25-lat gospodarki wolnorynkowej oczami Dr Ireny Eris

Wcale nie było pewne, ?że transformacja się uda. ?A jednak ją przeprowadziliśmy - mówi Irena Eris.

Publikacja: 26.05.2014 08:17

25-lat gospodarki wolnorynkowej oczami Dr Ireny Eris

Foto: materiały prasowe

Rz: Kim pani była w czerwcu 1989 r.?

Irena Eris

: Prywaciarzem. Od kilku lat prowadziłam firmę. Założyliśmy ją z mężem  w 1983 r., a w 1989 zatrudnialiśmy już kilkanaście osób i byliśmy znaną, silną marką. Jednak stale czułam nad sobą szklany sufit. Firma, według socjalistycznych standardów, rozwijała się za szybko. Wiedziałam, że nie mogę się wychylać, dostar- czając pretekstów, które wtedy wystarczały, aby skutecznie gasić przedsiębiorczość. Jednak cały czas inwestowaliśmy w rozwój, w zakup nowych, dobrych maszyn. A mimo to nie nadążaliśmy z produkcją.

Jakie nadzieje wywołały  wyniki wyborów?

To było jak wyzwolenie. Nagle okazało się, że mamy inną rzeczywistość, a ja wreszcie mogę śmiało iść do przodu. Zyskałam nowe możliwości, pojawiła się szansa na eksport. Zaczęłam wreszcie rozwijać swobodnie firmę – prowadziłam ją tak, jak chciałam. Tamten rok pokazał nam zupełnie inną przyszłość. Wcześniej była ustawa Wilczka, która dała przedsiębiorcom trochę wolności w gospodarce, ale każdy się zastanawiał, jak długo ta wolność potrwa. Gdy nastąpiła transfor-macja, gdy Balcerowicz zaczął wprowadzać swoje reformy, wiedzieliśmy, że teraz naprawdę będzie inaczej.

Nie mieli państwo obaw? Bo przecież szybko zalał nas import produktów, w tym kosmetyków, z Zachodu...

W ogóle nie myślałam o zagrożeniach, widziałam korzyści. Poczuliśmy się na tyle bezpiecznie, że zakupiliśmy teren w Piasecznie i rozpoczęliśmy budowę  fabryki  z prawdziwego zdarzenia. Zatrudniliśmy więcej osób. Wreszcie mogliśmy popchnąć do przodu produkcję, by w pełni zaspokoić popyt na nasze kosmetyki.

A kiedy pani poczuła, że to nowa epoka i koniec realnego socjalizmu?

Chyba wtedy, gdy przestałam być „prywaciarzem", a zaczęto mnie nazywać bizneswoman, choć nie lubię tego słowa. Co więcej, stałam się ikoną tej nowej, rynkowej gospodarki –zaczęto doceniać, że daję miejsca pracy, płacę podatki. Nastąpił spontaniczny wybuch przedsiębiorczości Polaków. Pojawiały się kolorowe czasopisma dla kobiet, na czym ja też skorzystałam. Każde z nich miało kącik urody, gdzie pisano o innowacyjnych produktach. Dzięki temu mogliśmy edukować klientki i wprowadzać nowoczesne kosmetyki, jak peelingi,  których receptury miałam opracowane dużo wcześniej. Ale mogłam zacząć je produkować dopiero wtedy, kiedy zrodziła się świadomość potrzeby ich używania.

To chyba niejedyna rzecz, jaką zrobiła pani jako pierwsza w kraju?

Jako pierwsi z polskich producentów odważyliśmy się wprowadzić kosmetyki bezpośrednio konkurujące z droższymi, zachodnimi produktami. To była seria Forte 40, którą reklamowała znana modelka Małgorzata Niemen. Znana twarz w reklamie to było novum na polskim rynku. Jako pierwsi zaczęliśmy otwierać kosmetyczne instytuty i hotele spa. Niedawno jako jedyni z Polski zostaliśmy zaproszeni do Comité Colbert – francuskiego stowarzyszenia luksu-sowych, światowych marek. Są w nim tylko cztery marki spoza Francji, w tym Dr Irena Eris jako jedyna niefrancuska marka kosmetyczna.

Jak pani ocenia minione ?25 lat?

Wielki sukces. Wtedy, w 1989 r., wcale nie było pewne, czy transformacja nam się uda, a jednak ją przeprowadziliśmy. Na co dzień nie myślimy o tym, jak długą drogę pokonaliśmy od tamtego czasu. Jesteśmy dziś w NATO i w Unii Europejskiej, gdzie słychać nasz głos. Jesteśmy krajem demokratycznym i – co  bardzo ważne – krajem stabilnym. To dzięki stabilności i systematy-cznym działaniom prze-szliśmy bez poważnych problemów przez światowy kryzys. Jesteśmy jedynym krajem, w którym koncerny kosmetyczne nie wyparły z rynku lokalnych producen-tów. Mamy dużo lepszą infrastrukturę, no i fantastycznych, innowacyjnych ludzi.

Co można poprawić?

Jako przedsiębiorcy marzy mi się wprowadzenie euro. Uniezależniłoby nas to od zmian kursów. Przydałoby się bardziej przejrzyste i proste prawo podatkowe, elastyczne prawo pracy. Jeszcze nam trochę brakuje do poziomu życia na Zachodzie, ale jestem przekonana, że w kolejnych latach dorównamy i nasi specjaliści nie będą już emigracją ekonomiczną i będą wracać do kraju ze zdobytym na świecie doświadczeniem.

—rozmawiała Anita Błaszczak

CV

Irena Eris, jedna z najbardziej wpływowych  kobiet w  polskim  biznesie. Założycielka i współwłaścicielka rodzinnej firmy Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris. Doktor farmacji. Mając 33 lata, porzuciła etat w państwowej Polfie i zaczęła własny biznes. Startowała od jednoosobowego laboratorium, dziś jej firma jest jednym z największych krajowych producentów kosmetyków. Grupa Kapi- tałowa Dr Irena Eris (w tym hotele spa i kosmetyczne instytuty) zatrudnia ok. 800 osób. Na zdjęciu: z mężem w 1989 r.

Rz: Kim pani była w czerwcu 1989 r.?

Irena Eris

Pozostało 99% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację