Piątek, godz. 22. Do drzwi lekarza z Mazowsza pukają funkcjonariusze i wręczają mu skierowanie do pracy w domu pomocy społecznej (DPS). Decyzja wydana na podstawie art. 47 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych ma rygor natychmiastowej wykonalności, więc chociaż lekarz podlega wyłączeniu z obowiązku jako ojciec dzieci do lat 14, musi zgłosić się do DPS. Jeśli tego nie zrobi, sąd na wniosek wojewody może nałożyć na niego karę administracyjną w wysokości od 5 tys. do 30 tys. zł.
Od początku epidemii prawnicy dyżurujący na infolinii Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie odebrali kilkanaście zgłoszeń od lekarzy bezprawnie kierowanych do pracy przy zwalczaniu epidemii. Nakaz przyszedł między innymi do lekarek samotnie wychowujących dzieci czy matki pięciomiesięcznego dziecka przebywającej na urlopie macierzyńskim. Na wydawanie nakazów pracy z naruszeniem prawa skarżą się też pielęgniarki. Stowarzyszenie Pielęgniarki Cyfrowe z prośbą o interwencję w tej sprawie zwróciły się do rzecznika praw obywatelskich.
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł wystąpił o ukaranie siedmiu osób, jednak dwie decyzje będą uchylone. Zdaniem OIL w Warszawie uchyleń może być więcej, bo do pracy kierowane są również osoby wyłączone z obowiązku: młodsze niż 18 i starsze niż 60 lat będące rodzicem dziecka do 14. roku życia, samotnym rodzicem dziecka do 18. roku życia czy niepełnosprawnego lub osobą, wobec której orzeczono całkowitą lub częściową niezdolność do pracy.
Czytaj też: