Przez inwestycje do cyfrowej Unii

Trzeba skoordynować działania legislacyjne, by zapobiegać powstaniu nowych hamulców, jak choćby powracający co jakiś czas pomysł podwójnego opodatkowania światłowodów – pisze prezes Orange Polska.

Publikacja: 14.05.2015 21:00

Przez inwestycje do cyfrowej Unii

Foto: materiały prasowe

Projekt jednolitego rynku cyfrowego może się stać szansą Unii Europejskiej na zdynamizowanie gospodarki i to w najlepszym z możliwych obszarów – nowoczesnych technologii. Gospodarka cyfrowa jako koło zamachowe może zmienić Europę, pozwolić jej sprostać konkurencji globalnej, ale wymaga to stworzenia sprzyjających warunków, czyli zniesienia barier i postawienia na inwestycje.

Ogłoszona w ubiegłym tygodniu przez Komisję Europejską strategia jednolitego rynku cyfrowego jest taką próbą. Wyraźnie wyróżnia się tu idea znoszenia barier krępujących konsumentów i przedsiębiorców, wręcz wizja cyfrowego Schengen. Przyszła pora na stworzenie przestrzeni, w której bez przeszkód odbywa się e-handel, powstają innowacyjne start-upy a całość ma zapewniony wysoki poziom cyberbezpieczeństwa.

Potrzebne ułatwienia

Skorzystamy na tym wszyscy. Ale tylko wówczas, jeśli Polska nadrobi dystans, jaki dzieli ją w zakresie cyfryzacji od europejskich liderów. Musimy poprawić dostęp do szybkiego internetu, zwiększyć poziom e-umiejętności, w końcu – zwiększyć użycie przez przedsiębiorców technologii cyfrowych. Aby to osiągnąć, kluczowe jest zniesienie wielu krępujących proces inwestycyjny przeszkód: niespójnych przepisów prawno-administracyjnych, podatkowych i budowlanych. Trzeba skoordynować działania legislacyjne, by zapobiegać powstaniu nowych hamulców, jak choćby powracający co jakiś czas pomysł podwójnego opodatkowania światłowodów.

Już dziś telekomy są aktywnym kreatorem nowatorskich rozwiązań dla gospodarki. Przykładowo Orange świadczy zintegrowane usługi łączności, dostępu do internetu, rozwiązania z zakresu bezpieczeństwa online, chmury obliczeniowej, big data i innowacyjnych aplikacji. Tworzy sieć powiązań i przepływu informacji, która pozwala firmom na lepszą organizację pracy, szybsze działanie i dostęp do nowych rynków. To może mniej widoczne na zewnątrz obszary działalności, ale tworzące zaplecze funkcjonowania wielu przedsiębiorstw i podstawę działania całej gamy produktów oraz usług dla osób prywatnych.

Tych usług nie byłoby bez inwestycji. Można przyjąć, że wpływ 26,5 mld zł inwestycji Orange Polska z lat 2005–2014, m.in. w maszty telefonii komórkowej, światłowody czy sprzęt telekomunikacyjny, przełożył się na potencjalny wzrost PKB Polski o 4,5 proc. Jednocześnie był to wysiłek finansowy porównywalny z dużymi projektami państwowymi czy samorządowymi. Tyle samo kosztowałoby wybudowanie czterech linii metra (takich jak druga linia w Warszawie) lub 800 km dróg ekspresowych.

Pieniądze do wzięcia

Dalsze uwolnienie potencjału cyfrowego nie będzie możliwe bez kolejnych inwestycji w infrastrukturę. Polska ma ogromną szansę na wykorzystanie ponad 1 mld euro z programu operacyjnego „Polska cyfrowa" na szybki internet. Tu zresztą znów wyróżnia się Orange, budując Regionalne Sieci Szerokopasmowe. Łącznie zbudowaliśmy już 3,2 tys. km światłowodu w województwach lubuskim i pomorskim o wartości ponad 300 mln zł, głównie ze środków własnych, wspartych funduszami unijnymi. Prawie 600 miejscowości zyskało dzięki temu możliwość podłączenia szybkiego internetu. Pracujemy też nad kolejnymi projektami w trzech innych województwach.

Mobilny dostęp LTE w paśmie 800 Mhz również będzie wkrótce wymagał znacznych nakładów finansowych na rozbudowę infrastruktury. Warto podjąć wysiłek, by takim rozwojowym inwestycjom sprzyjać. Przykładem skutecznych zachęt regulacyjnych w myśl drogowskazów z dzisiejszej strategii cyfrowej jest ubiegłoroczna częściowa deregulacja rynku usług szerokopasmowych. Była ona podstawą podjętej przez nas decyzji o uruchomieniu kolejnego programu inwestycyjnego. W tym roku przeznaczymy do 450 mln zł na budowę sieci FTTH, która obejmie 650 tys. gospodarstw domowych, dając im możliwość dostępu do internetu o prędkości powyżej 100 Mb/s.

Nasza cyfrowa przyszłość zaczyna się tu i teraz. Unia Europejska daje nam szanse, ale sami musimy umieć rozsądnie je wykorzystać.

Projekt jednolitego rynku cyfrowego może się stać szansą Unii Europejskiej na zdynamizowanie gospodarki i to w najlepszym z możliwych obszarów – nowoczesnych technologii. Gospodarka cyfrowa jako koło zamachowe może zmienić Europę, pozwolić jej sprostać konkurencji globalnej, ale wymaga to stworzenia sprzyjających warunków, czyli zniesienia barier i postawienia na inwestycje.

Ogłoszona w ubiegłym tygodniu przez Komisję Europejską strategia jednolitego rynku cyfrowego jest taką próbą. Wyraźnie wyróżnia się tu idea znoszenia barier krępujących konsumentów i przedsiębiorców, wręcz wizja cyfrowego Schengen. Przyszła pora na stworzenie przestrzeni, w której bez przeszkód odbywa się e-handel, powstają innowacyjne start-upy a całość ma zapewniony wysoki poziom cyberbezpieczeństwa.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił