Czas na narzucenie otrych kryteriów

Powinniśmy narzucić sobie ostrzejsze kryteria dotyczące zadłużenia – ocenia główny ekonomista banku Credit Agricole w Polsce Jakub Borowski.

Publikacja: 29.04.2013 00:11

Czas na narzucenie otrych kryteriów

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Rz: W lutym Polska po raz pierwszy od roku wypełniała kryterium z Maastricht dotyczące stóp procentowych. Czy to jest dobry krok na naszej drodze do euro?

Jakub Borowski:

Jest kilka powodów, dla których nie należy przywiązywać nadmiernej wagi do faktu spełnienia kryterium stopy procentowej. Po pierwsze, spełnienie to jest w pewnym stopniu efektem polityki zerowych stóp procentowych i tzw. ilościowego luzowania, prowadzonej przez główne banki centralne. Zwiększa to popyt na dług krajów o relatywnie wysokich stopach procentowych i stabilnych finansach publicznych. Po drugie, kryterium stóp procentowych ma charakter podrzędny w stosunku do pozostałych warunków. Najważniejsze są bowiem stabilność finansów publicznych i niska inflacja. Jeśli uda nam się obniżyć deficyt finansów publicznych i inflację, to rynki finansowe uznają, że nie ma zagrożeń dla ścieżki akcesji do strefy euro. Wtedy w sposób trwały wypełnimy też warunek stopy procentowej. Po trzecie, konstrukcja kryterium sprawia, że w okresie silnych zaburzeń na rynkach długu wartość referencyjna może być zawyżona, co ułatwia jego spełnienie.

Dług poszczególnych krajów strefy euro nie jest wyceniany przez rynki podobnie. Czy nie zaburza to rzeczywistego obrazu gospodarek krajów starających się o akcesję?

Wartość referencyjna dla kryterium stopy procentowej zależy od przeciętnej inflacji w krajach o najbardziej stabilnych cenach. Obecne zaburzenia na rynkach finansowych powodują, że kraje, których ryzyko niewypłacalności jest oceniane jako niskie, mają sztucznie zaniżone długoterminowe stopy procentowe, natomiast kraje, które mają wysokie ryzyko kredytowe, mają też wysokie stopy. Dlatego różnica w oprocentowaniu obligacji dziesięcioletnich między Niemcami a Hiszpanią jest teraz tak wysoka. Jeśli w krajach znajdujących się w recesji i kryzysie zadłużenia inflacja jest niska, a długookresowe stopy procentowe wysokie, wówczas wartość referencyjna dla kryterium stopy procentowej jest również wysoka, co ułatwia Polsce spełnienie tego kryterium. Taka sytuacja jest jednak nietypowa. Anomalia ta zostanie samoistnie usunięta, gdy sytuacja w strefie euro się ustabilizuje.

Co to znaczy?

Strefa euro musi wrócić na ścieżkę wzrostu zgodnego z potencjałem, a więc  ok. 2 proc. rocznie, a kraje o wysokim zadłużeniu muszą zacząć trwale obniżać relację długu publicznego do PKB. Jeżeli te dwa warunki będą spełnione, to różnica w oprocentowaniu długu się zmniejszy i nie będzie wspomnianych wyżej anomalii.

Czy to znaczy, że ocenić, czy Polska wypełnia kryteria z Maastricht, będzie można dopiero, kiedy skończy się kryzys? Prezydent Bronisław Komorowski chciałby, żebyśmy spełnili formalne warunki już w 2015 r.?

Nie ma szans na to, żebyśmy do 2015 r. spełnili wszystkie kryteria. Przypuszczam, że prezydentowi chodzi głównie o kryterium fiskalne, ponieważ to jest najważniejszy dla gospodarki warunek. Jeśli chodzi o inflację, będzie ona musiała być najprawdopodobniej niższa niż obecny cel inflacyjny NBP, jednak nie ma potrzeby, aby obniżać ją już w 2015 r. Ocena Polski przed wejściem do strefy euro będzie miała miejsce najwcześniej w 2018 r., jeśli zakładamy, że do korytarza walutowego ERM2 wejdziemy najwcześniej w 2016 r. Przy założeniu, że Sejm wprowadzi wszystkie konieczne dla wprowadzenia euro zmiany w ustawie zasadniczej, Polska będzie mogła spełnić wszystkie ekonomiczne i prawne kryteria członkostwa w 2018 r.

Co będzie się działo ze stopami procentowymi w Polsce przed wejściem do strefy euro?

Kiedy rynek nabiera przekonania, że Polska wejdzie do unii walutowej, oczekuje też, że stopa banku centralnego będzie w długiej perspektywie identyczna z oczekiwaną stopą EBC. Tzw. naturalna stopa procentowa, która gwarantuje nam stabilną inflację, w strefie euro jest wyraźnie poniżej tego, co jest w Polsce, więc również stopy procentowe po wejściu do eurolandu będą znacząco niższe. Moje szacunki wskazują, że będzie to spadek o ok. 200 pkt bazowych. Stopy procentowe w Polsce, krótko- i długoterminowe, zaczną spadać w Polsce pod koniec uczestnictwa w ERM2.

Gdyby doszło do pokryzysowego przeglądu kryteriów z Maastricht, jakie zmiany należałoby według pana wprowadzić?

Z przyczyn, które wymieniłem, można by zrezygnować z kryterium stabilności kursu walutowego. Kryterium stabilności cen powinno zostać zmodyfikowane. Gospodarki doganiające mają tendencję do wyższej inflacji i w drodze do euro muszą w sposób sztuczny ją zbić, co wiąże się z kosztami po stronie produkcji i zatrudnienia. Uważam, że nie ma potrzeby przechodzenia przez ten proces, dlatego wprowadziłbym możliwość zastosowania kryterium inflacyjnego tylko do niektórych krajów. W przypadku Polski, której PKB na mieszkańca to dwie trzecie średniej unijnej, z tego kryterium można zrezygnować.

Czy warto byłoby rozszerzyć listę kryteriów?

Kryzys uwypuklił problem szybkiego wzrostu długu publicznego i niestabilnego boomu na rynku kredytowym jako zagrożeń związanych z przyjęciem wspólnej waluty. Dlatego można by wzmocnić zobowiązanie do utrzymywania strukturalnego deficytu sektora finansów publicznych na poziomie nieprzekraczającym 1 proc. PKB, wprowadzając taką regułę do ustawy o finansach publicznych. Sami sobie powinniśmy również narzucić ostrzejsze kryteria dotyczące wielkości długu publicznego i dążyć do jego stabilizowania, np. na poziomie 45 proc. PKB. Spełnienie obu tych warunków pozwalałoby w większym stopniu wykorzystywać politykę fiskalną do stabilizowania koniunktury w warunkach silnego spowolnienia, a nawet recesji. Kolejnym kryterium powinna być ocena możliwości przeciwdziałania boomom na rynku kredytowym poprzez narzędzia polityki makroostrożnościowej. Przestudiowanie, dlaczego nie udało się to w Hiszpanii, skoro miała najbardziej zaawansowany system reagowania na takie nierównowagi. Powinniśmy stworzyć katalog działań, które pokazywałyby nam, co należy zrobić, gdyby doszło do zbyt szybkiego wzrostu akcji kredytowej, jakie działania mogą być skuteczne, a jakie nie. Rozwiązania powinny leżeć na półce, żeby w każdej chwili można było po nie sięgnąć.

Rz: W lutym Polska po raz pierwszy od roku wypełniała kryterium z Maastricht dotyczące stóp procentowych. Czy to jest dobry krok na naszej drodze do euro?

Jakub Borowski:

Pozostało 97% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację