Różnice między faktoringiem a forfaitingiem

Faktoring to usługa dla firm, które mają wielu odbiorców. Natomiast forfaiting jest rozwiązaniem dla spółek, które realizują duże kontrakty w długim terminie.

Publikacja: 11.11.2012 23:38

Główną funkcją zarówno faktoringu, jak i forfaitingu jest finansowanie bieżącej działalności przedsiębiorstwa poprzez wykupienie jego wierzytelności przez bank lub inną wyspecjalizowaną firmę. Oba rozwiązania pomagają utrzymać płynność finansową przedsiębiorstwa i zwiększyć bezpieczeństwo obrotu.

– Różnica pomiędzy tymi formami finansowania polega na tym, że transakcje forfaitingowe są silnie powiązane z wymianą międzynarodową i dotyczą przede wszystkim wierzytelności średnio- i długoterminowych. Faktoring natomiast dotyczy wierzytelności krótkoterminowych, zarówno krajowych, jak i zagranicznych – wyjaśnia Dariusz Filipek, kierownik Biura Wsparcia Sprzedaży i Faktoringu w Deutsche Bank PBC.

Faktoring polega na tym, że bank wykupuje od firmy nieprzeterminowane faktury za sprzedane towary lub usługi i od razu wypłaca jej 70–90 proc. ich wartości. Resztę należności (po pomniejszeniu ich o należne odsetki) przekazuje firmie po odzyskaniu ich od dłużników.

4,1 tys. polskich przedsiębiorstw korzystało z faktoringu na koniec 2011 roku

Występuje on w dwóch formach: z regresem lub bez regresu. W drugim przypadku bank przejmuje wierzytelności wraz z ryzykiem niewypłacalności dłużników.

Natomiast forfaiting występuje tylko w wersji bez regresu. Dlatego jego przedmiotem są wyłącznie wierzytelności zabezpieczone za pomocą m.in. akredytywy dokumentowej, weksla lub gwarancji bankowej. – W  forfaitingu nie mają więc zastosowania dodatkowe usługi związane z zarządzaniem należnościami, m.in. monitoring odbiorców, sprawdzenie wierzytelności i wypłacalności finansowej kontrahentów, jak ma to miejsce w przypadku faktoringu z regresem – wyjaśnia Dariusz Filipek.

Według niego wybór odpowiedniej formy finansowania zależy od specyfiki prowadzonej działalności. Faktoring dedykowany jest przede wszystkim tym firmom, które prowadzą powtarzające się transakcje z wieloma stałymi kontrahentami. Natomiast z forfaitingu korzystają firmy posiadające średnio- i długoterminowe wierzytelności, gdzie wiarygodność dłużnika nie budzi wątpliwości.

Forfaiting najczęściej służy do finansowania kontraktów obejmujących dobra inwestycyjne (maszyny i urządzenia), a także surowce i towary notowane na giełdach (np. węgiel, ropa, gaz czy zboża). Forfaiting może dotyczyć tylko jednorazowych kontraktów, ale o znacznej wartości.

Eksperci zauważają, że zdarzają się nawet transakcje forfaitingowe o tak wysokich kwotach, których nie jest w stanie sfinansować jeden bank. Dlatego na potrzeby takich transakcji mogą być tworzone konsorcja finansowe złożone z kilku instytucji, co nie zdarza się w przypadku faktoringu.

Główną funkcją zarówno faktoringu, jak i forfaitingu jest finansowanie bieżącej działalności przedsiębiorstwa poprzez wykupienie jego wierzytelności przez bank lub inną wyspecjalizowaną firmę. Oba rozwiązania pomagają utrzymać płynność finansową przedsiębiorstwa i zwiększyć bezpieczeństwo obrotu.

– Różnica pomiędzy tymi formami finansowania polega na tym, że transakcje forfaitingowe są silnie powiązane z wymianą międzynarodową i dotyczą przede wszystkim wierzytelności średnio- i długoterminowych. Faktoring natomiast dotyczy wierzytelności krótkoterminowych, zarówno krajowych, jak i zagranicznych – wyjaśnia Dariusz Filipek, kierownik Biura Wsparcia Sprzedaży i Faktoringu w Deutsche Bank PBC.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację