Czy polskie firmy i sadownicy zaleją Polskę cydrem?

Za kilka lat produkcja cydru może sięgać w Polsce 60–80 mln litrów rocznie, szacuje Związek Sadowników RP.

Na razie ten niskoalkoholowy napój z jabłek jest u nas prawie nieznany. Dziwi to tym bardziej, że Polska jest największym producentem jabłek w Unii Europejskiej i jednym z czołowych na świecie. Do tej pory firmy winiarskie nie inwestowały w cydry, oddając pola piwom z browarów. Jedną z nielicznych firm wytwarzających ten napój jest Plus H2O Drinki.

Do produkowania cydru zniechęcała wysoka akcyza. Od 1 stycznia 2013 r., po kilku latach batalii stoczonej przez branżę winiarską, resort finansów zgodził się na zmniejszenie stawki akcyzy ze 158 do 97 zł za hektolitr. Obniżka dotyczy cydrów o zawartości alkoholu do 5 proc.

Branża winiarska nie liczy na to, że w cydry zainwestują producenci piwa.

– Browary musiałyby zmienić swoją technologię i przystosować odpowiednio swój zakład, my nie mamy takiego problemu – wyjaśnia Konrad Działak, dyrektor marketingu firmy Jantoń. Ten producent i dystrybutor wina zamierza jeszcze w tym roku zadebiutować na rynku cydru.

– Nasz zakład jest w pełni do tego przystosowany, gdyż w winiarstwie owocowym pracujemy od lat – mówi Działak.

Polska Rada Winiarstwa spodziewa się, że chętnych, aby produkować cydr, może być w Polsce więcej.  Rozwijaniu produkcji tego napoju sprzyjają także zmiany na rynku alkoholi.

Polacy zaczynają cenić sobie słabsze trunki, o różnorodnych smakach. Coraz bardziej popularne są w Polsce drinki gotowe do spożycia, zwane RTD lub alkopopami.

Chętnie kupujemy też piwa smakowe. Ubiegłorocznym hitem okazały się lagery z lemoniadą. Wprowadziły je dwie największe firmy piwne: Kompania Piwowarska i Grupa Żywiec.

– W obliczu nasycenia rynku piwa, firmy intensywnie poszukują nowych kategorii produktowych mogących zwiększyć ich sprzedaż. Cydr, główny substytut piwa, może być jedną z nich – uważa Piotr Grauer, ekspert z firmy doradczej KPMG.

Z badań, które przeprowadziła firma Jantoń, wynika, że jabłecznik ma szanse sprzedawać się najlepiej w okresie wiosenno-letnim. Jego głównym atutem jest bowiem orzeźwianie.

Produkcja cydru może być atrakcyjną alternatywą dla sadowników, których w Polsce jest ok. 50 tys. W poprzednich latach wielokrotnie narzekali oni na dyktat przetwórni owoców, które – ich zdaniem – płaciły zbyt mało za owoce.

Gdyby produkcja cydrów w Polsce sięgnęła zakładane 60–80 mln litrów rocznie, wówczas udałoby się wykorzystać 100 tys. ton jabłek. To niecałe 10 proc. owoców przeznaczonych na koncentrat jabłkowy w sezonie 2012/2013.

Ustawa winiarska z 2011 r. umożliwia sadownikom produkcję do 10 tys. litrów cydru rocznie na uproszczonych zasadach. Nie muszą dysponować zakładem produkcyjnym wyposażonym w skomplikowane linie produkcyjne.

Z tego przywileju mogą korzystać osoby, które prowadzą działalność gospodarczą i mają tytuł własności do co najmniej jednego hektara ziemi, na której jest sad.

Zakup niezbędnego wyposażenia i sprzętu do fermentacji kosztuje  od 50 do 200 tys. zł. Inwestycja będzie znacznie wyższa, gdy sadownik  zechce zbudować własną rozlewnię.

Przy tak niewielkiej skali produkcji może być to jednak nieopłacalne. Wyjściem jest nawiązanie współpracy z fabryką win, której zleci się rozlanie cydru do butelek.

Wystarczy hektar sadu

1. Surowce

Zgodnie z ustawą winiarską z 2011 r., aby produkować cydr na uproszczonych zasadach, trzeba założyć działalność gospodarczą. Należy mieć też tytuły własności do co najmniej hektara sadu i pomieszczeń, gdzie będzie odbywać się produkcja. Nie można być wcześniej karanym.

2. Inwestycje

Zakup podstawowych urządzeń do produkcji cydru to koszt od 50 do 200 tys. zł. Koszty wzrosną, gdy sadownik zdecyduje się na budowę rozlewni (może też wybrać współpracę z profesjonalną firmą winiarską). Skala wydatków zwiększy się też, gdy zamiast płacenia akcyzy w formie przedpłaty zdecyduje się na prowadzenie składu podatkowego.

3. Rejestracja