NIK krytycznie odniósł się do opóźnionych działań Ministra Zdrowia ws. wydania aktów wykonawczych do znowelizowanej ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Poza tym kontrolerzy zwracają uwagę, że rozporządzenie w sprawie Systemu Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego opublikowano pół roku po terminie wejścia w życie przepisów zobowiązujących do ich wydania, a ponad osiem miesięcy po terminie rozporządzenie w sprawie ramowych procedur obsługi zgłoszeń alarmowych i powiadomień o zdarzeniach przez dyspozytora medycznego.
- Regulacje wprowadzone tymi rozporządzeniami miały istotne znaczenie dla funkcjonowania systemu ratownictwa medycznego, bowiem określały jednolity sposób postępowania osób przyjmujących zgłoszenia alarmowe, a w przypadku SWD PRM - zasady działania i zakres odpowiedzialności na poszczególnych szczeblach administrowania systemem (krajowym, wojewódzkim oraz podmiotów leczniczych dysponujących zespołami ratownictwa medycznego) - wyjaśnia NIK.
Czytaj także: Ministerstwo Zdrowia: Lekarzy nie obowiązuje grupa "0"
- Do czasu wejścia w życie tych uregulowań istniało ryzyko nieprawidłowej obsługi zgłoszeń alarmowych, co mogło zagrażać zdrowiu i życiu osób wymagających pilnej interwencji medycznej - dodaje.
Kontrolerzy wskazują, że pomimo reorganizacji systemu i większych nakładów na jego działanie, nie wyeliminowano istniejących od lat problemów takich jak: brak lekarzy medycyny ratunkowej, obciążenie SOR-ów pacjentami, których życie i zdrowie nie wymaga interwencji z zakresu medycyny ratunkowej oraz długi czas oczekiwania na karetki.