„Rzeczpospolita" dotarła do danych Narodowego Funduszu Zdrowia o liczbie wizyt u specjalistów w pierwszym miesiącu kwarantanny społecznej spowodowanej koronawirusem. Choć zarówno urzędnicy, jak i niezależni eksperci spodziewali się, że liczba wizyt spadnie nawet o 80 proc., w większości specjalizacji wykonano 70 proc. średniej za styczeń i luty.
Przepadła co czwarta wizyta u kardiologa
Tylko o 26 proc. spadła w marcu liczba wizyt w poradniach kardiologicznych, mających kontrakt z NFZ. Niewielki spadek zanotowały równie oblegane poradnie diabetologiczne (13 proc.) czy ginekologiczno-położnicze (26 proc.). Jedynie o 20 proc. spadła liczba wizyt u endokrynologów, jednych z najmniej dostępnych specjalistów w Polsce. Również ortopedzi, do których kolejki dorównywały niegdyś tym do endokrynologów, zrealizowali w poradniach o 33 proc. świadczeń mniej niż w styczniu i lutym.
Czytaj także: Koronawirus: przed skierowaniem lekarza do pracy wojewoda ma pytać o sytuację rodzinną
Największe, bo 50-procentowe, spadki dotyczą mniej obleganych dziedzin, takich jak toksykologia czy leczenie wad postawy u dzieci.