Łupkowy sukces jest możliwy

Wierzymy, że m.in. dzięki odpowiedniemu otoczeniu prawnemu i kolejnym odwiertom przejdziemy z fazy poszukiwań do wydobycia – mówi szef koncernu Chevron w Polsce w rozmowie z Tomaszem Furmanem i Jakubem Kuraszem.

Publikacja: 22.08.2013 03:34

John Claussen

John Claussen

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Rz: Polska duży nacisk kładzie na poszukiwania gazu z łupków. Liczymy, że jego ewentualne wydobycie nie tylko zapewni nam bezpieczeństwo energetyczne ale i przyczyni są do dużego wzrostu gospodarczego. Czy nasze oczekiwania nie są zbyt wygórowane?

Mówiąc o gazie z łupków niemal wszyscy na świecie patrzą na to co się stało w USA. Wydobycie realizowane obecnie w tym kraju mocno pobudza wyobraźnię. Trudno jednak, aby było inaczej, skoro dzięki łupkom uzyskiwane korzyści często są niewyobrażalne. Dla przykładu w USA mocno spadła emisja CO2, co związane jest ze spadkiem zużycia węgla na rzecz gazu. Kolejnym nieoczekiwanym rezultatem jest produkcja ropy znajdującej się w skałach łupkowych. Wzrosło bezpieczeństwo energetyczne, pojawiło się wiele nowych miejsc pracy, i tym samym gospodarka USA zyskała potężny impuls.

Czy Polska może powtórzyć amerykański sukces?

Mówiąc o Polsce możemy wprost odnieść się do Pensylwanii, w której również prowadzimy działalność poszukiwawczo-wydobywczą dotyczącą łupków. Jest to stan o wielkości 1/3 obszaru Polski. Obecnie realizowane na jego terenie wydobycie gazu z łupków jest większe niż łączne zużycie tego surowca nad Wisłą. Pensylwania to obszar bardzo podobny do Polski m.in. pod względem rozwoju rolnictwa. Odkrycie gazu z łupków nie wpłynęło negatywnie na ten sektor gospodarki. Co więcej rolnicy i firmy wydobywcze współistnieją i rozwijają prowadzoną działalność. W ubiegłym roku dzięki łupkom w samej Pensylwanii stworzono ponad 100 tys. miejsc pracy. W Polsce może być podobnie. To tylko kwestia czasu.

Ile go potrzebujemy, aby osiągnąć podobne efekty co w Pensylwanii?

W USA zajęło to około 20 lat. Mnóstwo czasu zajmuje dostosowanie technologii do warunków geologicznych panujących na danym terenie. Trzeba też dużo wysiłku na zabranie wystarczającej liczby informacji, które pozyskuje się chociażby w wyniku wykonywania wielu odwiertów i zabiegów szczelinowania hydraulicznego. Mówiąc o czasie jaki może zająć przejście do fazy wydobycia gazu z łupków w Polsce nie można wreszcie zapominać o technologiach i infrastrukturze znajdującej się w Europie i USA. Na Starym Kontynencie najczęściej trzeba ją dopiero nagromadzić. W mojej ocenie oczekiwania Polaków nie są jednak nadmierne. Ludzie powinni oczekiwać miejsc pracy i wzrostu gospodarczego. Jest jednak zbyt wcześnie, aby powiedzieć kiedy to nastąpi. Z czasem przyjdą zmiany. Wszystko zależy od tego,  czy  rezultaty badań geologicznych będą korzystne  i czy dalsze działania będą komercyjnie uzasadnione.  Siłą Polski jest zwłaszcza bardzo dobra edukacja i silne instytucje naukowe. Poza tym Polska ma doświadczenie z dystrybucją i handlem gazem.

Jeszcze niedawno przedstawiciele rządu mówili o możliwym rozpoczęciu wydobycia gazu z łupków w Polsce w 2015 r. Czy ten termin jest w ogóle realny?

Nie chcę odnosić się do prognoz rządu. Wolę skupić się na procesie jaki musimy przejść, aby ruszyć z komercyjnym wydobyciem. A to w każdej firmie poszukiwawczej wygląda mniej więcej tak, że w oparciu o wyniki  danego odwiertu pionowego możemy ewentualnie przejść do następnego  etapu prac poszukiwawczych. Są to odwierty poziome, a następnie realizowane w nich tzw. zabiegi szczelinowania hydraulicznego. Do dziś w Polsce wykonano tylko około 50 łupkowych odwiertów, w tym tylko kilka poziomych.

Ile musimy wykonać odwiertów, aby stwierdzić, czy z naszych skał łupkowych będzie możliwe komercyjne wydobycie?

Na przykładzie USA można przypuszczać, że ponad 100. Najważniejsze, aby zgromadzić odpowiednią ilość dobrych jakościowo danych. Ile? Tego nie wiadomo, chociażby dlatego, że każda skała łupkowa jest inna i wymaga innego podejścia.

Czy polski rząd wystarczająco wspiera firmy w pozyskiwaniu niezbędnych danych?

W naszej ocenie wsparcie, jakie obecnie uzyskujemy, jest wystarczające. Godne zauważenia jest przyjęcie przez Radę Ministrów, na wniosek ministra Korolca, rozporządzenia, które powinno ułatwić i przyspieszyć poszukiwania gazu z łupków. Doceniamy zaangażowanie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Chcemy dodatkowo, aby również na kolejnych etapach tworzenia prawa nasz głos był słyszalny.

Chyba nie do końca tak jest skoro firmy poszukiwawcze zrzeszone w OPPPW co chwila zgłaszają zastrzeżenia do powstających właśnie regulacji np. dotyczących zmian w prawie geologicznym i górniczym. Część z nich postanowiła się zresztą wycofać z Polski. Dlaczego pana zdaniem ExxonMobil, Talisman i Marathon Oil, zrezygnowały z dalszych poszukiwań?

Nie komentujemy działań, czy decyzji podejmowanych przez inne firmy.

Co musi się zatem zdarzyć, aby centrala Chevrona powiedziała, że wycofujecie się z Polski?

Pozostajemy głęboko zaangażowani w działalność poszukiwawczą w Polsce. W obszarze łupków przyjęliśmy spojrzenie regionalne. Prowadzimy działalność poszukiwawczą w Polsce, Rumunii i na Litwie. To jednak Polska jest w Europie dla Chevrona na pierwszym miejscu. Wierzymy, że dzięki odpowiedniemu otoczeniu prawnemu i systematycznie gromadzonym danym geologicznym przejdziemy z fazy poszukiwań do wydobycia.

W takim razie może chcecie rozszerzyć działalność nad Wisłą? Bierzecie udział w rozmowach dotyczących przejęcia niektórych koncesji od Marathon Oil?

Nie udzielamy żadnych informacji dotyczących obecnych i planowanych operacji handlowych Chevrona.

Z ostatnich danych wynika, że Chevron wykonał dotychczas trzy odwierty pionowe, a czwarty jest w trakcie realizacji. Kiedy przystąpicie do realizacji odwiertów poziomych i zabiegów szczelinowania?

Obecnie gromadzimy dane z odwiertów pionowych. Jeśli ich wyniki będą pozytywne przejdziemy do kolejnej fazy. Chcemy ją zrealizować, ale wcześniej musimy mieć podstawy do jej przeprowadzenia.

Czy jest na to szansa jeszcze w tym roku?

Jest jeszcze za wcześnie, by określić  kiedy wykonamy pierwszy odwiert poziomy. Obecnie koncentrujemy się na odwiertach pionowych i pozyskiwaniu danych z tego etapu. Rozpoczęliśmy przygotowania do badań sejsmicznych 3D. Idziemy zdecydowanie do przodu, jeśli chodzi o pozyskiwanie i ocenę informacji.

Ile Chevron wydał do tej pory na łupkowe poszukiwania w Polsce?

Obowiązuje nas zasada, by nie rozmawiać o naszym budżecie. Zapewniam jednak, że mamy plan dalszych działań.

Czy organizacje ekologiczne, które również bacznie obserwują działania Chevronu, mocno utrudniają prowadzenie poszukiwań w Polsce?

Wszędzie można spotkać osoby i organizacje, które nie zgadzają się na zmiany zachodzące wokół nas. Szanujemy ich prawo do wyrażania opinii,  ale wszystko musi się odbywać w granicach prawa. Chcemy prowadzić dialog z takimi osobami i organizacjami w kontekście realizowanych przez nas poszukiwań ale w oparciu o fakty. Dotyczy to zarówno spraw dotyczących ekologii, jak i obowiązujących w tym zakresie norm prawnych.

CV

John Claussen jest związany z koncernem Chevron od ponad 30 lat. Pracował przy poszukiwaniu, produkcji oraz komercyjnym wykorzystaniu gazu jako źródła energii, zajmując różne stanowiska techniczne, biznesowe oraz menedżerskie. Uczestniczył w projektach energetycznych na terenie Afryki, Australii, Azji i Europy.

Rz: Polska duży nacisk kładzie na poszukiwania gazu z łupków. Liczymy, że jego ewentualne wydobycie nie tylko zapewni nam bezpieczeństwo energetyczne ale i przyczyni są do dużego wzrostu gospodarczego. Czy nasze oczekiwania nie są zbyt wygórowane?

Mówiąc o gazie z łupków niemal wszyscy na świecie patrzą na to co się stało w USA. Wydobycie realizowane obecnie w tym kraju mocno pobudza wyobraźnię. Trudno jednak, aby było inaczej, skoro dzięki łupkom uzyskiwane korzyści często są niewyobrażalne. Dla przykładu w USA mocno spadła emisja CO2, co związane jest ze spadkiem zużycia węgla na rzecz gazu. Kolejnym nieoczekiwanym rezultatem jest produkcja ropy znajdującej się w skałach łupkowych. Wzrosło bezpieczeństwo energetyczne, pojawiło się wiele nowych miejsc pracy, i tym samym gospodarka USA zyskała potężny impuls.

Pozostało 87% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację