Siostry z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych zaostrzyły protest. Sześć z tych, które od czwartku nie opuszczają Sejmu, rozpoczęło we wtorek głodówkę.
Walczą o to, by nie pozwolić pielęgniarkom na pracę na kontraktach.
By je wesprzeć, przed Sejm przyjechały ich koleżanki z całej Polski. Wiele z nich trzymało żółte kartki, które mają być ostrzeżeniem dla rządu.
– Proszę się zastanowić, pani minister, politycy partii rządzącej, bo będą konsekwencje nie tylko dzisiaj, ale i w przyszłości również – wołała jedna z protestujących. – My zweryfikujemy to, co nastąpiło w ciągu tych trzech lat, gdy Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych wspierał państwa zawsze.
Pielęgniarki przypominały o białym miasteczku, jakie stanęło przed kancelarią ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego w 2007 roku. Wtedy protestujące popierała niemal cała opozycja, a protest przyczynił się do spadku notowań ówczesnego rządu.