Polityczna słowa rzucane na wiatr

Przypadki chodzą po ludziach, chodzą też po politykach.

Publikacja: 16.02.2016 14:05

Polityczna słowa rzucane na wiatr

Foto: archiwum prywatne

I właśnie dlatego, trochę przez przypadek, w końcu się dowiedzieliśmy dlaczego zmiany trzeba wyborcom obiecywać, ale za żadne skarby nie można im pokazać gotowych projektów ustaw. Na szczęście teraz już wiemy, czemu trzeba je trzymać w niebieskim skoroszycie, czarnej teczce lub w szufladach.

Politycy wreszcie mówią otwarcie, że jak coś nie jest napisane, to tego nie ma. Nawet jeśli zapewniali o czymś w kampanii wyborczej, to przecież nie po to, by się do tego przywiązywać. Bo na przykład pani premier „być może w emocjach powiedziała, że 500 zł będzie na każde dziecko”. Kampania, to przecież tylko takie tam gadanie, takie tam nieistotne słowa. To co naprawdę, to jest w dokumentach, które się tylko pokazuje, że są. Ale lepiej, żeby do nich nikt nie zajrzał. Dziennikarz gdy pytał, czemu obiecane było dla każdego, a dostanie dopiero drugie, usłyszał, że „nie znajdzie dokumentu spisanego, w którym tak mówimy. To spór bezprzedmiotowy”. Wiadomo, w emocjach, a to nie obowiązuje, że też dziennikarz tego nie wie.

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: To nie są wybory prezydenckie
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Wojna orła ze smokiem
Opinie Ekonomiczne
Dr Mateusz Chołodecki: Czy można skutecznie regulować rynki cyfrowe
Opinie Ekonomiczne
Marcin Piasecki: Marzenie stanie się potrzebą
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Król jest nagi. Przynajmniej ten zbrojeniowy