Big Data dla małych i średnich firm

Nie tylko korporacje, ale też niewielkie firmy muszą zmierzyć się z problemem przechowywania i przetwarzania dużych ilości danych

Publikacja: 30.08.2012 01:12

Każdego dnia ludzie wytwarzają 2,5 kwintyliona bajtów danych. Aż 90 proc. tych zasobów powstało w ciągu minionych dwóch lat. Cyfrowe dane płyną do nas zewsząd: z czujników zbierających informacje z flot samochodowych, systemów sprzedażowych czy aplikacji lokalizacyjnych w telefonach komórkowych.

– Według IDC trend Big Data rozpoczął się w 2010 r., kiedy dane niestrukturalne, a więc pliki czy obiekty, zaczęły przyrastać szybciej niż dane strukturalne, czyli np. bazy danych – mówi Radosław Machnica, konsultant techniczny w Hitachi Data Systems Poland.

Wydawałoby się, że z problemem gromadzenia i przetwarzania ogromnych ilości informacji zmagają się tylko wielkie korporacje. Otóż nie tylko. Jak twierdzą specjaliści, polskie małe i średnie przedsiębiorstwa gromadzą dziesiątki i setki gigabajtów danych. Ta ilość jeszcze nie kwalifikuje się do miana Big Data, jednak tam, gdzie się pojawia, mogą znaleźć zastosowanie mechanizmy wykorzystywane przy obsłudze dużych ilości danych.

Na początek narzędzie niekomercyjne

Wielkość wytwarzanych danych zależy nie tylko od rozmiarów przedsiębiorstwa, ale też od branży, w jakiej ono działa. Przykładem może być obsługa sklepu internetowego prowadzonego przez jednoosobową firmę. Sklep taki przechowuje dane o produktach, transakcjach i klientach, a do tego śledzi natężenie ruchu na stronie WWW. A to już wymaga oprogramowania na znacznie wyższym poziomie zaawansowania w porównaniu z aplikacją, z której korzysta jednoosobowa firma usługowa. W obu przypadkach może jednak być użyte to samo skalowalne narzędzie.

Przykład? Podstawą pakietu IBM z zakresu Big Data, skierowanego do małych i średnich przedsiębiorstw (MSP), jest przechowywanie danych. Jest to zadanie bazy danych DB2, wyspecjalizowanej w zastosowaniach transakcyjnych. Mała, początkująca firma, generująca gigabajty danych, może w ramach tego oprogramowania skorzystać z dostępnego bezpłatnie niekomercyjnego narzędzia.

Kiedy przedsiębiorstwo rozrośnie się na tyle, że zacznie wytwarzać dziesiątki i setki gigabajtów czy wręcz terabajty danych, będzie mogło skorzystać z komercyjnej wersji DB2. W tym przedziale mieszczą się m.in. portale czy sklepy internetowe, firmy handlujące danymi lub zbierające dane z monitoringu flot pojazdów. W wielkich firmach telekomunikacyjnych czy bankach mamy już do czynienia z klasycznym Big Data, co jest kolejnym krokiem w obrębie oprogramowania DB2.

Podobne możliwości dają skalowalne narzędzia innych producentów, m.in. Oracle Database Appliance, Sybase Adaptive Server Enterprise czy Microsoft SQL Server.

– Rozwiązaniami Hitachi Data Systems, które pozwalają klientom z sektora MŚP opanować problem dużego przyrostu danych, jest rodzina produktów Hitachi Unified Storage – twierdzi Radosław Machnica.

30 proc.

firm europejskich zaczęło budowanie baz Big Data lub zamierza to zrobić w najbliższym czasie

Wyjaśnia on, że narzędzie to najlepiej sprawdza się w integracji z Hitachi Content Platform. Całość działa wedle tzw. zasad ABC: archiwizuj najpierw (Archive First), backupuj mniej (Backup Less) i konsoliduj więcej (Consolidate More). – Dzięki temu pomagamy klientom nawet o 40 proc. zredukować koszty przechowywania danych oraz obniżyć koszty związane z wykonywaniem kopii zapasowych (backup) o 65 proc. – mówi Radosław Machnica.

Informacje trzeba przetworzyć

System bazodanowy samodzielnie nie rozwiąże jednak wszystkich problemów związanych z dużą ilością danych. Potrzebne jest jeszcze narzędzie do przetwarzania tychże danych, takie, które dostarczy informacji służących do zarządzania relacjami z klientami (CRM), łańcuchem dostaw (SCM) czy zasobami przedsiębiorstwa (ERP).

Rozwiązania tego typu to m.in. Microsoft SQL Server Business Intelligence, IBM InfoSphere Warehouse, Sybase IQ, Comarch Business Intelligence czy Hitachi Unified Storage. Są one przeznaczone głównie dla średnich i dużych organizacji, jednak mogą się okazać przydatne również w niektórych mniejszych firmach.

Pożytki z analizy

Duże ilości danych nie muszą stanowić wyłącznie obciążenia dla szefów działów IT. Wręcz przeciwnie, można czerpać z nich korzyści. Jakie?

Przykładem może być analiza ruchu floty samochodowej. System monitorujący zbiera dane na temat szybkości przemieszczania się aut, przebytych przez nie odległości czy zużycia paliwa. Dziennie spływa do bazy około 10 tys. rekordów dotyczących tylko jednego samochodu. Wyobraźmy sobie ilość informacji z floty liczącej 100 aut! Na podstawie analizy tych danych można np. zoptymalizować koszty paliwa, organizując np. szkolenia dla kierowców jeżdżących mało ekonomicznie.

41 proc.

badanych uważa, że szybki przyrost danych stanowi wyzwanie dla działów IT

Analiza danych jest narzędziem coraz chętniej wykorzystywanym przez firmy prowadzące działalność w Internecie. Jeśli korzysta z niego e-bank, może śledzić działania klientów na swoich podstronach i na podstawie tych informacji tworzyć profile użytkowników. Pozwala to bardziej efektywnie oferować nowe produkty bankowe. Podobne działania wykonują portale społecznościowe czy sklepy internetowe. Zdobyte w ten sposób dane są wykorzystywane w celach reklamowych.

Konrad Kowalczyk, ekspert ds. analityki biznesowej w IBM?Polska

IBM oferuje wyspecjalizowane rozwiązania, dostosowane do obszaru, w którym są stosowane, bo praktyka pokazuje, że nie ma rozwiązań uniwersalnych. Dysponujemy systemem przechowywania danych DB2 wyspecjalizowanym w rozwiązaniach transakcyjnych, oprogramowaniem InfoSphere służącym do przetwarzania danych oraz narzędziem o nazwie Netezza służącym do rozwiązań analitycznych i raportowania. Wszystkie te produkty są skalowalne, pozwalają na obsługę coraz większych ilości danych wytwarzanych w toku rozwoju firmy. Rosnąc, przedsiębiorstwo może więc przechodzić na coraz wyższe poziomy oferowanej przez nas obsługi dużych ilości danych. To samo narzędzie – w zależności od poziomu zaawansowania – może więc służyć najpierw niewielkiej firmie, potem średniemu przedsiębiorstwu, aż w końcu wielkiej korporacji, takiej jak firma telekomunikacyjna czy bank. —not. astan

Szybki wzrost ilości danych

—astan

Każdego dnia ludzie wytwarzają 2,5 kwintyliona bajtów danych. Aż 90 proc. tych zasobów powstało w ciągu minionych dwóch lat. Cyfrowe dane płyną do nas zewsząd: z czujników zbierających informacje z flot samochodowych, systemów sprzedażowych czy aplikacji lokalizacyjnych w telefonach komórkowych.

– Według IDC trend Big Data rozpoczął się w 2010 r., kiedy dane niestrukturalne, a więc pliki czy obiekty, zaczęły przyrastać szybciej niż dane strukturalne, czyli np. bazy danych – mówi Radosław Machnica, konsultant techniczny w Hitachi Data Systems Poland.

Pozostało 91% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację