Szczytna idea, aby odwieść młodych ludzi od palenia, przyświeca całości planowanych zmian w prawie regulującym unijny rynek tytoniowy. Wałkowane od wielu miesięcy propozycje angażują rzesze urzędników, a także lobbystów z branży tytoniowej i farmaceutycznej. Płynie strumień pieniędzy, który można by wydać – skoro już koncentrujemy się na tym, co dobre dla społeczeństwa – na przykład na kampanie edukacyjne lub inne cele charytatywne.

Trudno nie zgodzić się z przeciwnikami palenia, że jest ono szkodliwe i przynosi negatywne efekty społeczne, a także obciąża nasz budżet. Od samego początku prac nad dyrektywą tytoniową pojawia się jednak wątpliwość czy metody proponowane przez Komisję Europejską, a ostatnio częściowo poparte przez Parlament Europejski, są właściwe. Czy zakaz produkcji i sprzedaży slimów, czyli cienkich papierosów oraz mentoli sprawi, że młodzi ludzie przestaną palić czy też będą palić mniej? Wątpię. Jeżeli tak się stanie, to z pewnością nie z powodu tego, że papieros jest mniejszy czy bardziej aromatyczny.

O tym, że mamy do czynienia z przerostem formy nad treścią świadczy też – mało nagłośniony w Polsce - pomysł nadgorliwych urzędników, aby zakazać w całej Unii opakowań zawierających mniej niż 20 papierosów. Dziś już 14 krajów ma takie zakazy, a tylko w Wielkiej Brytanii i Włoszech minimalne opakowanie może liczyć 10 sztuk.

Skojarzyło mi się to z batonikiem. Kupuje się go często, bo wyrzuty sumienia są mniejsze niż wtedy, gdy zje się  całą tabliczkę czekolady. A dodatkowo kusi, bo z założenia jest produktem impulsowym, więc eksponuje się go często przy kasach sklepowych. A przecież problem z otyłością jest coraz większy i to właśnie u młodych ludzi. Może go zakazać? A potem kolej na małe opakowania chipsów, napojów, itd. Możemy łatwo dojść do granic absurdu, o co w Brukseli, jak pokazała w przeszłości, nie jest trudno.

Według mnie najlepszym sposobem walki  z negatywnymi zjawiskami jest edukacja. Popieram także zakaz palenia w miejscach publicznych i to jeszcze bardziej w zaostrzonej formie niż do tej pory. Chcesz się truć palaczu, to proszę, ale nie truj innych. Ważne tylko, aby służbom chciało się to egzekwować.