Aktualizacja: 12.05.2016 20:38 Publikacja: 12.05.2016 20:38
Profesor Marek Góra
Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński
Podczas minionych 25 lat mieliśmy kilka takich powszechnie akceptowalnych celów (OECD, NATO, Unia Europejska, Schengen). Jednak od dłuższego czasu nie mamy nic takiego, co w sposób ponadpolityczny mogłoby wspierać rozwój kraju. To poważne zagrożenie dla przyszłości. To, że jest to konieczne, pokazuje historia ostatnich 25 lat, które doprowadziły do wzrostu międzynarodowego znaczenia Polski. Można je mierzyć w różny sposób, np. skupić się na działaniach czysto politycznych lub uznać, że celem głównym jest osiąganie celów społecznych (na przykład zmniejszanie rozwarstwienia dochodowego, rozwój edukacji itp.). Jednak postrzeganie znaczenia krajów w największym stopniu opiera się na ich sile ekonomicznej. Możemy się z tym zgadzać w większym lub mniejszym stopniu, ale tym, co brane jest pod uwagę w takich porównaniach, jest przede wszystkim wielkość gospodarki każdego z krajów. Znaczenie państw o dużym PKB jest znacznie większe niż tych, które nie mogą się tym pochwalić. I choć na ogół tego tak się nie określa, ale w praktyce tak jest.
GUS opublikował właśnie dane na temat stanu polskiej gospodarki w II kwartale. I nie są to wcale dane bardzo optymistyczne, choć na pierwszy rzut oka mogą się takie wydawać.
Raty kredytów wyższe nawet o połowę? Choć prawdopodobieństwo takiego scenariusza nie jest dziś wysokie, nie jest on jednak niemożliwy.
Homo oeconomicus zaczął być prezentowany jako „bezduszna" i „agresywna" maszyna do kalkulowania kosztów i korzyści, działająca wedle zasady, że ekonomiczny cel, czyli maksymalizacja własnych korzyści, uświęca środki.
Nikt od 20 lat tak bardzo nie nakręcił wzrostu cen w Polsce, jak pandemia pod rękę z lekceważącą inflację Radą Polityki Pieniężnej.
Obecnie klienci mogą sprawdzić opony niczym smartfony, mając dostęp do wnikliwych testów opon, co pozwala im porównywać i analizować konkretne modele i ich parametry w różnych warunkach.
Analiza skutków rządów 50 populistycznych liderów, w różnych okresach i krajach, wykazała, że ich ambitne plany kończą się nieodmiennie trwałym spowolnieniem wzrostu.
Zielone Orły „Rzeczpospolitej” to nagroda dla tych, którzy chcą dbać o czyste środowisko i zieloną transformację na różnych poziomach – na poziomie gospodarczym, samorządowym, organizacji pozarządowych – mówił Michał Szułdrzyński, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”, podczas rozdania nagród dla najbardziej zasłużonych w obszarze ekologii osób, organizacji i firm.
Nasza waluta we wtorkowe popołudnie nieznacznie traciła na wartości. Rynki zwracają oczy w kierunku Korei Południowej.
Złoty próbuje się umacniać. Pomaga mu w tym cofnięcie amerykańskiego dolara.
Kampania prezydencka 2025 jeszcze formalnie się nie zaczęła, ale i tak trwa w najlepsze. Zarówno Rafał Trzaskowski, jak i Karol Nawrocki oraz pozostali kandydaci rywalizują jednak też z wyobrażeniami o sobie, które ukształtowała przeszłość.
Za zgodą Komisji Europejskiej w roku 2025, w którym odbędą się po raz kolejny wybory, będziemy robili mniejszy wysiłek fiskalny, za to w kolejnych latach będziemy musieli zrobić większy. Tak się jednak składa, że to będzie rok 2027, gdy raz jeszcze będziemy mieć wybory. I one znowu będą „najważniejsze od lat”. Źle to widzę.
Dolar w środę tracił na wartości. To wsparło notowania złotego, ale głównie właśnie w relacji do amerykańskiej waluty.
Złoty ma za sobą dwa dni zysków. Czy dzisiaj uda się mu kontynuować dobrą passę?
W wielu przypadkach pracownicy jednostek oświaty mogą mieć wątpliwość, czy w określonej sytuacji należy wszcząć procedurę Niebieskich Kart.
W przypadku nowelizacji przepisów pracowniczych rządzący zachowują się jak Święty Mikołaj. Projekt w sprawie wolnej Wigilii wpisuje się w tę konwencję.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas