 mar­ca, pod­czas któ­re­go ko­bie­ty – za­miast zno­sić upo­ko­rze­nia w pra­cy – mo­gły­by god­nie spę­dzać czas w do­mu, pio­rąc, sprzą­ta­jąc i go­tu­jąc obia­dy za­do­wo­lo­nym mę­żom (po­zo­sta­je tyl­ko py­ta­nie, w ja­ki spo­sób re­pre­zen­tan­ci za­kła­du pra­cy mo­gli­by im wte­dy wrę­czyć tra­dy­cyj­ne goź­dzi­ki?!).

Po­wo­li prze­bi­ja się do świa­do­mo­ści po­li­ty­ków pięk­no po­my­słu wpro­wa­dze­nia obo­wiąz­ko­we­go od­set­ka ko­biet w za­rzą­dach firm (to po­mysł zna­ko­mi­ty o ty­le, że ewen­tu­al­ny ra­chu­nek za gło­sy po­par­cia za­pła­ci­ły­by pry­wat­ne fir­my, np. do­da­jąc do­dat­ko­we­go dy­rek­to­ra­-ko­bie­tę tam, gdzie aku­rat nie ma po­trze­by). A pew­nie po­ja­wią się jesz­cze in­ne po­my­sły... Dla­cze­go jed­nak ogra­ni­czać się w fan­ta­zji tyl­ko do ko­biet? W koń­cu jest do zdo­by­cia jesz­cze wie­le in­nych gło­sów wy­bor­czych. Wy­star­czy po­pa­trzeć na ka­len­darz, choć­by w po­zo­sta­łych jesz­cze trzech ty­go­dniach mar­ca.

Już 10 mar­ca ma­my Dzień Męż­czy­zny – moż­na więc wes­przeć po­mysł rzą­du zrów­na­nia wie­ku prze­cho­dze­nia na eme­ry­tu­rę i za­żą­dać ob­ni­że­nia go do 60 lat tak­że dla męż­czyzn (w koń­cu cze­mu ma­ją być dys­kry­mi­no­wa­ni?). 20 mar­ca jest pierw­szy dzień wio­sny, a więc Dzień Wa­ga­ro­wi­cza – moż­na więc za­pro­po­no­wać za­li­cza­nie szko­ły do sta­żu pra­cy (wraz z od­po­wied­nim zwięk­sze­niem ka­pi­ta­łu eme­ry­tal­ne­go) i zli­kwi­do­wać kla­sów­ki (zysk chwi­lo­wo pla­to­nicz­ny, ale kie­dyś prze­cież i dzi­siej­si ucznio­wie bę­dą gło­so­wać!).

25 mar­ca w związ­ku ze zmia­ną cza­su na let­ni moż­na zgło­sić po­stu­lat, by pra­co­daw­cy zre­kom­pen­so­wa­li wszyst­kim pra­cow­ni­kom stra­co­ną go­dzi­nę snu, wy­pła­ca­jąc im od­po­wied­nie wy­na­gro­dze­nie (oczy­wi­ście we­dług staw­ki za go­dzi­ny nad­licz­bo­we, bo w koń­cu cho­dzi o sam śro­dek no­cy!).

26 mar­ca ma­my Świa­to­wy Dzień Pa­mię­ci Znie­sie­nia Han­dlu Nie­wol­ni­ka­mi, więc na­le­ża­ło­by go uczcić pro­po­zy­cją ogra­ni­cze­nia ty­go­dnia pra­cy do 35 go­dzin (w koń­cu pra­ca za tak nędz­ne pła­ce to – zda­niem na­szych związ­kow­ców – czy­stej wo­dy nie­wol­nic­two). W ostat­nią nie­dzie­lę mar­ca ma­my za to Dzień Me­ta­low­ca – pro­po­zy­cja do­dat­ko­we­go dnia wol­ne­go w za­mian za tę nie­dzie­lę sa­ma się po pro­stu na­rzu­ca. Po­my­śl­cie pań­stwo: ty­lu szczę­śli­wych wy­bo­rów w jed­nym tyl­ko, w do­dat­ku już nie­peł­nym mie­sią­cu!

Wra­ca­jąc do spra­wy ko­biet. Je­stem jak naj­bar­dziej za tym, by im po­ma­gać na ryn­ku pra­cy, do­ce­niać ich ro­lę w ro­dzi­nie i spo­łe­czeń­stwie. Ale pro­po­nu­ję, by ro­bić to w spo­sób mą­dry, sku­tecz­ny, nie­ruj­nu­ją­cy fi­nan­sów pań­stwa i nie­sta­no­wią­cy ob­cią­że­nia dla go­spo­dar­ki.

Pol­skim ko­bie­tom po­trze­ba rów­ne­go trak­to­wa­nia w pra­cy, eli­mi­na­cji dys­kry­mi­na­cji, roz­wo­ju ela­stycz­nych form za­trud­nie­nia po­zwa­la­ją­cych łą­czyć pra­cę z ma­cie­rzyń­stwem, po­mo­cy w wy­cho­wa­niu i edu­ka­cji dzie­ci. Trze­ba im rów­nych szans – w tym rów­nież szans awan­su za­wo­do­we­go i szans na god­ne ży­cie na eme­ry­tu­rze. To chy­ba jed­nak nie­co waż­niej­sze niż zde­chły goź­dzik od or­ga­ni­za­cji związ­ko­wej.

Au­tor jest głów­nym eko­no­mi­stą PwC w Pol­sce

Tro­ska pol­skich po­li­ty­ków o ko­bie­ty jest ty­leż wzru­sza­ją­ca, co cał­ko­wi­cie zro­zu­mia­ła. W koń­cu ma­my do czy­nie­nia z rów­no po­ło­wą po­ten­cjal­nych wy­bor­ców. W do­dat­ku ta­ką po­ło­wą, wśród któ­rej jest więk­szy niż gdzie in­dziej od­se­tek osób nie­in­te­re­su­ją­cych się po­li­ty­ką.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację