Rozmowa z Renatą Krzewską, prezes nowo powstającej spółki ZPR Media

Właściciel m.in. radia Eska, "Super Expressu", "Muratora", Eska TV i Polo TV porzadkuje swoją strukturę i odświeża wizerunek. Jak - opowiada w rozmowie z "Rz" Renata Krzewska, szefowa nowo powstającej spółki ZPR Media.

Publikacja: 31.08.2014 18:39

Renata Krzewska

Renata Krzewska

Foto: materiały prasowe

Rz: - Z którą właściwie częścią rynku mediów najbardziej identyfikuje się dziś, po uruchomieniu trzech stacji telewizyjnych Grupa ZPR?

Renata Krzewska: Jesteśmy jedyną grupą mediową w Polsce, która działa dziś we wszystkich obszarach mediów. Mamy cztery telewizje, pięć marek radiowych, dziennik, miesięczniki, serwisy internetowe, działalność koncertową i targową. Dotąd rynek telewizji stanowiły duże telewizje: TVN, Polsat i TVP oraz szereg rozdrobnionych kanałów tematycznych. Przez to, że dostaliśmy możliwość nadawania trzech kanałów telewizji naziemnej, udało nam się z ponad 3 proc. udziałów w rynku zostać piątą co do udziałów w oglądalności grupą telewizyjną w Polsce. Nasze wpływy z reklam telewizyjnych to już dziś ten sam rząd przychodów, jakie mamy z działalności prasowej czy radiowej.

-Ile osób zatrudnia grupa?

Jesteśmy grupą, która zatrudnia na etatach 1,2 tys. osób, mamy kilka tysięcy współpracowników, jesteśmy złożeni prawie z 40 podmiotów prawnych: mamy m.in. 27 spółek radiowych, trzy telewizyjne, Wydawnictwo Murator: brokera radiowego Time, brokera telewizyjnego i internetowego IDMnet, organizatora koncertów Promotor i spółkę organizującą targi Murator Expo. Chcemy teraz pokazać, że jesteśmy tak dużą organizacją i połączyć wszystkie te projekty pod jedną nazwą marketingową – Grupa ZPR Media. - Co to znaczy?

Wprowadzamy nowy znak graficzny, czyli logo identyfikujące całą naszą grupę jako Grupę ZPR Media. Będzie funkcjonowało od drugiej połowy września. Zmieniamy tez nazwę spółki Murator SA na ZPR Media SA. Nazwa Murator jest już nieadekwatna do tego, czym spółka się zajmuje – bardzo się rozwinęliśmy, spółka ta przejęła m.in. produkcję telewizyjną , mamy własne studia telewizyjne.. Chcemy tę markę pozostawić wyłącznie przy reprezentowaniu naszego flagowego magazynu – miesięcznika „Murator". Zmiana nazwy spółki jest już zgłoszona do sądu, mamy nadzieję, że zostanie wkrótce zatwierdzona, bo uprości wszystko. Chcemy skupić się na identyfikacji grupy i naszych marek medialnych.

- Do tej pory nie była jasna?

Zdarzały nam się uwagi, że tak złożona struktura jest dla klientów niejasna. Nie wszystkie marki były kojarzone z grupą. Teraz nową identyfikacją chcemy także podkreślać naszą wielomediowość. Zależy nam na tym, żebyśmy byli kojarzeni jako jedna grupa dająca możliwość rozwoju w multimedialnym środowisku pracy. Część wydawców narzeka dziś, że nie zbudowała silnej pozycji w innych obszarach niż prasa. My to zrobiliśmy, wiele naszych mediów ma dziś więcej odbiorców w Internecie niż w tradycyjnej formie. Przykładowo „Muratora" kilka lat temu sprzedawaliśmy 100 tys. miesięcznie, dziś mamy tylu użytkowników serwisu internetowego dziennie i ponad 2 mln miesięcznie. Miesięcznik „Zdrowie" sprzedaje się w nakładzie 40 tys. egz. Serwis Poradnikzdrowie.pl ma także ponad 2 mln użytkowników miesięcznie.

Wchodziliśmy w nowe media wiedząc, że być może kanibalizujemy w ten sposób własne gazety, ale chcieliśmy, by wszystkie nasze marki były multimedialne. Każdy tytuł czy radio ma bardzo rozwinięte przedsięwzięcia internetowe pod tą samą marką oraz kanał telewizji rzeczywistej bądź internetowej. Marki uzupełniają wydarzenia i targi i targowe. Udało się to już w przypadku marki Eska. Pierwotnie było to radio, dziś nadaje także w sieci, ale mamy też serwis wideo na żądanie EskaGo, kanał Eska TV, nagrody i festiwal Eska Music Award. „Super Express" jest gazetą, ale ma internetową telewizję i serwis, świetnie czytany jest także w aplikacjach na smartfony i tablety. Staramy się budować działalność we wszystkich obszarach, w których mamy kompetencje: rozrywka, informacja, edukacja, poradnictwo we wszystkich kanałach dystrybucji. To, co było dla nas istotne, to nauczenie dziennikarzy zarówno kompetencji internetowych jak i pracy z formami wideo, by - gdy już dojdzie do kluczowych zmian w mediach - nie bali się o stratę pracy w prasie i wiedzieli, że pracują w firmie, która daje im możliwości rozwoju multimedialnego – przechodzenia pomiędzy rozmaitymi projektami. Uwspólniliśmy już działy pomocnicze. Budujemy też synergie reklamowe: nie sprzedajemy już mediów osobno, ale w tzw. pakietach crossmediowych.

- Jaki będzie rząd przychodów nowej grupy?

W 2013 roku według danych cennikowych jej przychody reklamowe wzrosły o 23 proc. i wyniosły 1,6 mld zł. (To dane przed odliczeniem rabatów udzielanych reklamodawcom, które wg informacji „Rz" sięgały w 2013 r. średnio ok. 70 proc. – red.).

- Który z głównych obszarów mediowych będzie w przyszłości w Grupie ZPR dominował na poziomie przychodów? Czy np. biznes telewizyjny da się jeszcze jakoś rozwinąć?

Chcielibyśmy rozwijać wszystkie nasze biznesy. Interesują nas wysokie zasięgi jak i dobre jakościowo produkty zarówno w telewizji, radiu, Internecie jak i prasie. Jesteśmy spółką polską, wszystkie nasze marki są naszymi autorskimi pomysłami w oparciu o znajomość lokalnych potrzeb odbiorców. W telewizji nasz rozwój zależy od możliwości koncesyjnych. Ostatnie konkursy na zagospodarowanie naziemnej telewizji cyfrowej to była zupełnie nowa rynkowa szansa na zbudowanie sobie pozycji w tym segmencie. Zbudowanie nowego kanału telewizyjnego w oparciu wyłącznie o dystrybucję w sieciach kablowych jest dziś bardzo trudne. Nasz nowy kanał Vox Music TV (nadaje muzykę dyskotekową z lat 80.i 90. oraz discopolo-red.)część operatorów do dystrybucji przyjęła, a część nie. Pracujemy więc jeszcze nad rozbudową dystrybucji. Rozwijamy Fokus TV (kanał naziemnej tv cyfrowej – red.) –będziemy wprowadzać tam więcej produkcji polskich. Bardzo dużo inwestujemy w Internet. Mamy już ponad 7 mln użytkowników miesięcznie (myślę, że w tym roku powinniśmy dojść do 8 mln), ponad 20 internetowych marek. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zmian w radiu Vox, które przyniosły znaczące wzrosty w słuchalności. Pięć naszych marek radiowych ma łącznie ponad 18 proc. udziału w czasie słuchania, mamy aspiracje, aby ten udział jeszcze trochę powiększyć.

Skupiamy się także na tym, by obudowywać działalność telewizyjną o inne działalności. Tak np. robimy z kanałami naziemnymi Polo TV i Eska TV, organizując koncerty na terenie całej Polski. Część z nich to biletowane imprezy gromadzące w mniejszych miastach kilkudziesięciotysięczne audytoria. Mamy działalność fonograficzną.

Raczej nie będziemy już inwestować w nowe tytuły prasowe. Ale bardzo dbamy o pozycję już posiadanego portfolio. 70 proc. naszych magazynów ma dominujące pozycje w segmentach, w których działa, „Super Express" najlepiej radzi sobie na rynku dzienników jeśli chodzi o zmiany sprzedaży egzemplarzowej i reklamy.

- Będziecie raczej rozwijać swoje portolio czy przejmować?

Jesteśmy otwarci i na jedną i na drugą wersję. Radio jest takim medium, w którym zbudowaliśmy nasze sieci w dużej mierze przejmując kolejne lokalne rozgłośnie. Przede wszystkim rozwijamy się jednak organicznie.

- Teraz negocjują państwo jakieś przejęcie?

Tego typu negocjacje zawsze są oparte o listy o poufności, więc za odpowiedź na takie pytania grożą nam duże kary.

- Jako grupa ZPR Media SA macie na przejęcia własne środki?

Tak.

- Patrząc na polski rynek, spodziewa się Pani jeszcze jakichś wielkich konsolidacji? Poza Internetem, który wciąż sukcesywnie się konsoliduje.

Myślę, że będzie się pogłębiała konsolidacja multimedialna. Pozycja światowych wydawców jest dziś budowana w myśl zasady „digital first": przez akwizycje dużych przedsięwzięć multimedialnych, od spółek produkujących gry czy portali do różnego rodzaju firm technologicznych. Wydaje mi się, że wydawcy będą dalej ten sposób inwestowali w swoją pozycję multimedialną. Proces konsolidacyjny w mniejszym stopniu będzie się dział na linii będzie prasa-prasa, choć może tu też coś się jeszcze wydarzy.

- Skoro firma stawia na multimedialność to czemu „Super Express" jako jedyny z grupy największych dzienników ogólnopolskich nie ma e-wydania?

Ma bezpłatną mobilną aplikację, w ramach której pobiera go ponad 10 tys. osób miesięcznie na iPhone'y i i Pady. Mieliśmy e-wydanie, ale jego sprzedaż nas nie satysfakcjonowała. To za mało dynamiczna forma na dzisiejsze czasy. . Wydaje nam się, że forma aplikacji jest nowocześniejsza, pozwala na dodawanie do treści gazety komentarzy, pokazywanie rankingów najchętniej czytanych treści także postawiliśmy na dystrybucję tytułu w aplikacjach, choć mieliśmy wątpliwości czy w nowych mediach, czytanych głównie przez młodszych czytelników, „Super Express" w ogóle ma sens. Okazało się, że ma. Przymierzamy się teraz do zgłoszenia tego kanału dystrybucji do Związku Kontroli Dystrybucji Prasy.

- Jak wygląda sytuacja Państwa spółki wydawniczej na Ukrainie?

Znacząco ograniczyliśmy tam teraz działania.

-Jest ryzyko, że trzeba się będzie stamtąd wycofać?

Wojna trwa tam już tak naprawdę w całym kraju i w związku z tym topnieje zaufanie reklamodawców do tego rynku. Więc: tak, istnieje takie ryzyko.

- Czy Grupa ZPR wzorem innych firm zmieni filozofię reklamową i zacznie podawać swoje zasięgi dla grupy 16-59 a nie jak dotychczas – 16-49?

Nie. Jesteśmy zwolennikami przygotowania ofert inaczej: pod grupę interesującą klienta reklamowego. Przedział 16-49 czy 16-59 tylko pokazuje zasięg kampanii w jakiejś grupie wiekowej odbiorców, a klient i tak zawsze wie, w jakiej konkretni grupie poszukuje zasięgu on sam.

- Rozważają Państwo rozwijanie się w jakichś nowych obszarach?

Na razie mamy jeszcze sporo do zrobienia w tych obszarach, w których już działamy. Poza grupą medialną mamy też trochę technologicznych firm. Przyjęliśmy taką filozofię, że mamy w strukturze wszystko to, co możemy zapewnić sobie wewnątrz własnej firmy. Mamy np. własnego brokera reklamowego - to daje nam pewną niezależność. Niewykluczone, że przyjdzie jeszcze czas na coś nowego. Stawiamy sobie za cel, żeby być organizacją ciągle się uczącą. Ale żeby wyczuć, w co warto inwestować i w jakiej skali, najpierw sami jako managerowie musimy się w miarę sprawnie poruszać we wszystkich nowinkach technologicznych.

- A serwis streamingujący muzykę by Państwa interesował? Z danych ZPAV wynika, że wpływy takich firm rosną w wielkim tempie, a ZPR ma już muzyczne radia i telewizję.

Rosną te serwisy streamingowe, które oferują światową muzykę kupowaną w licencjach od razu na cały świat. My, działając lokalnie, raczej się w tym obszarze nie widzimy. W ogóle staramy się omijać te obszary, w których zadomowiły się już wielkie firmy światowe, bo wiadomo, że z ich rozwiązaniami trudno konkurować. Także nie będziemy tworzyć baz danych muzyki. Naszą domeną jest autorska rekomendacja muzyki do słuchania. Robimy to w naszych radiach, trzech telewizjach muzycznych oraz w serwisach internetowych, zwłaszcza w Eska GO gdzie jest wiele naszych autorskich streamów audio i video.

Rz: - Z którą właściwie częścią rynku mediów najbardziej identyfikuje się dziś, po uruchomieniu trzech stacji telewizyjnych Grupa ZPR?

Renata Krzewska: Jesteśmy jedyną grupą mediową w Polsce, która działa dziś we wszystkich obszarach mediów. Mamy cztery telewizje, pięć marek radiowych, dziennik, miesięczniki, serwisy internetowe, działalność koncertową i targową. Dotąd rynek telewizji stanowiły duże telewizje: TVN, Polsat i TVP oraz szereg rozdrobnionych kanałów tematycznych. Przez to, że dostaliśmy możliwość nadawania trzech kanałów telewizji naziemnej, udało nam się z ponad 3 proc. udziałów w rynku zostać piątą co do udziałów w oglądalności grupą telewizyjną w Polsce. Nasze wpływy z reklam telewizyjnych to już dziś ten sam rząd przychodów, jakie mamy z działalności prasowej czy radiowej.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację